Nie lubię Janusza Palikota. Mam problem, by szanować go zwyczajnie jak człowieka. Za to, jak się publicznie zachowuje. Za sporo rzeczy, m.in. za jego głupie pytania nt. rodziców braci Kaczyńskich. Bo taki absolutny brak szacunku wzbudzają we mnie ludzie, którzy nie wiedząc – są pewni, niby tylko pytają ale sugerują, mrugają okiem, że ktoś, coś, że… mówiąc tutaj wprost, że ojciec Palikota był szmalcownikiem.
Pomińmy kwestię, na ile "grzechy ojca przechodzą na syna". Najpiękniejsze jest w tym wszystkim, że najczęściej na tym samym wdechu, oprócz piętnastu kolejnych „inteligentnych” a zaangażowanych pytań, pada również pytanie: czy to prawda, że „matka p. Janusza Palikowa jest żydówką?”.
Widzicie tu logikę? A może jej brak? Dla tych, którzy jeszcze nie widzą braku logiki podpowiem:
Matka p. Janusza przeżyła Majdanek (stąd domysł, że była żydówką - bo nie wiem czy nią była). Ciekawy jestem, jak wiele Żydówek, które przeżyły Majdanek, Oświęcim lub inny obóz koncentracyjny zdecydowałoby się związać ze szmalcownikiem (esesmanem, gestapowcem, itd.)? Jest to prawdopodobne? A jeśli nie była Żydówką, to jako była więźniarka Majdanku w związku z tym chętniej związałaby się z człowiekiem, który innych ludzi wysyłał do takich miejsc, jak jej miejsce kaźni?
Jeśli uważacie, że jest to logiczne, to podniecajcie się dalej „szmalcownikiem – ojcem Palikota”. Ale jeśli potraficie jeszcze myśleć samodzielnie, a niesamowicie ciekawi was ten wątek życiorysu waszego ulubionego celebryty, pogrzebcie w jakichś starych dokumentach, np.: w IPN, i dopiero potem mielcie ozorami.
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
