"Jeśli Tusk uzna, że notowania Komorowskiego są niezadowalające, może doprowadzić do przesunięcia daty wyborów na okres powakacyjny" (Piechuła)
„Wykorzystają powódź jako pretekst do przełożenia terminu wyborów prezydenckich” (Wojciech Jagiełło)
Wyborów 20 czerwca PO prostu nie będzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To było do przewidzenia, Namiestnik Komorowski raz po trupach zdobytej władzy nie odda (PLK Jeden z pokolenia JPII)
Wybory prezydenckie mogłyby zostać przesunięte na jesień. Dla Platformy same zyski. (Ufka)
Oczywistym jest, ze PO ma chrapkę na przesunięcie terminu wyborów na wrzesień - to daje spindoktorom Platformy nadzieję na popełnienie przez Kaczyńskiego jakichś błędów w kampanii (MisQot)
Salon24 jest pełen dywagacji, czy Tusk ogłosi stan klęski żywiołowej (skż) czy nie. Większość blogerów i komentatorów pisze w tonie w alarmującym, że skżbędzie ogłoszony, bo jest to korzystne dla Platformy. Nieliczni uspokajają pomstując jednocześnie, że nie będzie ogłoszony, bo jego brak jest korzystny dla PO. W sumie Salon24 w swoim normalnym stylu histeryzuje tylko po to, by na Platformie pouwieszać trochę psów. Króluje duch poglądu, że bez względu na to czy Platforma coś zrobi czy tego nie zrobi, na pewno ma złe intencje i na pewno będzie to złe działanie/zaniechanie.
Jeżeli przyjąć założenie, że politycy nie kierują się w swoim działaniu prawem oraz dobrem wspólnym i Platforma będzie kierowała się jedynie swoim partyjnym interesem, to wówczas wg mnie na pewno nie ogłosi skż. Nie ogłosi dlatego, że odsuwanie terminu wyborów może dla prowadzącego w sondażach tylko pogorszyć sytuację. Lepiej już nie będzie, a więc jeśli będzie jakaś zmiana to tylko na gorsze dla PO. Stąd zbyt duże ryzyko.
Podstawowym problemem dla PO nie jest teraz jednak kwestia czy wybory we wrześniu (termin obliczamy na pierwszy weekend po 90 dniach od odwołania skż, który po ogłoszeniu trwać może tydzień, dwa, miesiąc…) ale czy zapisy w Konstytucji nie są ze sobą sprzeczne (ten mówiący o przesunięciu wyborów poza skż oraz ten mówiący o terminie wyborów prezydenckich po opróżnieniu urzędu). W związku z wątpliwościami natury Konstytucyjnej, zanim Marszałek i Premier otrzymają jednoznaczne opinie konstytucjonalistów (oby nie wzajemnie się wykluczające) powódź może spłynąć do morza i przesłanki do ogłoszenia skż miną. Brak tej jednoznaczności powoduje niechęć do ew. podjęcia decyzji niezgodnej z Konstytucją i przez to szukanie możliwości pomocy poszkodowanym terenom bez konieczności ogłoszenia skż.
Inną gorąca Salonową kwestią jest odrzucenie projektu zmiany ustawy o ordynacji wyborczej uwzględniającej możliwość pobrania kart do głosowania w II turze podczas głosowania w I turze.
Po pierwsze, propozycja ta wychodziła naprzeciw ratowaniu dotychczasowej niepisanej zasady o nie przeprowadzaniu wyborów latem (ze względu na urlopy „mieszczuchów”) oraz zimą (z uwagi na trudności w komunikacji ze względu na mrozy i zaśnieżenie). Możliwość udziału w wyborach poza miejscem zamieszkania wiąże się z koniecznością pobrania zaświadczenia z Urzędu Gminy (Miasta) a więc koniecznością zwolnienia (urlopowania) z pracy tylko po to, by takie zaświadczenie pobrać. W razie rodzinnego urlopu osobiście przez każde z małżonków.
Po drugie problem ten dotyka głównie mieszkańców miast (wieś latem tradycyjnie pracuje „przywiązana do ziemi”). Mieszkańców miast, co nie jest jednoznaczne z wyborcami PO. Salonowi zwolennicy PiS nie raz podkreślają dla zdyskredytowania statystycznego uogólnienia, że są osobami z wyższym wykształceniem, majętnymi, z dużych miast, prowadzącymi własne firmy, etc. Proponowane udogodnienie ułatwiałoby głosowanie wyborcom zarówno PO, PiS jak i SLD. Jedynym elektoratem nie korzystającym z niego byliby wyborcy PSL.
Paradoksalnie, jeżeli przyjąć że jedynie wyborcy PO są tymi, którzy gremialnie wyjeżdżają na wakacje do Egiptu i Tunezji, wówczas urlopowicze głosujący na PiS w Mielnie i na Krupówkach mieliby ułatwioną możliwość w przeciwieństwie do wyborców PO w Hurgadzie i Tunisie. Z uwagi na setki miejscowości zagranicznych, w których wypoczywają polscy turyści, PKW ze względu na związane z tym koszty nie powołałoby dodatkowych setek zagranicznych komisji wyborczych, dla kilkudziesięciu potencjalnych turystów w każdej.
Po trzecie zmiana ta nie byłaby sprzeczna z Konstytucją. Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu do wyroku w 2006 r. orzekł, że nie można wprowadzać ISTOTNYCH ZMIAN w ustawie o wyborach później niż na pół roku przed nimi. W związku z tym, że ustawa już przewiduje możliwość pobierania zaświadczeń uprawniających do głosowania poza miejscem zamieszkania, wprowadzenie zapisu ułatwiającego udział w głosowaniu przez możliwość pobrania takiego zaświadczenia już podczas glosowania w I turze byłaby zmianą ale NIEISTOTNĄ. Możliwe byłoby dzięki temu wprowadzenie takiej zmiany w terminie krótszym niż 6 miesięcy przed wyborami.
Sejm jednak podjął decyzję taką jaką podjął i na tym koniec dywagowania.
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka