- Rolex: Ostatnie miesiące udowodniły ponad wszelką wątpliwość, że Polska potrzebuje głębokiej, radykalnej i gruntownej dekomunizacji (desowietyzacji). Czy pańskie ugrupowanie ma nową (dostosowaną do nowych okoliczności) „mapę drogową” takiego procesu?
- JK: Czasem stykam się ze środowiskami, które bardzo intensywnie przezywają problemy lat 90. Albo nawet wcześniejszych. Ja tych ludzi rozumiem. Ale uważam, ze powinniśmy się dziś zajmować problemami drugiego dziesięciolecia XXI wieku. Nie ma wątpliwości gdzie ja byłem w latach 90., ale czas leci i trzeba rozwiązywać nowe problemy.
- Toyah: Myślę, że to, co się stało - mimo całego zawartego w tej katastrofie nieszczęścia - stanowi cenę, którą musieliśmy zapłacić właśnie dla Polski. Czy myśli Pan, że możemy traktować to nieszczęście z 10 kwietnia jako - paradoksalnie właśnie - szansę dla Polski?
- JK: Nie jestem zwolennikiem odwoływania się do takiej wersji polskiej historii, w której szczególną rolę odgrywa ofiara. Wolę, by ofiar nie składano. Gdybym tylko mógł cofnąć czas to bym go cofnął. Teraz ważne jest pytanie o przyszłość. O to, co z tego wyniknie dla Polski dobrego.
- Free Your Mind: Jak Pan sądzi, czy NATO może dokonać jakiejś rewizji swojej wizji bezpieczeństwa europejskiego po 10 kwietnia 2010? I czy uwzględni w takich zmianach większe zabezpieczenia militarne dla Polski?
- JK: Nigdy nie słyszałem, by NATO rozważało w tych kategoriach tę katastrofę.
- Free Your Mind: Czy możliwy, jest Pana zdaniem, trwały, długoletni sojusz polityczno-militarny państw nadbałtyckich (w tym oczywiście Polski) i środkowo-oraz południowo-europejskich?
- JK: W ramach NATO tak. Ale jako osobny podmiot, nie wyobrażam sobie. Oczywiście bliska współpraca jest jak najbardziej potrzebna
Przeczytałem wszystkie trzy części wywiadu z Prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Muszę przyznać, że gdyby Prezes posługiwał się takim językiem w ostatnich latach, wówczas byłby zupełnie inaczej odbierany i miał inny obraz w mediach. Być może bardziej Tuskowy :) I być może byłby mniej hołubiony przez tych, którzy Go teraz wielbią.
Z wywiadu wyłania się obraz całkiem rozsądnie prawiącego polityka. W zasadzie trudno się tutaj czepiać czegoś z wyjątkiem… tego, że nie ma się czego czepiać, w przeciwieństwie do Jego wypowiedzi jeszcze sprzed 10 kwietnia ! I tu jest główny problem, jaki dotyka mnie, wielu innych wyborców oraz samej Platformy. Wierzyć czy nie wierzyć w Jego przemianę... Jest to prawdziwa i trwała metamorfoza, li tylko przepoczwarzenie przedwyborcze na pokaz, jak u Janusza Palikota. Do czasu wyborów zapewne nie rozstrzygnę tego dylematu a jego rozwiązanie przyniesie sam czas oraz słowa i postępowanie Prezesa po wyborach. Albo zrzuci swą maskę wołając „odrzuciliście mnie pokojowego, będziecie mieli więc małego wojownika”. Albo pozostanie taki, jaki się teraz prezentuje, ku rozczarowaniu wielu Jego zwolenników oraz ku przerażeniu Platformy.
Aktualna twarz Jarosława Kaczyńskiego i taktyka jego sztabu wyborczego są z pewnością wielkim problemem dla Platformy. Z działań sztabu PO widać, że to co teraz prezentują i prowadzą, to kampania przygotowana na potrzeby starcia z Lechem Kaczyńskim a jedynie literalnie zmodyfikowana do osoby Jarosława Kaczyńskiego. PO najwyraźniej nie ma pomysłu, jak inaczej poprowadzić swą kampanię. To co teraz prezentują poszczególni sztabowcy, to krytyka błędów, zaniechań lub niezgrabności prezydentury Lecha Kaczyńskiego. A że ś.p. Lecha Kaczyńskiego już nie ma, przeto wszelkie działania typu „powołajmy Radę Bezpieczeństwa Narodowego”, wyznania: „główną słabością prezydentury była spolegliwość wobec Jego brata”, mimo swej słuszności nie mają ciężaru gatunkowego, jaki mogły mieć podnoszone przeciwko byłemu Prezydentowi. A podnoszenie ich wobec, mimo i obok Jarosława Kaczyńskiego, są właśnie strzałami obok Niego.
Jarosław Kaczyński zarówno ze względu na śmierć Jego brata, śmierć Prezydenta RP pochodzącego z PiS, częściowo uzasadnione unikanie publicznych wystąpień oraz bycie nie-Lechem Kaczyńskim, jest dla PO bardzo trudnym przeciwnikiem. Trudno walczyć z cieniem, zwłaszcza z cieniem w żałobie. Jest dla nich teflonowym celem. Każdy strzał w Jego kierunku skutkuje pudłem albo bolesnym rykoszetem. Nie świadczy to, że Jarosław Kaczyński jest taki idealnym kandydatem. Oznacza to jedynie, że Platforma jest tak kiepskim graczem w obecnej rundzie i jest kompletnie zaskoczona i nieprzygotowana na takiego przeciwnika, jakim jest dzisiaj Jarosław Kaczyński. A największym Jej błędem była zamiana roli w medialno-społecznym odbiorze. Teraz to PiS posługuje się polityką miłości (gdzie są ci, którzy jeszcze dwa miesiące temu wieszali za to psy na Platformie?) a PO jest tym złym, kłótliwym, agresywnym językowo-medialnie golemem.
Na koniec jeszcze odnośnie tytułowej satysfakcji, mojej jak odwaznie podkreślę i całkiem głupiej, jak się samokrytycznie przyznam. Satysfakcja nie należy do uczuć wyższych. Również w tym wypadku nie jest to żaden powód do chwały. Jednakże w swojej małości nie mogę sobie odmówić podzielenia się nią.
Prezes Jarosław Kaczyński oprócz miłego zaskoczenia jakie mi sprawił, przez posługiwanie się językiem niekonfliktowym a pojednawczym, mówiąc w sposób rozsądny o wielu ważnych sprawach (choć nie w każdym przypadku jednoznacznie i pozostawiając mi pewne wątpliwości), dostarczył jednak w swoim wywiadzie jeszcze pewnej wartości dodanej, jaką był sposób i treść odpowiedzi na zadane pytania i stojące za tym odpowiednie potraktowanie pytających.
Pytania można generalnie podzielić na dwie części. Do jednej z nich należały te zadane m.in. przez Parakaleina, Consolamentum czy Starego. Tu szczególnie pozytywnie odebrałem te zadawane przez Chevaliera – jako bardzo konkretne oraz Ufkę – jako interesujące i rozsądne. Tak tez potraktował je Jarosław Kaczyński, odpowiadając dosyć szeroko a momentami wyczerpująco.
Druga grupa pytań należała, a jakże, do blogerów będących Salonową ostoją „PiSizmu”. Rolexa znam nie tyle z Jego postów (no, nie czytam każdego, czasem to brak samozaparcia a czasem niedostateczny masochizm), co głównie z „nieprzejednanych” komentarzy pod obcymi postami. Taki charakter miało też pytanie jakie zadał Prezesowi. Przyjemny dreszcz przeszedł me stopy gdym przeczytał, jak Prezes sprowadził je do parteru. Gdyby Rolex dostał taką odpowiedź z ust Tuska albo Komorowskiego, byłby to dla niego najlepszy dowód na ich „uwikłanie” w PRL i doskonały powód, aby napisać notkę odsądzająca ich od czci i wiary. A tak, musiał przełknąć tę gorzką pigułkę z miną pt.: „ale o co chodzi?”.
Pewnie równie wielkie co niemiłe zaskoczenie przeżył Toyah, znany głównie z długich i pierdołowatych wpisów. Twórczość Toyaha doskonale scharakteryzował kiedyś pewien komentator na jego stronie („bardzo lubię czytać to, co pan pisze, ale ma pan nieco rozwlekły styl i oprawę w stylu „kiedy dzisiaj rano wstałem, napiłem się herbaty, spojrzałem w okno wspominając czasy gdy niegdyś chodziłem jeszcze do szkoły i wtedy przyszło mi do głowy takie spostrzeżenie…””). Tym razem zadał pytanie w duchu mesjanizmu a odpowiedź dostał krótką i pozytywistyczną.
Równie krótko, a do tego brutalnie szczerze, zostały potraktowane pytania zadane przez salonowego półboga FYMa. Na przeintelektualizowany bełkot mający świadczyć o szerokich horyzontach pytającego, jego znajomości rzeczy i trosce o Polską rację stanu, riposta była krótka, celna i przyziemnie rozsądna. Oooo! Gdyby Prezes wiedział, jak ubódł tym miłość własną tego quazipolitycznego narcyza…
Panie Prezesie, być może jest Pan tak jak to utrzymuje sztab PO tylko „aktorem w czerni”, być może już za kilka miesięcy nie będzie musiał Pan wypowiadać się w duchu pojednania, być może za pół roku będę pluł sobie w brodę, że zaczynałem naiwnie wierzyć w Pana przemianę w innego człowieka, ale długo nie zapomnę jak rozsądnie, poważnie i szczerze potraktował Pan rozdęte ega zapiekłych powagą zacietrzewiania naszych parapolityków.
Duży ukłon.
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka