Dwa tygodnie temu ukazał się bardzo ciekawy wywiad POLSKI THE TIMES z Wiesławem Walendziakiem, który niestety przeszedł zupełnie bez echa. Dla większości salonowiczów (czyli zwolenników PiS) Wiesław Walendziak to osoba z onych, z tej drugiej strony. Tym bardziej nie lubiana, że niegdyś należąca do PiS. Szkoda, że nie zadadzą sobie trudu i nie pomyślą, dlaczego jeden ze współtwórców PiSu, który na potrzeby partii zastawił hipotekę swojego domu odszedł z tej partii i jest teraz jej krytykiem. Dlaczego bardziej krytykuje Jarosława Kaczyńskiego niż Donalda Tuska (choć wobec tego jest krytyczny w sposób pewnie raczej niezrozumiały dla sposobu myslenia przeciętnego wyborcy PiS). Dlaczego krytykuje za kierowanie się PeeRem w polityce bardziej PiS niż Platformę. Dlaczego z PiSu odszedł również Sikorski i dlaczego obaj Kaczyńscy mają wobec niego „poufne” zarzuty. Dlaczego z PiSu odeszło tylu jego współtwórców.
Zapewne mają państwo gotową odpowiedź na te moje supozycje, że Wiesław Walendziak zaprzedał się wielkiemu kapitałowi, że pilnuje własnego interesu, że zdradza interes narodowy za srebrniki oligarchów. Lecz zanim skomentujecie przy pomocy takich i tym podobnych komunałów propagowanych przez propagandzistów waszej ulubionej partii, spróbujcie przeczytać ten wywiad filtrując przy tym własne uprzedzenia. Zastanówcie się czy i ile racji jest w słowach jakie wypowiada były poseł PiSu. Na ile nieprawdziwe są zarzuty jakie wobec niego formułowane przez aktualnych polityków i działaczy PiSu. Czy aby na pewno to Wiesław Walendziak jest niewiarygodny w tym co mówi, czy może brak takiej wiarygodności to cecha kierowanych w jego stronę oskarżeń?
Jeżeli już znajdziecie w sobie na tyle siły, że nie tylko przeczytacie ten tekst, ale również zrozumiecie zarzuty jakie Walendziak stawia dzisiejszemu PiSowi, choć nie musicie się z nimi zgodzić, czeka na was nagroda. Nagroda w postaci zrozumienia dlaczego większość wyborców Platformy głosowała na nią nie z miłości do Donalda Tuska i ślepej wiary w jego obietnice. Nagroda, ponieważ poznanie i przyjęcie do wiadomości tych zarzutów da szansę na przyszły powrót PiSu do władzy. Ponieważ z większością tych zarzutów utożsamia się większość wyborców Platformy i to niezależnie od nagłaśniających je polityków PO, dziennikarzy i publicystów. Usuńcie te wady z PiSu, a spora część popierających obecnie PO zagłosuje znów na PiS.
Ale to jest raczej mało realne. Sęk w tym, że taki PiS nie byłby już tym PiSem jaki dzisiaj znacie. I nie mógłby to być PiS Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Więc zapewne prościej będzie jak zwykle popokrzykiwać o POpaprańcach, aferałach, zdradzie narodowej, „na 90% Rysiu” i chodzeniu na pasku Moskwy. Dlaczego? Dlatego, że większości zwolenników PiS bliższy sercu jest PiS Jarosława Kaczyńskiego niż taki o jakim marzył Wiesław Walendziak.
A tym, którym bardziej odpowiada Rupert Murdoch niż Ryszard Krauze, dedykuję słowa nie mniej przez nich „szanowanego” Ryszarda Kapuścińskiego:
„zagrożenie nie płynie ze strony rewindykacyjnych ruchów społecznych, lecz wielkiego kapitału. Bo te lokalne burżuazje nie zostaną zniszczone przez buntowników, lecz zostaną wchłonięte przez wielkie centra finansowe.”
http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/231958,wieslaw-walendziak-dla-kaczynskiego-ludzie-sa-zli,id,t.html
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka