bufon bufon
87
BLOG

Z gęby wycieraczka czy bujna wyobraźnia?

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 4

           To był koniec 2005 r. albo początek 2006 r. Gorąca przepychanka między PiS a PO. Udowadnianie kto jest bardziej czysty, kto nie ma nic do ukrycia, kto jest bardziej zasłużony w walce z PRL a kto był prześladowany przez IIIRP. Donald Tusk by zamknąć pewne spekulacje opublikował właśnie swoją teczkę IPN. A Prezes mimo wcześniejszych zapowiedzi nie publikował jej ciągle.

Pamiętam z tamtego okresu taką scenę z Wiadomości telewizyjnych: tłum dziennikarzy z kamerami i mikrofonami a wśród tego tłumu, usiłujący przejść Prezes wraz z gronem współpracowników. Dziennikarze głodni informacji napierają na Prezesa i usiłują z niego wydobyć informacje (pytania i odpowiedzi z pamięci):
 
"- Panie Prezesie, kiedy będzie można zobaczyć pańską teczką? Kiedy Pan ujawni swoją teczkę?
- Wkrótce...
- A co jest w tej teczce Panie Prezesie? Dlaczego nie można jej już teraz ujawnić?
- Tego Państwu nie mogę powiedzieć. Ale jak już Państwo ją zobaczycie… jak już zobaczcie co w niej jest, to zrozumiecie Państwo, dlaczego nie można tego było od razu opublikować!”
 
Teczka została opublikowana mniej więcej pół roku później. Materiały IPN składały się z kilku (kilkunastu?) kartek zawierających spektrum informacji jakimi dysponowała SB na jego temat. Działalności opozycyjna wyłaniająca się z tych materiałów nie wyglądała na zbyt imponująca. O to akurat nie mam żadnych pretensji do p. Prezesa. W końcu każdy orze jak może i jak mu historia pozwala. Co innego mnie jednak zastanawia:
-       dlaczego pan Prezes był taki tajemniczy w sprawie swojej teczki ?
-       dlaczego tak długo trzeba było czekać na opublikowanie tych nastu niewiele znaczących i mówiących kartek ?
-       czy takie postępowanie i jego końcowy efekt nie mogłyby w przypadku każdego innego polityka będącego przy władzy nasunąć podejrzeć o manipulowanie nimi?
-       a jeżeli papiery nie były zmanipulowane, to dlaczego zapowiedź góry o porodzie w efekcie dała mysz ?
-       czy groźne słowa o zawartości własnej teczki i jej późniejsze przetrzymanie do czasu gdy zmniejszy się nią zainteresowanie, nie miały jedynie ukryć faktu nikłości jej zawartości w porównaniu do innych ?
 
A może te wszystkie zawoalowane groźby, ostrzeżenia, podejrzenia, obawy, to nic ponad mitomanię przerośniętego ego, którego kaprys historii i gra na ludzkich wadach wyniosły na chwilę na piedestał? W historii mieliśmy już kilku takich niewyrośniętych, którym się zdawało, że zbawią świat a unurzali go we krwi.
 
Zanim ich paranoja i podejrzliwość udzieli się i nam, jest jeszcze czas aby zrobić to, co powinno się zrobić w takich wypadkach: wyśmiać ich hako- i spiskomanię.
 
 

 

 

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka