A'propos ogłoszenia decyzji Donalda Tuska o niekandydowaniu w wyborach Prezydenckich.
Zwrócili Państwo uwagę na komunikat jaki w tym tygodniu ogłosił pałac prezydencki? Że w marcu ogłosi decyzję o EWENTUALNYM kandydowaniu na reelekcję w wyborach prezydenckich.
Po raz pierwszy został użyty tryb warunkujący - EWENTUALNY. Czyli PiS zostawia sobie furtkę. Wybór jest między bolesnym a pragmatyczny. Ewentualna rezygnacja to cios w prestiż PiSu i dumę Kaczyńskich. Pozostanie przy forsowaniu kandydatrury Lecha Kaczyńskiego w sytuacji, gdy sondaże by wskazywały na prawdopodobną jego przegraną, byłoby natomiast tylko odsunięciem w czasie tego ciosu w dumę i prestiż. Widać, że decyzja Donalda Tuska była jednak dużym zaskoczeniem i sporo namieszała w planach wyborczych i kampanijnych PiSu. Stąd właśnie otwarcie drogi do EWENTUALNEJ zmiany decyzji panów Kaczyńskich i ich partii.
Nie ma tu akurat cienia złosliwości. Do głosu dochodzi po prostu czysty pragmatyzm. A Jarosław Kaczyński, jak niejeden raz dowiodł, potrafi być do bólu pragmatyczny. Jak to ujął Donald Tusk: liczy się przecież tylko realna władza. I zwycięstwo. A częściowo wbrew temu co publicznie powiedział Donald Tusk, prezydentura to jednak jeden z instrumentów władzy. Być może negatywnej, ale jak pokazały ostatnie cztery lata wspierającej własną a skutecznie paralizującej przeciwną partię.
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka