Zbliżają się Święta więc to doskonały moment, kiedy można modlić się o lepszą przyszłość. Święta poprzedzą wybory, więc taka modlitwa staje się koniecznością. Zwłaszcza patrząc na to, jak nieudolnie Premier Morawiecki chce zaprzepaścić to, co zbudowała Pani Premier.
Za jej rządów zreformowaliśmy finanse publiczne, wprowadziliśmy najodważniejszy program społeczny w historii powojennej Polski, który pomógł wyrwać się z ubóstwa milionom Polaków. Walczyliśmy z rozpasaniem sądów, dekomunizowaliśmy, przywracaliśmy normalność.
I nagle, w samym środku tryumfalnego pochodu nastąpiła zmiana. Nie wierzę, że Prezes Kaczyński stracił jasność oceny - to raczej Morawiecki go okłamał. Okłamał go, że możemy przyspieszyć, że możemy uporać się z problemami w Europie, że wzrost może być wyższy. I co?
I pstro. Po roku Morawieckiego rząd zaczyna chwiać się w posadach przez... bankierów. Chrzanowski, Polsat, Prezes NBP, Czarnecki. Brak nowych projektów socjalnych. Daleko idące ustępstwa Brukseli, znów padamy na kolana. Kryzys w stosunkach z USA.
W tym kontekście zastanawia osoba Morawieckiego, który potajemnie spotyka się z oligarchą Solorzem. Zastanawia co z taśmami, o których mówią kelnerzy. I daje do myślenia, dlaczego Morawiecki chce wysłać Premier Szydło do Europarlamentu. Dlaczego skutecznie blokuje jakiekolwiek jej działania jako wicepremiera.
Dlatego to dobry moment, żeby się pomodlić. Bo za rok może okazać się, że nic nie zostanie z tego, co Premier Szydło i Prezes Kaczyński zbudowali.
Inne tematy w dziale Polityka