Nonsensami Karmią się nawzajem Spraw komicznych Omotani siecią Wstyd mi za tych Co nie mając wstydu Zapomnieli Że u kresu Groby nas zrównają. - Niemen
Fake newsy i teorie spiskowe rozprzestrzeniają się jeszcze szybciej niż sam koronawirus. - Walczymy nie tylko z wirusem, ale też z trollami i teoriami spiskowymi, które podważają nasze wysiłki - powiedział szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus. Sprawców nie nazwał, ale wiadomo, że mamy do czynienia z globalizacją głupoty, która zabrała się za myślenie.
- "Broń biologiczna, antyirański spisek CIA, a może epidemia celowo wywołana przez Billa i Melindę Gatesów? Fake newsy i teorie spiskowe rozprzestrzeniają się jeszcze szybciej niż sam koronawirus. Na dodatek chińskie władze robią co w ich mocy, by przekonać świat, że COVID-19 powstał poza granicami Państwa Środka i przedostał się do niego w niewyjaśnionych okolicznościach."
- Według senator Toma Cottona i dziennikarza Rusha Limbaugh COVID-19 to wynalazek, za pomocą którego Chińczycy chcą wywołać medialną histerię w celu „obalenia prezydenta USA Donalda Trumpa”. Biolog molekularny Richard H. Elbright z uniwersytetu Rutgers postawił natomiast tezę, że choć nic nie wskazuje na to, że koronawirus stanowi broń biologiczną, to i tak „mógł uciec z jednego z chińskich laboratoriów”.
- Tysiące kont związanych z Rosjanami na portalach społecznościowych zainicjowało skoordynowaną akcję siania paniki w związku z koronawirusem, co utrudnia walkę z epidemią – twierdzą Amerykanie. Zdaniem Władimira Putina to Zachód bombarduje Rosję fake newsami. ;))
- Kolejna przedstawiana w mediach teoria mówi o tym, że koronawirus to amerykańska broń biologiczna. Niedługo po wybuchu epidemii koronawirusa chiński portal wojskowy Xilu.com opublikował artykuł, z którego wynikało, że COVID-19 to broń biologiczna stworzona przez USA, by „osłabić Chiny”. W ślad za portalem poszło wiele innych, szczególnie rosyjskich witryn.
- Władimir Putin oświadczył w środę, że jego kraj jest celem ataków z zagranicy polegających na rozprzestrzenianiu fake newsów na temat koronawirusa. Dodał, że celem tych ataków jest "sianie paniki". (Sic!)
Pandemia koronawirusa tylko nasiliła i zwielokrotniła proces dewaluacji słowa, przekazów i zapisów - ukazując dosłownie nieograniczony rezerwuar Patogenów w komunikacji międzyludzkiej przy jednoczesnym braku odpowiedzialności za słowo.
Słowo ulega dewaluacji, wyparte zostało przez 'paplaninę', bełkot. I choć nośniki zapisów przekazów weszły już w erę kosmiczną, wartość tych przekazów mocno zubożała, uległa spłyceniu, trywializacji a Fake-newsowe kłamstwo, plotka na przemian z pogłoską, dętą 'spekulacją' i groźną 'fantazją' - stały się głównym nośnikiem jeno pozornej 'informacji'.
Słowo choruje na przypadek debetu – bełkotu pustosłowia. Świat doszedł był do maestrii w tworzeniu PRECYZYJNEGO BEŁKOTU! Wszelkie 'puszenie słów' - rodzi jeno frazes, którego akuszerką jest ignorancja (zarówno piszącego, mówiącego, jak i czytelnika, słuchacza). Na początku było słowo, co na końcu? Nie wiemy, co nastąpi, w co Słowo się przekształci, ale z pewnością będzie to jeno jego mierny ersatz. Słowo nieuchronnie traci swoją bezpieczną a i dominującą pozycję.
Przyszło nam żyć lub wegetować w zgubnej dla zdrowia psychicznego oraz kondycji szarych komórek - epoce, w której dominuje atmosfera szumu informacyjnego, jazgotu komunikatów, kolokwializacji i trywializacji języka, który także się 'globalizuje', dehumanizuje. Język staje się agresją, język kłamie, język obraża, język mami, język pieści, język rani, język zabija - także język. Na domiar złego b e z d u s z n o ś ć języka wciąż rośnie anektując - dorzeczne dotąd - obszary desygnatów. Słowo się trywializuje. Słowo wyzbyte 'duchowej', intelektualnej, estetycznej 'nadwyżki' [literacka obróbka, oszlifowanie, docena, wartościowanie itd.] kondycję ma cherlawą, chciałoby się rzec, jeno biologiczną bez przynależnej świadomości.
Każdy człowiek ma zadanie - wręcz ludzki obowiązek - budowania własnego Człowieczeństwa. "Bezmyślność i imbecylizm moralny nie są cechą charakterystyczną człowieka. Są one tylko symptomami choroby stada." - Huxley
Słowo skarlało, scherlało i może być jeno wytrychem, ale już nie kluczem do człowieka [z wszelkimi tego konsekwencjami dla przekazów i zapisów]. A przecież „Słowo to pojemnik” – mówią autorzy głośnej książki o metaforze i podpierają swój sąd takimi przykładami, jak: „To były puste słowa, pozbawione treści”, „Trzeba te słowa napełnić konkretną treścią”... (Sic!)
Słowo dostało zadyszki; straciło swą 'kaloryczność', mięsistość, głębię, nasycenie, asocjacyjność, 'kontekstowość', także - jakość [pojemność] sentencjonalną, esencjonalną archetypów, kodów i znaczeń w mocno odchudzonych, w przeraźliwie uproszczonych, spłaszczonych przekazach i jakże - zważywszy na zaprzeszłą 'erę świetności' -- ułomnych, skarlałych zapisach.
Słowo skundliło się i jest przeciwieństwem Szlachetności w swym wyrazie-przekazie i 'wyrażaniu się'. Jest zaprzeczeniem Szczerości, Autentyzmu, Bezinteresowności. Można się skundlić, mówi porzekadło. Można, ale zawsze ze stratą. Stratą twarzy, wiarygodności, zaufania. Kundlizm występuje tam, gdzie przedkłada się własne interesy kosztem innych. Kosztem godności innych, ale też godności własnej.
Gęste w znaczenia, metafory, symbole treści z wysokiej półki wpajane nam były nie tak dawno niejako dożylnie, bowiem massmedia spełniały tę tak ważną funkcję, ba, misję, nawet pomimo obowiązującej cenzury, zgodnie z mało znanym powiedzeniem wybitnego poety, Tadeusza Nowaka, że „prawdziwe przekazy ukryte są pomiędzy Słowami ze znakiem jakości.”
Kajdanki fake newsowego szoku dętej sensacji przykuwają uwagę odbiorów. Ten, co fejki tworzy staje w centrum zainteresowania, jako źródło "najprawdziwszej" informacji, choć nie sposób dotrzeć do źródła pierwotnego. Fejk jest tworzony i używany tam, gdzie celem publikacji medialnej jest jak największe zainteresowanie tematem, a nie jego zgodność z faktami. Konstruowany po to, aby celowo wprowadzić odbiorcę w błąd, na przykład aby osiągać korzyści finansowe, polityczne czy wręcz propagandowe. To intencjonalność przy powstawaniu fake newsa stanowi klucz, ponieważ dystrybuowanie fałszywych treści jest dokonywane świadomie, w konkretnym, zdefiniowanym przez nadawcę celu, przy użyciu kanałów, które tę dystrybucję przyśpieszają oraz poszerzają liczbę odbiorców treści.
Ponownie nabrały aktualności słowa Fortynbrasa ze słynnego trenu, a Szekspir udowodnił po raz n-ty na czym polega Geniusz Uniwersalnych ponadczasowych przekazów, jakże często traktowanych jeno jako stereotyp: „Ani nam witać się ani żegnać żyjemy na archipelagach / a ta woda te słowa cóż mogą, cóż mogą książę – ten zamykający utwór dystych stanowi aluzję do słynnej odpowiedzi Hamleta na pytanie Poloniusza: - Co czytasz, książę? – Słowa, słowa, słowa (akt III, sc. 2). Formułę Hamleta należy rozumieć jako wyraz lekceważenia dla znaczenia słów (zasugerowanego przez powtórzenia). Fortynbras wyraża swoją opinię na temat bezwartościowości słów, stawiając znak równości między wodą a słowami, które w sumie przywodzą na myśl „słowotok”...
Bronimy się jeszcze na wysepkach ostatnich Robinsonów przed zalewem Pustych Kalorii zapisów i przekazów natury ‘celebryckiej’, przed komercyjnymi zapisami, przekazami kiczu, jako dominującej ‘sztuki szczęścia’, jakże płytkiego, 'śmieciowego' szczęścia fantasmagorycznej, ‘narkotycznej’ jeno ułudy, pozbawionej Wartości.
W czasie Totalnego Postponowania wszystkich przez wszystkich, gdy głusi poprawiają nam akcent, a ślepi zawzięcie dyskutują o kolorach, następuje coraz większa rozpiętość między frazesem a rzeczywistą wartością! Witkiewicz trafnie konstatował: „Każdy Polak jest nie na swoim miejscu, każde miejsce jest dla niego za niskie. I mogłoby tak być, o ile do zajmowania miejsc wyższych dążyłoby się przez rzetelną pracę, u c z c i w y wysiłek i wytwarzanie realnych Wartości, a nie przez wydymanie swej pustki do rozmiarów fikcyjnej, urojonej rzeczywistości. Czy gdziekolwiek jest tylu ludzi nie spełniających swych najprostszych obowiązków, co u nas?!” A gdzie zapodziały się ponadczasowe Wartości, którym hołduje Człowiek Spolegliwy...?
Sami siebie wpędzamy w ów stan nieważności. I brutalnie wkraczamy na BLIŹNICH „TERYTORIA”… Czując się mocno sfrustrowani – doprowadzamy do rozpaczy tych, którzy nas otaczają, i… są w jakiś sposób od nas zależni czy też – uzależnieni. Zewsząd słychać – w ramach doskonalenia bliźniego swego – instrukcje, podpowiedzi, a nawet – połajanki. Jakże bolesne… 'T Y K A N I E wskazówek'.
Wytworzyliśmy bogate słownictwo pogardliwych słów. Gdy każdy każdego poucza i wychowuje - zapominając o edukacji i wychowaniu własnym! – coraz trudniej o Człowieka wśród ludzi. (Ponownie możemy zapytać o WARTOŚCI, ESTETYKI, NORMY, które gdzieś zamietliśmy – jako Naród – pod dywan…). Sztuka życia polega na sztuce odreagowania doznanych krzywd, urazów, upokorzeń; postponowania - zawsze "tych innych". Często nawet urojona Akcja rodzi natychmiastową, niewspółmierną Reakcję… Tak więc można przenikać przez życie, jak neutralny fluid – nie szkodząc nikomu – a i tak zbierze się przynależne cięgi wedle 'zasad reglamentacji'.
Wszyscy jesteśmy PETENTAMI lecz… „w satyrycznej sztuce życia wymienne są role i lepiej w takich razach unikać zaklęcia, że coś jest do przyjęcia lub nie do przyjęcia…” ;)) (Molier). Zaś ten, kto nie szanuje bliźniego (a u nas to normą się stało, nieomalże obyczajem narodowym!) - w myśl Kodeksu - nie tylko moralnego czy też… karnego – nie szanuje siebie samego. Winić należy brak wyobraźni, brak wychowania, brak wrażliwości, zawężonych horyzontów, współodczuwania...? (niepotrzebne skreślić).
"Współczesny świat rękami swoich wyznawców postanowił przedefiniować pojęcia, a jednocześnie, przy tej okazji unicestwić wartości wszelkich autorytetów. Przecież nikt nie włada prawdą absolutną, a sama prawda stała się pojęciem względnym. Przecież wolność, równość i braterstwo toczone kołem dziejów ukształtowało nowego człowieka, który owe pojęcia zawłaszczył na pożytek swoich potrzeb i zachcianek." - Andrzej Walter
Jesteśmy świadkami szalonego postępu myśli technicznej. W tym samym czasie następuje atrofia ducha humanizmu, wartości, kultury, etyki, moralności. Nawet filozofia nie stawia już nowych drogowskazów, a stała się jeno "opisowa". Nie postęp techniki stanowi o człowieku, a myśl drążąca jestestwo, uwarunkowania bytu, powtórzę, godnego bytu człowieka. Tymczasem duchowo zmierzamy ku 'epoce kamienia łupanego - na głowie bliźniego'. Nasz duch narodowy i każdego z osobna (kto z kim przestaje - takim się staje) - ubogim się staje. Trzeba nam powrócić do 'pytań pierwotnych, podstawowych, zasadniczych, by na nowo budować zdrowe fundamenty naszych osobowości' w tym oszalałym świecie pseudowartości.
ŻYJEMY W "POMIESZANIU, POPLĄTANIU” PSEUDOWARTOŚCI, JAK SĄDZĘ - NALEŻY POZBYĆ SIĘ NAMNOŻONYCH "NIEPOTRZEBNYCH KONIECZNOŚCI", KTÓRE NARZUCA NAM OBECNA CYWILIZACJA; OCZYŚCIĆ I ODCHUDZIĆ Z PUSTYCH KALORII - W IMIĘ PRZETRWANIA - WARTOŚCI ABSOLUTNIE PONADCZASOWE. A MOŻE BY TAK POWRÓCIĆ DO ŹRÓDEŁ, GDZIE 'WODA CZYSTA I TRAWA ZIELONA'...?
ŚWIAT W SMARTFONIE: - Degradacja mózgu na obszarze dwóch półkul - globu. Globalizacja obojętności; globalizacja trywialności; globalizacja obsesji technologizacji; globalizacja schamienia rozsianego; globalizacja głupoty, która zabrała się za myślenie; globalizacja buty, arogancji, abnegacji; globalizacja alienacji; globalizacja konsumpcjonizmu; globalizacja powierzchownych, naskórkowych - ocen, sądów, uproszczeń i wyroków - w uwadze trwającej 5 sekund! 'na lajka'; globalizacja miałkich intelektualnie "ekspertów" wytrzepywanych z rękawa na doraźne, przykrojone na miarę - potrzeby Aktualnie Obowiązujących Koniunktur tworzących ów globalizm światowego zidiocenia.
@ Smartfony oświetlają życie, lecz światło z nich płynące nie wyznacza drogi, a jedynie odciąga od realnego, namacalnego świata.
GARŚĆ SŁÓW O SŁOWIE:
@ Słowo – najpiękniejsza szata myśli i… okrutne narzędzie tortur.
Edward Lipiński
@ Słowa to kontury myśli, które z rzadka są w pełni wyrażalne.
Stefan Kisielewski
@ Słowo w zamyśle - jest twoim sługą, wypuszczone z ust jest twoim panem.
Konfucjusz
@ Bywa słowo pierwej celem niźli środkiem.
Cyprian Kamil Norwid
@ Waż każde słowo jak kamień w ręce, którym ugodzić masz w piersi słuchacza.
Leopold Staff
@ Łatwo liczyć się ze słowami, gdy inni za nie płacą.
Sławian Trocki
@ O, słowa, jakie zbrodnie popełnia się w imię wasze!
Eugene Ionesko
Słowami można doprowadzić świat do chaosu, paniki, absurdu,
jeśli wypowiadane są bez odpowiedzialności za nie.
P.S. Miało być: "Aby słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami...". Gdy tymczasem: "Słowo ciała dało..." i nienawistną wrogością odreagowało; szkalowaniem, plugawieniem, kalumniami wraz z plotami, fejkami, pomówieniami... Naszą zawiść bezinteresowną między obywatelem a obywatelem sprawiła, jak sądzę, parciejąca kultura poszlachecka. Dlatego 'ludzie' nie uznający dyscypliny, odpowiedzialności, bez daru empatii - nie znajdują u mnie względów, ni sympatii...
Czyżby faktycznie najpłodniejsza okazała się samotność?! Tylko ona bowiem zmienia tryb życia na przypuszczający. I jest nadzieja - bo jakżeby bez niej - że każdy odnajdzie swoją Twarz Prawdy. Chyba, że okaże się słaby i podatny na szerzące się kierunki (podaję za Witkiewiczem, ku przestrodze):
Neo-pseudo-kretynizm, filutyzm, na-dudka-wystrychizm, neo-naciągizm, małpizm, papugizm, neo-kabotynizm, fałszyzm, solipsoderyzm, mistyficyzm, nabieryzm, fikto-bydlęcyzm, oszukizm, kretynizm, neo-humbugizm, krętacyzm, udawaizm, błaźnizm, nieszczeryzm, w-pole-wprowadzizm, z-mańki-zażywizm, przecheryzm, łgizm, łgarstwizm, brać-na-kawalizm, wmówizm, co-ślina-do-gęby-przyniesizm, zawraco-głowizm, zawraco-gitaryzm, zawraco-kontrafałdyzm, omamizm, kręcizm i krętacyzm...
CAŁUJĘ MISTRZA W TALENT! ;))
Marr jr
Inne tematy w dziale Kultura