Samotność dręczy, męczy, jakże często - zabija w nas radość życia. "Największą plagą, przekleństwem ludzkości jest samotność, a właściwie osamotnienie. Jest taki rodzaj samotności wynikający z poczucia niezrozumienia, gdy się wie rzeczy, o których inni nie wiedzą, i nie bardzo jest to komu przekazać, bo w gruncie rzeczy nie bardzo to innych interesuje." (Ryszard Kapuściński) To bardzo trudna samotność, znamy ją. Noce pełne myśli, przychodzi dzień i jesteśmy sami, mimo przyjaciół, znajomych, naszej otwartości. Wiele jest odmian samotności: z wyboru, z przypadku, samotność w tłumie, spowodowana cierpieniem, chorobą, odrzuceniem. Jest także samotność nieświadoma, ukryta przed samotnym, która ujawnia się nagle, nieoczekiwanie, najczęściej na zakrętach życia. I tę najtrudniej oswoić! Samotności, jakaś ty przeludniona! - krzyczał Stanisław Jerzy Lec, a nie znał on przecież, nie przeczuwał nawet - Samotności w Sieci...
Jeden z najważniejszych utworów literackich XX wieku, "Mały Książę" -- to najpiękniejszy traktat o samotności, jaki kiedykolwiek powstał. Mały Książę ma swoją malutką planetę, swój malutki świat, dwa czynne wulkany, jeden wygasły. Gdy jest mu smutno, ogląda zachody słońca, jak Ty. Dzień spędza na pieczołowitej pracy, jak Ty. Pewnego dnia pojawia się w jego życiu Róża, ale nie potrafi zostać z nią i jej pokochać. Ucieka na inne planety. Poznaje inne rodzaje SAMOTNOŚCI. Sami są Król, Próżny, Pijak i Bankier. Skupieni na udawaniu, że rządzą czymś ważnym, liczą coś ważnego, że sami są ważni, zalewają swą samotność alkoholem.
Na ostatniej planecie Mały Książę spotyka pilota i żmiję, która mówi mu, że wśród ludzi też można być samotnym jak na bezludnej wyspie. Mały Książę nie chciał być sam. Wrócił do swojej Róży. Zrozumiał, że lepiej zaryzykować cierpienie i odrzucenie, jeśli można wygrać w tej stawce prawdziwą BLISKOŚĆ i MIŁOŚĆ.
Podczas pobytu na Ziemi Mały Książę odwiedza ogród z tysiącami róż. Widzi, że jego Róża nie jest wyjątkowa. I dopiero spotkany na pustyni lis uświadamia mu, że jednak była. Bo ją oswoił. "Oswoić, znaczy stworzyć więzi" -- tłumaczy lis. "Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie także nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów, lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy siebie nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie" - mówi lis.
Mały Książę wraca na planetę. Podróż przez galaktykę była mu potrzebna, by zrozumieć, że jego Róża jest jedyna. Bo tylko ona przedarła się przez jego samotność. Jeśli jesteś samotna(y), nikogo nie oswoiłeś. Nikt ciebie nie oswoił, jesteś dla innych różą w ogrodzie miliona róż. Ile galaktyk potrzeba by odnaleźć swojego Małego Księcia, byś stała się czyjąś Różą? Nie można przeżyć życia uciekając przed tym, czego się pragnie…
Technika małych kroków jest skuteczna przy wychodzeniu z samotności. Lis -- ekspert w sprawach oswajania w "Małym Księciu" mówi: "Trzeba być cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej..." Ty też na początku usiądź trochę dalej, obserwuj swój obiekt zainteresowania kątem oka. Ale każdego dnia zrób mały kroczek. Uśmiechnij się. On też się uśmiechnie. Będzie ci miło. Zobaczysz, to nie takie trudne. A jak się nie uda... Lisowi się nie udało...
Mały Książę zostawił go, wrócił do swojej Róży. Gdy się rozstawali, lis płakał. Małemu Księciu było przykro, że sprawił ból lisowi, którego oswoił. Zapytał z goryczą, czy lis niczego nie zyskał na oswajaniu. "Zyskałem coś ze względu na kolor zboża" -- powiedział lis. Bo zboże będzie mu zawsze przypominało włosy Małego Księcia. Jego świat stał się bogatszy, bo poprzez bliskość i "oswajanie", poprzez miłość i przyjaźń coś, co wcześniej nie miało sensu, zyskało na znaczeniu. I choć płakał, uważał, że warto. Dlaczego ty miałabyś sądzić inaczej?
Musisz być wytrwały/a i cierpliwy/a w wychodzeniu z samotności. Cokolwiek się stanie i tak zyskasz. Ten tydzień, dzień, godzinę miłości. Zyskasz, bo na porzuceniu samotności po prostu nie można stracić. To dobra inwestycja. Najlepsza -- bo we własne szczęście.
Z samotności nie można uczynić sposobu na życie. Dlaczego? Żeby za pół wieku nie powiedzieć, jak Vincent van Gogh: "Kiedy sięgniesz pamięcią wstecz, widzisz, jak wiele z naszego życia zmarnowaliśmy w samotności". Nie marnuj życia w samotności. Jesteś jedyny/a. Szkoda, byś był/a tylko różą w ogrodzie miliona róż…
Jakże przepięknie dopełnił przekaz, zapis tego traktatu o samotności -- ks. Jan Twardowski: "Trzeba się pospieszyć z kochaniem innych nie tylko dlatego, że grozi nam rozstanie z kimś bliskim z powodu śmierci, lecz dlatego że ludzie odchodzą od siebie, gdy życie jest w pełnym biegu. Zmieniają partnerów, opuszczają rodziny, skazują bliskich na samotność. Być może dochodzi do tych rozstań, bo właśnie spóźniliśmy się z okazaniem uczuć, nie dość kochaliśmy, nie daliśmy odczuć bliskiej osobie, że jest wyjątkowa". Może i Ty powinieneś zadzwonić do kogoś wyjątkowego, ważnego, a pomijanego? Nie spóźnij się tym razem! Uczyń to, proszę, wraz z nadejściem Nowego Roku. Możesz zacząć od życzeń...
Lepiej - jak pisał był nasz kochany Sted Stachura - zabliźniać się z bliźnimi...
"Człowiek człowiekowi wilkiem
Lecz ty się nie daj zwilczyć
Człowiek człowiekowi bliźnim
Z bliźnim się możesz zabliźnić"
Obiecaj sobie, że zawsze będziesz kochać. A gdy przyjdzie taki dzień, kiedy świat się zawali, bo ktoś odejdzie z Twojego życia, pozwól mu odejść. Bez płaczu, bez niepotrzebnych słów. Spokojnie... Dopij kawę i oddaj swój czas komuś, dla kogo było Ci go do tej pory szkoda. Pozwól by inni ludzie zaznali Twej miłości. Obiecaj, że zawsze będziesz Sobą. A będą Cię chcieli zmienić w imię własnych korzyści, kariery, partykularnych interesów a nawet - "miłości", "przyjaźni", niby "rozsądku"... Nie pozwól im tego zrobić. Wiesz przecież, że Twoje Serce wie, jak żyć!
@ Nie poświęcaj na próżno cennego Czasu dla kogoś cynicznego, kto nie ma go dla Ciebie! Potrzebują Cię INNI, którzy docenią Czas im poświęcony, serce, uśmiech, życzliwość, empatię, bliskość, oddanie..., bo "zawsze następuje w życiu jakieś wyrównanie"...
ZWYCZAJNYM BYĆ
Najtrudniej być zwyczajnym
Zwyczajnym pozostać
Mimo akademii, tytułów i pochwał
Śmiać się z dziury w bucie, ze swojej rozpaczy
Dostrzegać pytania, tam gdzie milczą oczy
Nie bać się rozmowy we dwoje po latach
Być jak sosna świeżym, wciąż nie umieć kłamać
Cierpliwie wysłuchać, kiedy sen ogarnia...
Najtrudniej być jak dziecko - wciąż nie bać się życia
Dzieckiem się narodzić i tak mądrym zostać…
----------------------------------------------------------------------
@ Jakie społeczeństwo, taka literatura. -- Henryk Sienkiewicz
@ Owoc, który gardzi którymkolwiek etapem wzrostu, nigdy nie dojrzeje. -- Antoine de Saint-Exupéry
Antoine Marie Jean-Baptiste Roger de Saint-Exupéry (ur. 29 czerwca 1900 w Lyonie, zm. 31 lipca 1944 w Marsylii) – francuski pilot, pisarz i poeta. Autor "Małego Księcia" (1943), jednego z najważniejszych utworów literackich XX wieku.
Marr jr.
Inne tematy w dziale Rozmaitości