"Mały Książę" to najpiękniejszy traktat o samotności, jaki kiedykolwiek powstał. Mały Książę ma swoją malutką planetę, swój malutki świat, dwa czynne wulkany, jeden wygasły. Gdy jest mu smutno, ogląda zachody słońca, jak ty. Dzień spędza na pieczołowitej pracy, jak ty. Pewnego dnia pojawia się w jego życiu Róża, ale nie potrafi zostać z nią i jej pokochać. Ucieka na inne planety. Poznaje inne rodzaje SAMOTNOŚCI. Sami są Król, Próżny, Pijak i Bankier. Skupieni na udawaniu, że rządzą czymś ważnym, liczą coś ważnego, że sami są ważni, zalewają swą samotność alkoholem.
Na ostatniej planecie Mały Książę spotyka pilota i żmiję, która mówi mu, że wśród ludzi też można być samotnym jak na bezludnej wyspie. Mały Książę nie chciał być sam. Wrócił do swojej Róży. Zrozumiał, że lepiej zaryzykować cierpienie i odrzucenie, jeśli można wygrać w tej stawce prawdziwą BLISKOŚĆ i MIŁOŚĆ.
Podczas pobytu na Ziemi Mały Książę odwiedza ogród z tysiącami róż. Widzi, ze jego Róża nie jest wyjątkowa. I dopiero spotkany na pustyni lis uświadamia mu, że jednak była. Bo ją oswoił. "OSWOIĆ, znaczy stworzyć więzi" -- tłumaczy lis. "Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie także nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów, lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy siebie nawzajem potrzebować". Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie" - mówi lis.
Mały Książę wraca na planetę. Podróż przez galaktykę była mu potrzebna, by zrozumieć, że jego Róża jest jedyna. Bo tylko ona przedarła się przez jego samotność. Jeśli jesteś samotna(y), nikogo nie oswoiłeś. Nikt ciebie nie oswoił, jesteś dla innych różą w ogrodzie miliona róż. Ile galaktyk potrzeba by odnaleźć swojego Małego Księcia, byś stała się czyjąś Różą? Nie można przeżyć życia uciekając przed tym, czego się pragnie…
Technika małych kroków jest skuteczna przy wychodzeniu z samotności. Lis -- ekspert w sprawach oswajania w "Małym Księciu" mówi: "Trzeba być cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej..." Ty też na początku usiądź trochę dalej, obserwuj swój obiekt zainteresowania kątem oka. Ale każdego dnia zrób mały kroczek. Uśmiechnij się. On też się uśmiechnie. Będzie ci miło. Zobaczysz, to nie takie trudne. A jak się nie uda... Lisowi się nie udało...
Mały Książę go zostawił, wrócił do swojej Róży. Gdy się rozstawali, lis płakał. Małemu Księciu było przykro, że sprawił ból lisowi, którego oswoił. Zapytał z goryczą, czy lis niczego nie zyskał na oswajaniu. "Zyskałem coś ze względu na kolor zboża" -- powiedział lis. Bo zboże będzie mu zawsze przypominało włosy Małego Księcia. Jego świat stał się bogatszy, bo poprzez bliskość i "oswajanie", poprzez miłość i przyjaźń coś, co wcześniej nie miało sensu, zyskało na znaczeniu. I choć płakał, uważał, że warto. Dlaczego ty miałabyś sądzić inaczej?
Musisz być wytrwały/a i cierpliwy/a w wychodzeniu z samotności. Cokolwiek się stanie i tak zyskasz. Ten tydzień, dzień, godzinę miłości. Zyskasz, bo na porzuceniu samotności po prostu nie można stracić. To dobra inwestycja. Najlepsza - bo we własne szczęście.
Z samotności nie można uczynić sposobu na życie. Dlaczego? Żeby za pół wieku nie powiedzieć, jak Vincent van Gogh: "Kiedy sięgniesz pamięcią wstecz, widzisz, jak wiele z naszego życia zmarnowaliśmy w samotności". Nie marnuj życia w samotności. Jesteś jedyna. Szkoda, byś była tylko różą w ogrodzie miliona róż…
Lepiej - jak pisał był Sted. - zabliźnić się z bliźnim...
----------------------------------------------------------------------
@ "Dzisiejsza literatura - to recepty pisane przez chorych." -- Karl Kraus
@ "Jakie społeczeństwo, taka literatura." -- Henryk Sienkiewicz
Marr jr.
Inne tematy w dziale Rozmaitości