Media polonijne spełniają szalenie ważną Misję, by Polacy na obczyźnie – zachowali swą historyczną i kulturową Tożsamość Narodową! Własną diasporę! By w kolejnym pokoleniu nie stali się jeno Litwinami, Amerykaninami, Irlandczykami, Szkotami, Anglikami, Australijczykami – polskiego pochodzenia !
Przed trzema laty publikowałem na kilku Internetowych portalach oraz w działających jeszcze tytułach polonijnej prasy -- dramatyczny apel radia polonijnego „Lwów”, któremu groziło zamknięcie z powodu braku funduszy – w sumie drobnych funduszy, jak na „polskie stosunki i warunki” – by opłacić pasmo emisji programu. Ten apel trafił na wszystkie kontynenty, gdzie rozsiana jest Polonia. Dostałem setki a nawet – tysiące e-maili od Polonii, wyrażającej swe oburzenie. Apel Pani red. Pokosz z Radia Lwów – przedrukowały media polonijne na całym świecie! Od tego czasu – znacznie pogorszyła się sytuacja polskich mediów polonijnych; wiele z nich już, niestety, nie istnieje; „padły”, zostały zamknięte!
PRZYPOMNIJMY: MEDIA POLONIJNE TO NIE BIZNES! Tytuły są dostępne i rozsyłane za darmo, a na papier, skład, druk, upowszechnienie, (także współpracownicy, autorzy i redakcje – pracują społecznie), nikt nie daje im – obecnie z III RP – grosza! Pozostawieni samym sobie - walczą, by nie utonąć, utrzymać się na rynku mediów i by nie popaść w długi(!) publikowanymi reklamami, za które – ostatnio – reklamodawcy, niestety, już nie płacą!...
To media polonijne spełniają jakże ważną Misję, by Polacy na obczyźnie – zachowali swą historyczną Tożsamość Narodową! Własną diasporę! By w kolejnym pokoleniu nie stali się jeno Ukraińcami, Litwinami, Amerykaninami, Irlandczykami, Anglikami, Australijczykami – polskiego pochodzenia !
Bardzo wiele tytułów pism oraz radiostacji polskich -- działających poza granicami naszego kraju -- uległo likwidacji. Odkąd środki finansowe przeznaczone na dofinansowywanie prasy i imprez zostały przesunięte z Senatu do ministerstwa kierowanego przez Radosława Sikorskiego, żadna z organizacji polonijnych nie może ich doświadczyć -- pisałem i apelowałem, jak się okazało, był to głos wołającego "na puszczy"! Bałagan, spychotechnika, biurokracja, znieczulica, 'zabawa w głuchy telefon' -- tak polonijni dziennikarze relacjonowali, opowiadali o rozdziale środków.
MSZ obiecuje nam pieniądze, ale wciąż ich nie ma. Obawiam się, że środki te utkną w MSZ. Rok się skończy, pieniędzy nie dostaniemy, a ja za długi pójdę do więzienia – mówiła Teresa Pakosz, redaktor naczelna Radia Lwów. – Poważnie rozważam zawieszenie wydawania audycji. Choć zdaję sobie sprawę, że byłby to koniec polskiego radia na Wschodzie – dodała. Czy ministerialni urzędnicy z ministrem na czele mają świadomość, że brakiem działania w tej sprawie zasługują na to, aby nimi zainteresował się poważnie prokurator. Ta hańba, panie ministrze Sikorski, zapisana zostanie w Pańskim życiorysie. Może zechce Pan wystąpić publicznie i wyjaśnić nam, dlaczego tak się dzieje. Może zechce Pan powiedzieć słowo przepraszam, naszym zrozpaczonym kolegom z prasy polonijnej?!
Nieprzyznanie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych grantów mediom polonijnym w Europie Zachodniej, Australii i USA skazuje wiele z nich na zawieszenie lub zamknięcie działalności -- apelowałem. I tak się stało!
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, swoje zaniepokojenie tą sprawą wyrazili przedstawiciele mediów polonijnych w liście skierowanym do MSZ oraz szefów parlamentarnych komisji ds. Polonii. Przedstawiciele kilkunastu polonijnych czasopism i portali internetowych alarmują w nim, że skromne środki, jakie mogą pozyskać od lokalnych sponsorów, nie wystarczają na pokrycie nawet podstawowych kosztów utrzymania redakcji. „I nie chodzi tu tylko o koszty druku czy dystrybucji, gdyż te obniżamy do minimum, rozwijając wydania w wersji elektronicznej” – zaznaczono w liście. Jak podkreślono, bez dotacji z Warszawy wiele redakcji nie jest w ogóle w stanie kontynuować działalności.
W liście zwrócono uwagę na art. 6 Konstytucji, który mówi, że państwo polskie powinno wspierać Polaków za granicą w utrzymywaniu łączności kulturowej z Ojczyzną. Według sygnatariuszy listu, dzisiejsza migracja Polaków, głównie w celach zarobkowych, niesie ze sobą ryzyko asymilacji, często mylonej z integracją, toteż na mediach polonijnych spoczywa obecnie szczególna odpowiedzialność. „Z jednej strony naszym zadaniem jest umożliwienie polskim emigrantom możliwie najlepszego życiowego startu w nowym kraju pobytu, poprzez dostarczenie praktycznych informacji, jak odnaleźć się w gąszczu przepisów prawnych i reguł nowego społeczeństwa. Z drugiej jednak strony naszym zadaniem jest dbanie o podtrzymywanie stałej więzi z Polską, aby przeciwdziałać zjawisku utraty tożsamości narodowej przez migrantów” – przekonywali autorzy apelu.
Ówczesny szef sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą Adam Lipiński (PiS) powiedział, że nieprzyznanie grantu to pokłosie przesunięcia głównego ciężaru finansowania współpracy z Polonią z Senatu do MSZ. Jak powiedział, od początku był przekonany, że ta decyzja może spowodować cofnięcie lub ograniczenie finansowania różnych polonijnych projektów. Zadeklarował też, że postara się jak najszybciej zwołać posiedzenie komisji sejmowej w tej sprawie.
Polskie gazety i audycje radiowe oraz telewizyjne na Ukrainie, Łotwie, Litwie i w Mołdawii są zmuszone na zawieszenie swojej działalności. Wszystko z powodu nieprzekazania przez MSZ pieniędzy od 2012 roku -- informuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Z powodu braku środków przestały działać między innymi: „Mozaika Berdyczowska”, „Dziennik Kijowski”, "Gazeta Polska” w Żytomierzu, czy wydawane w Doniecku gazeta, radio i audycja telewizyjna pod wspólnym tytułem „Polacy Donbasu”. Działalność zawiesiło także wydawane w Mołdawii pismo „Jutrzenka” i audycja radiowa "Polska Fala”, zaś jedyny polski dziennik na Wschodzie, wydawany w stolicy Litwy „Kurier Wileński” musiał zwolnić 30 proc. zespołu redakcyjnego. Przestało się ukazywać wiele tytułów w Stanach Zjednoczonych m.in. "Orzeł Biały", "Gwiazda Północna", Kanadzie, Australii, jak choćby "Kurier Zachodni", czy Grecji -- dla przykładu: "Spod znaku Afrodyty"...
Jakże trudną sytuację ma obecny minister kultury i w-ce premier prof. Piotr Gliński. Nie sposób bowiem "nadgonić" wieloletnie zaniedbania i zaniechania poprzednich rządów PO / PSL w infrastrukturze kulturalnych mediów polonijnych, gdy budźet obciążony przełomowymi wręcz programami rządu!
A OTO TYLKO NIEKTÓRE KOMENTARZE INTERNAUTÓW:
Bogumiła Kosowska: To oburzające, wstyd i hańba dla całego obecnego Rządu! Topi się miliardy naszych wspólnych pieniędzy na nierentowne inwestycje takie jak np. Stadion Narodowy w Warszawie, a nie można wygospodarować drobnych w sumie kwot, dla ludzi którzy z ogromnym poświeceniem, pracując społecznie, starają się, aby Polacy na obczyżnie nie zatracili swojej Tożsamości Narodowej -- tym bardziej to niegodne, że takie prawo zapisane mamy w Konstytucji !
Adam Lizakowski: W Chicago gdzie mieszkam od 25. lat, nikt nigdy nie slyszal o jakichkolwiek dofinasowaniu polonjnych mass mediow. Jeszcze dwadziescie lat temu byly trzy gazety codzienne, dzisiaj tylko jedna. Bylo 15. tygodnikow, dzisiaj sa dwa. Nie ma zadnego miesiecznika, a bylo ich 4. "Dziennik Zwiazkowy", gazeta codzienna wydawana od roku 1908, dwadzieścia lat temu miala 20. stron wydania coddziennego i byla wielkosci 45 na 70 cm. Dzisiaj jest 30 na 30 cm, wydawane w śladowym nakładzie! Obecnie gazeta bazuje na przedrukach komputerowych i zatrudnia chyba 3 osoby na staly etat.