Był jednym z najważniejszych polskich poetów XX w., twórcą cyklu poetyckiego „Pan Cogito”, autorem esejów „Barbarzyńca w ogrodzie”, „Martwa natura z wędzidłem” i „Labirynt nad morzem”. Wzorem, punktem odniesienia i symbolem oporu wobec kłamstwa, przemocy, terroru i totalitaryzmu. Jego książki zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków!
Warto wsłuchiwać się w pozostawione nam przez Zbigniewa Herberta słowa, warto wydobyć z nich sens który – jakże często – stanowi przesłanie uniwersalne. Problemy bohaterów Herberta mogą dotyczyć nas wszystkich. Ostatecznie bowiem to my, czytelnicy, zastanawiamy się nad dylematami Pana Cogito, pytamy o to, czy musiał zginąć Hamlet, dociekamy, jak doskonałym stworzeniem jest kamyk. -- Agata Kornhauser-Duda.
Nie tylko moim zdaniem to właśnie Herbert położył mocny, intelektualny fundament dla zmian i odnowy, a nie politycy opozycji, którzy - jakże często - nie potrafili i nadal nie potrafią legitymizować odnowy moralnej, także - wartości uniwersalnych, które tworzą ZACZYN INTELEKTUALNY dla zmian i powrotu do źródeł ("płynie się zawsze do źródeł pod prąd, bo z prądem płyną śmiecie") -- z wielkim trudem i mozołem tworzonej nowej, polskiej rzeczywistości.
Herbert jest klasykiem; jego celem jest doskonałość; należy do najbardziej znanych w świecie - czyli najczęściej tłumaczonych - polskich poetów XX wieku. Nie był zapobiegliwy za życia, jak Wisława Szymborska; nie miał asystenta, menagera, ani też nie dbał o to, by jeszcze gorącą poezję - dyspozycyjni tłumacze - przekładali na 'noblowski' język szwedzki. Był poetą w służbie wartości. "Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach". Urodził się 29 października 1924 roku we Lwowie w rodzinie Bolesława i Marii z domu Kaniak. Ojciec przyszłego poety był prawnikiem i dyrektorem jednego z lwowskich banków. Co interesujące, rodzina Herbertów pochodzi z Anglii, a do Galicji trafiła przez Austrię.
Pradziadek Zbigniewa Herberta nie umiał ani słowa po polsku i był nauczycielem języka angielskiego. Trudno dopatrywać się w tym bezpośrednich przyczyn europejskości Herberta czy iście anglosaskiej powściągliwości jego liryki. Niemniej jest to fakt symboliczny i może nie całkiem bez znaczenia.
Rok przed wybuchem wojny młody Herbert rozpoczął naukę w Gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego we Lwowie. Podczas wojny za okupacji niemieckiej imał się różnych zajęć. Przez pewien czas pracował w produkującym szczepionki Instytucie Behringa jako karmiciel wszy. Był żołnierzem Armii Krajowej; w 1942 roku ukończył szkołę podchorążych. Jednocześnie uczęszczał na tajne komplety gimnazjalne i w 1943 roku zdał maturę. Następnie studiował filologię polską na tajnym Uniwersytecie Jana Kazimierza.
Był niemal rówieśnikiem „wojennego pokolenia” poetów: Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Gajcego, Andrzeja Trzebińskiego. Po wojnie wybrał milczenie i emigrację wewnętrzną. W latach 70. działał na rzecz tworzącej się opozycji, podpisując m. in. tzw. list 17, domagając się złagodzenia kar dla członków niepodległościowej organizacji „Ruch” czy występując w obronie braci Kowalczyków, skazanych za wysadzenie auli w Opolu w przeddzień uroczystości rocznicowych ku czci MO i SB.
W 1944 roku (przed wkroczeniem Armii Czerwonej) wyjechał do Krakowa. Studia na Akademii Sztuk Pięknych szybko przerwał (podobno z powodu widocznego braku talentu). Później wybrał Akademię Handlową, którą ukończył jako magister ekonomii w 1947 roku. Próbował też swoich sił na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. W roku 1948 przyjechał do Sopotu. W tym czasie zaczął studiować prawo i filozofię u prof. Henryka Elzenberga na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Redagował „Przegląd Kupiecki” i pracował w Banku Polskim.
Pierwsze artykuły Herberta ukazały się podczas jego studiów prawniczych w „Tygodniku Wybrzeża”. W 1949 roku uzyskał tytuł magistra praw na UMK w Toruniu. Rozpoczął współpracę ze „Słowem Powszechnym”. Od 1950 roku przebywał w Warszawie, gdzie studiował filozofię na UW. Aby się utrzymać z dala od rodziny w czasie, gdy ze względów politycznych nie mógł publikować swoich opinii w pismach literackich, nie chcąc zgodzić się na jakikolwiek kompromis moralny, wykonywał różne, często nie licujące z pozycją człowieka mającego dyplomy trzech fakultetów, prace. Przez dłuższy czas był nawet... ekspedientem w sklepie z butami.
Herbert debiutował jako poeta na łamach tygodnika „Dziś i jutro” w roku 1950. Pierwszymi wydrukowanymi wierszami były: "Napis", "Pożegnanie września" i "Złoty środek". Początkujący poeta drukował swoje wiersze w „Dziś i jutro” przez 3 lata pod pseudonimami Patryk oraz Stefan Martha. Współpracował też z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie prowadził dział felietonowy: ‘Bez ogródek’.
Ponadto drukował w „Przeglądzie Powszechnym” i „Twórczości”. Był członkiem Związku Literatów Polskich od 1955 do rozwiązania związku w 1983 roku. W latach 1963-68 współredagował miesięcznik „Poezja”. Jest to czas wypełniony wieloma podróżami - do Anglii, Włoch, Niemiec. Kilkakrotnie jeździł do Francji i Grecji. W roku 1968 ożenił się z Katarzyną Dzieduszycką. W roku akademickim 1970-71 przebywał na Zachodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych jako visiting professor Uniwersytetu Los Angeles.
Niemal jednocześnie w 1971-72 Herbert został przyjęty do kilku elitarnych stowarzyszeń literackich i akademii, spośród których najważniejsze to Polski PEN Club i Akademie der Künste z Berlina Zachodniego. Zbigniew Herbert stał się człowiekiem znanym w kręgach literackich. W 1975 roku poproszono go, aby wykładał na utworzonym kilka lat wcześniej Uniwersytecie Gdańskim.
Obok pracy literackiej zaangażował się w działalność polityczną. W grudniu 1974 roku podpisał tzw. List 15 żądający udostępnienia Polakom zamieszkałym w ZSRR kontaktu z polską kulturą. W grudniu 1975 roku wobec projektowanych zmian Konstytucji podpisał Memoriał 59. Było to pierwsze masowe wystąpienie intelektualistów domagających się zmian polityczno--ustrojowych w PRL. Od końca lat 70. Zbigniew Herbert przebywał w Austrii, RFN i we Włoszech. W 1981 roku pracował w podziemnym „Zapisie”.
W 1989 roku został członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, a w 1991 roku zrezygnował z członkostwa w Polskim PEN Clubie. Od 1992 roku na stałe mieszkał w Warszawie. Podczas ostatnich kilku lat został uhonorowany wieloma nagrodami. Bieg historii w sposób nieoczekiwany przyznał rację stronie pokonanych. Odwrócenie kierunku dziejów odebrało poecie wroga, przeciwko któremu walczyło jego pióro. Stąd pewne wrażenie zagubienia i szukanie sprzymierzeńców wśród skrajnej prawicy....
Zbigniew Herbert jest poetą znanym i cenionym w Polsce i za granicą. Jego wiersze były tłumaczone na język angielski (wydany dzięki pomocy Czesława Miłosza w 1968 roku wybór Selected Poems), włoski, czeski, holenderski i szwedzki. Do najważniejszych nagród, którymi wyróżniony został Herbert należą: nagroda im. Nikolausa Lenaua (1965), nagroda im. Herdera (1973) i nagroda im. Petraki (1978). Kolejne etapy twórczości poety przedstawi poniższe zestawienie:
@ Epilog burzy - 1998 Jaskinia filozofów (dramat w 3 aktach) - na łamach „Twórczości” 1956
@ Struna światła - 1956
@ Hermes, pies i gwiazda (wiersze i proza) - 1957
@ Studium przedmiotu - 1961
@ Barbarzyńca w ogrodzie (eseje) - 1962
@ Napis - 1969
@ Pan Cogito - 1974
@ 18 wierszy (wybór z późniejszego tomiku Raport z oblężonego Miasta) - 1983
@ Raport z oblężonego Miasta - 1984
@ Elegia na odejście - 1990
@ Rovigo (nagroda Literatury) - 1992
@ Martwa natura z wędzidłem (nagroda im. Kazimierza Wyki) - 1991-93
Poezja Zbigniewa Herberta reprezentuje w polskiej liryce współczesnej nurt neoklasycyzmu. Początki tego nurtu sięgają schyłkowej fazy Młodej Polski, zwłaszcza zaś wiążą się z twórczością Leopolda Staffa, a w późniejszych okresach w dwudziestoleciu międzywojennym z twórczością między innymi Jarosława Iwaszkiewicza, Pawła Hertza i Lucjana Szenwalda. Odnawianiu gatunków klasycznych i starożytnych reguł konstrukcji poetyckiej towarzyszyła problematyka kulturowych uniwersaliów, poszukiwania w przeszłości trwałych znaczeń egzystencjalnych i metafizycznych.
Jedną z podstawowych właściwości neoklasycystycznej liryki Zbigniewa Herberta jest budowanie współczesnej wizji świata środkami artystycznymi, kanonizowanymi i sankcjonowanymi przez tradycję. Już w pierwszym tomie poetyckim "Struna światła" motywy mitologiczne, motywy poświadczone wielusetletnią tradycją kultury śródziemnomorskiej, służą prezentacji skomplikowanych, często tragicznych i bolesnych dziejów współczesności.
Wiersz „O Troi”, rozwijając antyczną opowieść o mieście zniszczonym, zamienionym w popiół, staje się świadectwem korelacji dziejów minionych – przeobrażonych w mit i legendę- z dwudziestowiecznymi doświadczeniami Europy i świata. Oto więc Troja -- miasto mityczne, okazuje się widomym znakiem współczesności, symbolem wciąż aktualizowanych dziejów człowieka, dziejów ludzkości. Współczesność zostaje zatem pokazana w liryce Herberta w perspektywie uniwersalnej. Ze starożytnych mitów, z dzieł sztuki minionych epok, z życia postaci historycznych i literackich, z wydarzeń w ubiegłych wiekach wyprowadza poeta sensy i znaczenia, które mają ponadczasową i ponad-geograficzną wartość w historii i świadomości współczesnej.
Odwołania do tradycji pozwalają jednak zobaczyć także kulturowy kryzys współczesności, a zwłaszcza zagrożenie sytuacją Wydziedziczenia. Wiersz „Do Apollona” zdaje się mówić między innymi o destrukcji harmonii, ładu i 'spokojności Serca' współczesnego świata. Po Apollonie, antycznym bogu doskonałości: ” pozostał tylko pusty cokół/ślad dłoni szukającej kształtu”.
Już tytuły wierszy Herberta pokazują zakres kulturowych doświadczeń jego twórczości: „Do Ateny”, „Do Marka Aurelego”, „Las Ardeński”,” Przypowieść królu Midasie”. Przedmiotem odwołania jest zatem zarówno mitologia, historia i literatura starożytna, jak i klasyczna tradycja europejska. Dostrzeganie roli tradycji wyzwala także w poezji Herberta postawę reinterpretacji różnych faktów kulturowych. Tym samym nadaje on klasycznym, utrwalonym w świadomości europejskiej tematom nowe znaczenia i nowe sensy, aktualizuje ich zakres i charakter.
Wiersz „Tren Fortynbrasa” służy na przykład historiozoficznej reinterpretacji dramatu Szekspira. Przeciwstawienie Hamleta, królewicza duńskiego, Fortynbrasowi buduje poetycką refleksję nad rolą jednostki w dziejach, nad zakresem i możliwościami ingerencji człowieka w rozwój historii. Liryczny monolog Fortynbrasa odsłania, poprzez sformułowania metaforyczne, dwojaki zakres postaw wobec świata: a więc czy należy wierzyć w „kryształowe pojęcia” czy też w „glinę ludzką”, czy ważniejsza jest „bohaterska śmierć”, czy też „projekt kanalizacji”, „dekret w sprawie prostytutek i żebraków"...?
Liryka Herberta, pełna szacunku wobec przeszłości, charakteryzuje się zarazem nowoczesnością środków wyrazu; łączy głębię filozoficznych przemyśleń z prostotą języka poetyckiego.
Wybitnym osiągnięciem artystycznym autora „Struny światła” stał się liryczny cykl „Pan Cogito”. Tytułowy bohater (nawiązanie do myśli kartezjańskiej: „Cogito ergo sum” - myślę więc jestem ) próbuje odnaleźć własne miejsce, miejsce człowieka w ogóle w odwiecznym dramacie, jakim okazuje się jego trwanie w historii, kulturze, świecie. Szczególnego wyrazu nabiera w kontekście całego cyklu wiersz „Przesłanie Pana Cogito”:
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
A gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
Ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
Dla szpiclów katów tchórzy-oni wygrają
Pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
A kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany- czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić :nikt cię nie pocieszy
czuwaj- kiedy światło na górach daje znak- wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź„Pan Cogito” 1974
Jak już wspomniałem na wstępnie: Zbigniew Herbert należy do najbardziej znanych w świecie - czyli najczęściej tłumaczonych - polskich poetów XX wieku.
------------------------------------------------
Za licznymi przekładami rychło przyszło międzynarodowe uznanie. W roku 1965 przyznano poecie nagrodę im. Nikolasa Lenaua, w 1973 im. Johanna Gottfrieda Herdera, w 1984 Międzynarodową Nagrodę Pisarską Walijskiej Rady Sztuki, w roku 1987 poeta został wyróżniony w Budapeszcie nagrodą im. Gabora Bethlena. W 1988 przyszła Nagroda im. Brunona Schulza, ufundowana przez amerykańską Fundację Studiów Polsko-Żydowskich i amerykański PEN Club, w 1990 - Nagroda Jerozolimy, w 1991 przyznawana w Słowenii nagroda Vilenica. Zbigniew Herbert jako jedyny polski twórca znalazł się w renomowanym wydawnictwie "An Introduction to 50 Modern European Poets", opracowanym przez Johna Pillinga.
Dodać trzeba, że do leksykonu tego trafili najwybitniejsi poeci XX wieku od Charlesa Baudelaire'a do Josifa Brodskiego. To właśnie Brodski w przedmowie do włoskiej edycji poezji Herberta napisał, że jest: ""Człowiekiem Północy. Choć jednak mieszkaniec Północy i Polak, Herbert nie jest romantykiem. W wierszu wykłada swoje racje nie przez podwyższanie temperatury, lecz przez jej obniżanie: aż do stopnia, w którym jego wersy, jego strofy - niczym metalowy parkan w zimie - zaczynają parzyć przy dotknięciu. (...)
Jest to, rzecz jasna, lekcja Północy; ale też i lekcja modernizmu. Herbert, mimo że wywodzi się z nich obu, stworzył w swej poezji aliaż, który odróżnia go od jego modernistycznych kolegów po piórze z Północy i Zachodu, a także z Południa"".
Zmarł poeta o 4 - tej rano 28 lipca 1998 r. Zostawił po sobie wiersze. Przesłanie dla Żyjących -- Myślących...!
Nagrody Nobla z Literatury - Mu nie przyznano... Ach, te wieczne i wszechmocne Układy, nieomalże - międzynarodowe... kumplostwa, kolesiostwa itp. itd...
P.S.
Herbert był inwigilowany przez SB – w notatce z 1974 r. napisano o nim: „Swoją postawą wywiera ideowo ujemny wpływ na postawy twórcze młodych adeptów pióra, co znajduje swe odbicie w antagonizowaniu środowiska młodoliterackiego wobec socjalizmu”.
---------------------------------------------
Podstawowe źródła:
- Stanisław Barańczak, Uciekinier z Utopii: o poezji Zbigniewa Herberta, Londyn 1984.
- Włodzimierz Maciąg, O poezji Zbigniewa Herberta, Wrocław 1986.
- A.Baczewski, Szkice literackie. Asnyk. Konopnicka. Herbert, Rzeszów 1991.
- Jacek Brzozowski, „Pan Cogito” Zbigniewa Herberta, Warszawa 1991.
- Andrzej Kaliszewski, Zbigniew Herbert, Kraków 1993.
- Julian Kornhauser, Uśmiech Sfinksa. O poezji Zbigniewa Herberta, Kraków 2001.
- Jacek Łukasiewicz, Herbert, Wrocław 2001. (Seria: A to Polska właśnie).
Oprac.: marr jr.
Inne tematy w dziale Kultura