markerek222 markerek222
49
BLOG

Czy Polska wie jakie ma interesy ???

markerek222 markerek222 Polityka Obserwuj notkę 2

          Żyje na tym świecie już dość długo i pamiętam te czasy kiedy cała propaganda (zwana dzisiaj narracją), wmawiała nam że naszym największym przyjacielem jest ZSRR a najwspanialszym narodem są Rosjanie . Pomijano doświadczenia kilkuset lat historii i naszych wzajemnych konfliktów. Przecież nasi „wyzwoliciele” są tacy nam bliscy i też piją wódkę. Może i chamy ale szczere chłopaki „Rubaszny czerep ale dusza „.A literatura, a film ,a balet i opera itd. itp.  To było tak skuteczne że w badaniach opinii wychodziło że jakieś 70-80% społeczeństwa przejawiała sympatię do ruskich i Rosji

       W dużym uproszczeniu było to : z Ruskimi to My się zawsze dogadamy i mamy wspólne interesy i jest fajnie i RWPG, i …..

        Co prawda niektórzy tego nie potwierdzali. Szczególni Ci którzy mieli tą wątpliwą przyjemność zetknięcia się bezpośrednio z tą wysoką radziecką kulturą. Np. podczas wycieczek po Syberii lub wycieczek do Kazachstanu a także Ci którzy zetknęli się z wersją wysokiej socjalistycznej kultury reprezentowanej przez Urząd Bezpieczeństwa

        Kołchoz się rozsypał i nagle zmieniła się narracja. Największymi przyjaciółmi zostali Niemcy i nikt nie przypominał że już nie kilkaset lat historii a raczej tysiąc lat świadczy o naszych zmaganiach z nacjonalizmem i ekspansją z zachodu. Przestaliśmy pamiętać nawet o ostatniej wojnie, o milionach ofiar, o potwornościach okupacji.

       W dużym uproszczeniu było to: Niemcy to jednak kultura, demokracja i z nimi zawsze się dogadamy i mamy wspólne interesy i jest fajnie i UE, i …

       UE też się rozsypie i to szybciej niż się można spodziewać, więc tą przyjaźnią z Niemcami też bym się nie przejmował. Tym bardziej że PIS już sporo zrobił w tym temacie dzięki wrzuceniu tematu reperacji, ale też poprzez nieustanne przypominanie o niegodziwościach Niemców. Nie tylko dawnych ale i obecnych Wielu ludzi uświadomiło sobie że jednak interesy Niemieckie nie są zbieżne z naszymi. Choć do tych ludzi nie da się zaliczyć aktualnie rządzących

        Natomiast od dwóch lat urodził się nam kolejny problem-- Ukraina. I tutaj przechodzimy ze skrajności w skrajność. Historyczne doświadczenia nie są dobre

  Ukraina od czasów Chmielnickiego skłaniała się ku Rosji i w zasadzie całkowicie oddała się niedźwiedziowi. Jak uściski misia okazały się tak wdzięczne że nie można było złapać tchu, to skierowała się w kierunku Niemiec. Tak naprawdę jej samodzielność państwową można liczyć raczej w latach a nie w stuleciach.

Mieliśmy co prawda wspólne działania a nawet coś w rodzaju sojuszu ale My byliśmy zbyt słabi a Ukraińcy zbyt słabo zdeterminowani i nic z tego nie wyszło. Owszem, istniała Ukraińska republika ludowa ale przecież nigdy nie miała samodzielności i traktowana była zawsze jak zaplecze Rosji bez własnego rządu, bez własnej armii, pod rządami polityków sowieckich.

      My mamy z tym duży problem bo :

 1. Przez ostanie lata wtłukiwano nam do głowy że wolna i niepodległa Ukraina stanowi zabezpieczenie przed imperializmem rosyjskim – bez Ukrainy Rosja nie będzie mocarstwem

2. wolna i niezależna Ukraina w sojuszu z Polską podniesie znaczenie Polski i uczyni z nas przeciwwagę dla Niemców w UE

    Tymczasem logicznie myśląc, to Rosja bez Ukrainy już stała się mocarstwem a wolna i niezależna Ukraina wcale nie ma obowiązku i chęci aby wchodzić w sojusz z Polską. Trzeba zdawać sobie sprawę że Ukraina będzie, w najbliższych latach, ciążyć w stronę Niemiec. Raczej nigdy nie mieliśmy sympatii do siebie i nigdy nie mieliśmy wspólnych interesów. Skąd w takim razie poglądy o jakiś wspólnych sojuszach ??.

  Myślę że wszyscy to czujemy. Moim skromnym zdaniem naszym interesem jest istnienie Ukrainy bo zawsze lepiej jeżeli Rosja ma jeszcze jednego wroga i rozdzieleni jesteśmy terytorium Ukrainy, choć niekoniecznie musi to być Ukraina w swoich obecnych granicach.

         Czy to jest cynizm ?? Tak, ale nie piszę tutaj o moralności tylko o naszych interesach

          W międzyczasie okazało się że Białoruś nie jest żadnym buforem i jej niezależność i samodzielność to czysta fantasmagoria. Czyli Rosja wcale nie potrzebuje Ukrainy aby wjechać na teren Europy. Może to zrobić w każdym momencie przez teren Białorusi.

       I teraz, najwyższa pora wreszcie zdefiniować Polskie interesy a nie powtarzać koncepcje Giedroycia sprzed lat . Koncepcje które nigdy nie były realne.

       Polskim interesem jest współpraca z Rosją i z Niemcami ale także budowa ścisłego sojuszu militarno-gospodarczego z państwami które także są zagrożone odradzającym się imperializmem rosyjskim.

      Natomiast pamiętać musimy że największym zagrożeniem dla Polski jest sojusz Niemiecko-Rosyjski, a chyba nikt nie ma żadnych złudzeń że koniec wojny lub rozejm, będzie tym momentem w którym nastąpi natychmiastowe wznowienie współpracy Niemiecko- Rosyjskiej. Nie wykluczam natychmiastowej odbudowy NS tym bardziej że w Niemczech rośnie rola AfD . W zachodniej Europie nie widać specjalnej niechęci do Rosji więc tutaj raczej sojuszników też bym nie szukał.

       Drugim poważnym zagrożeniem jest dryfowanie Europy w kierunku niebytu i rozpadu ze względu na spadającą efektywność. I tutaj nasze doświadczenia z upadku socjalistycznego kołchozu powinno nas skłaniać do wcześniejszego opuszczenia kołchozu unijnego. Ci którzy wcześniej zwolnili się z roboty i założyli własne biznesy wyszli na tym zdecydowanie lepiej niż Ci którzy do końca trzymali się upadających socjalistycznych przedsiębiorstw.

       Warto może wzmacniać współpracę ze Szwecją. Danią Finlandią, Pribałtiką, ale także ze Słowacją Ukrainą Węgrami czy Rumunią. Nie tylko współpraca wojskową, która powinna być początkiem, ale też związki gospodarcze budowane na zdrowych zasadach biznesowych z pominięciem ideologicznej nadbudowy. Pamiętajmy że to właśnie ta ideologiczna nadbudowa zamieniła UE z dynamicznie rozwijającego się obszaru gospodarczego w kompletnie niesprawną, zdychającą, przeregulowaną strukturę.

      Nie do przecenienia w tej sytuacji jest rola USA. Bez ameryki to się nie uda. Bez USA w Europie zapewne bardzo szybko dojdziemy do sytuacji gdy Rosja okaże się bardziej innowacyjna, sprawna i dynamiczniejsza od kołchozu europejskiego.

      Niemiecko-Francuskie próby wypchnięcia USA z Europy i ochoczy udział w tym aktualnych władz Polski są skrajną nieodpowiedzialnością ocierającą się o zdradę stanu. Mimo wszelkich problemów jakie wynikają ze współpracy z b.trudnym sojusznikiem jakim wydają się być USA musimy tą współpracę kontynuować i ją zacieśniać, szczególnie w sytuacji marginalizowania się Francji, Niemiec i generalnie UE. Słabnące znaczenie UE jest trendem długotrwałym ale nieodwracalnym i powinniśmy już budować alternatywy.


markerek222
O mnie markerek222

starszy pan, kiedyś w prl-u pracownik budownictwa a nawet członek pzpr. Po zmianie bezrobotny ale krótko. Następnie całkiem przyzwoita kariera w korporacji a nawet w kilku korporacjach. Dzisiaj emeryt - nieco zchorowany bez politycznych ambicji. Mieszkam na wsi i mam dystans.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka