Polskę coraz bardziej rozgrzewa „problem” wyborów prezydenckich a raczej pytanie kto stanie naprzeciwko Trzaskowskiego ?.
Wszystkie rozważania o Sikorskim albo o Tusku jako kandydatach obozu rządzącego należy, moim zdaniem, włożyć między bajki. To się ładnie sprzedaje. Jest nawet medialnie fascynujące ale byłoby zbyt ryzykowne ponieważ absolutnie ani Tusk ani Sikorski nie gwarantują zwycięstwa w drugiej turze. Tak że te rozważanie możemy zostawić „ekspertom , politologom i zawodowym komentatorom internetowym”. Oni też muszą z czegoś żyć.
Znacznie ciekawiej jest po drugiej stronie, bo tutaj nie wiemy nic lub bardzo niewiele. Wiemy że mamy trzy lub cztery wyraziste postaci za którymi stoi większa lub mniejsza część członków PIS i które są różnie odbierane prze elektorat.
Morawiecki – najbliższy establishmentowi i t.z.w poprawności politycznej, europejczyk, sprawny biznesowo. Zdecydowanie najbliższy centrum . Niestety z bagażem rządzenia i nieodłącznie związanymi błędami popełnionymi w tym czasie.
Błaszczak – bliski poglądami prezesowi , dobry minister i niezły działacz partyjny. Niestety bez charyzmy
Czarnek – zdecydowanie najbardziej na prawo ale chyba z najmniejszą ilością zwolenników wśród członków PIS.
Wymieniłem tych trzech, nie jako potencjalnych kandydatów na prezydenta tylko jako polityków dysponujących pewnym potencjałem do forsowania swoich kandydatur. Kaczyński, mimo dość powszechnemu przekonaniu o Jego wszechwładzy, wszechwładny nie jest i musi się liczyć z członkami swojego ugrupowania.
Jest jeszcze jedna grupa dla której zapewne niestrawny jest Morawiecki ale też spore zastrzeżenia mogą mieć wobec Nawrockiego ( który właściwie został sam na medialnym placu boju) a są to byli działacze suwerennej.
Tym bardziej że zajęli oni dość ważne funkcje w aparacie partyjnym odcinając kupony jakie wynikają z faktu porażki koncepcji Morawieckiego.
Dla wszystkich działaczy PIS ale także dla wielu wyborców jasnym jest. że spolegliwa postawa Morawieckiego i Dudy wobec KE i niejasna postawa w/s zielonego ładu oraz słabe wykorzystanie momentu niezwykłej pomocy dla Ukraińców to były błędy. Podobnie jak reforma sądownictwa (nie wiadomo dlaczego przypisywana Ziobrze, choć Bóg mi świadkiem, że reformę zawetował AD i od tej pory powinna być przypisywana prezydentowi).
PIS musi przewartościować swoje wybory. Nie może sobie pozwolić na kandydata który nie będzie miał poparcia całego spektrum działaczy ponieważ to właśnie oni muszą się maksymalnie zaangażować w kampanie.
Nie można także postawić na kogokolwiek, kto choćby w najmniejszy sposób mógłby zostać połączony z jakąkolwiek aferą. Takiego wyboru dokanać można za dwa lata kiedy już nawet najgłupsi wyborcy zorientują się że 99% obecnych afer to humbuki. Dziś jeszcze zbyt wielu wyborców traktuje serio komisje, areszty , zorganizowane grupy przestępcze itp. duperele.
Na spokojnie przeglądałem wszystkie postaci z prawej strony sceny i wyszło mi ponownie jedno nazwisko. Już kiedyś to pisałem w jakimś komentarzu na Salonie 24 ale przyznaje bez bicia, że już nie pamiętam gdzie.
Dlatego piszę ponownie i piszę to z głębokim przekonaniem.
Tym kandydatem jest Elżbieta Rafalska
A teraz argumenty :
1. bezsprzecznie kojarzy się największym sukcesem PIS-u czyli programem
500+
2. Emanuje wprost osobistą kulturą i poziomem
3. Nie słyszałem nigdy Jej jakiejkolwiek kontrowersyjnej wypowiedzi. Mówi
bardzo ładną polszczyzną. Jest wyjątkowo komunikatywna i precyzyjna. Zawsze znakomicie przygotowana. Potrafi gasić
durnowatych pismaków
4. Nie wiem, czy zna język ale zakładam że po 4 latach w Brukseli do sobie
radę
5. Zawsze nienaganna elegancja
6. Jest kobietą
7. Nie jest dziewczęciem
8. nie jest w kontrze ani wobec Morawieckiego, Błaszczaka itp.
9. wydaje się być także akceptowaną przez Beatę a to bardzo ważne bo Pani Premier może się także zaangażować w kampanie. – Ile to warte to można zapytać Pana Prezydenta i Prezesa
10. przy Trzaskowskim wygląda jak „austriacka szóstka”- czyli już na wejściu
ustawia Trzaskowskiego jak chłoptasia w krótkich spodenkach.
11. z Tuska i Sikorskiego przy takiej damie i tak ( zgodnie z ich możliwościami
i predyspozycjami) wyjdą kmiotki.
A teraz spieszę się z publikacją aby wyszło na koniec że nie jest tak że Kaczyński nikogo nie słucha i robi po swojemu. Tak nie będzie.
starszy pan, kiedyś w prl-u pracownik budownictwa a nawet członek pzpr. Po zmianie bezrobotny ale krótko. Następnie całkiem przyzwoita kariera w korporacji a nawet w kilku korporacjach. Dzisiaj emeryt - nieco zchorowany bez politycznych ambicji. Mieszkam na wsi i mam dystans.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
