Od razu zaznaczam że prawnikiem nie jestem. To tak, aby nikt ze mną nie wchodził w utarczki formalno –prawne, które zresztą uważam, za kompletnie zbędne, jałowe, nudne i nie przynoszące żadnego intelektualnego pożytku. Ot, taki bezsensowny bełkot jakim jesteśmy zasypywani przez media w wykonaniu tak zwanych „autorytetów prawniczych”.
Doświadczenie uczy mnie, że do zrozumienia prawa i do interpretacji prostych zagadnień całkowicie wystarczająca jest umiejętność czytania ze zrozumieniem poparta dostępem do dr.googla. Nasza konstytucja nie jest oczywiście lekturą najprostszą, którą czyta się jak książki Toma Clansy. Raczej porównał bym to do naszej noblistki albo niejakiego Szekspira. Trudne, ale przy wolnym czytaniu można się zorientować o co autorowi chodzi. Niestety, niektóre fragmenty zajmują trochę czasu a może nawet więcej ale po dwu-trzykrotnym przeczytaniu damy radę.
Dzisiaj Ci którzy mienią się ludźmi inteligentnymi niestety mają mało czasu. Praca, rozrywka, kino, GW, bieganie,jazda na rowerze, wiadomości w TVN, podróże na Maderę itp. zajęcia. Szczególnie dotyczy to tych wykształconych z wielkich miast” ale oczywiście, nie tylko.
Zostawmy te, wątpliwej jakości dywagację i przejdźmy do tematu.
Mamy rok 1997 i w bardzo wątpliwych okolicznościach przyjmujemy konstytucję.
Wątpliwych ponieważ przyjmujemy ją w referendum gdzie do urn idzie zaledwie 43% uprawnionych, mimo zapisów w tejże że referendum jest ważne od 50% frekwencji.
Politycy ( ale także inni uczestnicy życia społeczno politycznego) w zasadzie od samego początku, pewne zawarte w niej tzw bezpieczniki traktują z dużą dozą dowolności graniczącej z dezynwolturą.
Dla wszystkich którzy uważają że problemy zaczeły się w 2015r przypomnę nieśmiało:
- wojenki prowadzone wobec prezydenta Kaczyńskiego – wojna o stołek w Brukseli, wojna o samolot.
- absurdalne wyroki TK – OFE – to pieniądze państwa a obywatelowi od nich wara.
- zatwierdzenie zmian emerytalnych
- niewykonywanie części wyroków TK
- kuriozalna nowa ustawa o TK – pisana przez sędziego Rzepińskiego (sędziowie nie piszą prawa).
- wreszcie jawne złamanie konstytucji poprzez wybór dwóch sędziów na zapas i ponowne złamanie konstytucji poprzez wybór trzech sędziów przez PIS
Wniosek- bardzo prosty.
Jeżeli okazuje się że łatwo pogrążyć TK, to oznacza że jest on źle umocowany w konstytucji, źle chroniony a sędziowie zapewne źle wybierani.
Tak długo jak rządy w Polsce zmieniały się w ciągu maksymalnie jednej kadencji to TK działał poprawnie. Jak rządy działają więcej niż jedną kadencję dochodzi do zawłaszczenia TK i zaczyna on działać jak przybudówka władzy. W 2015 roku w TK na 15 sędziów jest 13 z nadania politycznego PO. Dzisiaj po 8 latach rządów PIS cała 15-tka jest z nadania politycznego PIS.,
Bujamy się od ściany do ściany a autorytet TK właśnie spadł do poziomu zero.
Być może należało by całkowicie zmienić koncepcję tego ciała bo aktualne rozwiązanie się nie sprawdziły. Może to obywatele powinni wybierać sędziów TK np. przy okazji wyborów prezydenckich.
Kolejnym ciałem o które trwa niebywała wojna to KRS. Ciało którego skład jednoznacznie określa konstytucja i w tym zakresie wszystko jest z nią zgodne.
Wojna trwa wyłącznie o sposób wyboru 15-tu sędziów którzy do tej pory wybierani byli na zasadach które można uznać za zwyczajowe. Zasady te nie były zapisane nawet w ustawie o KRS. Nowa ustawa o KRS regulująca wybór 15-tu sędziów jest zatem zgodna z konstytucją natomiast skrócenie kadencji sędziów przy okazji wprowadzania tej ustawy już zgodne z konstytucją nie było. Kryzys się nieustannie pogłębia. Doszliśmy do sytuacji w której władza przestrzega prawa tak jak ona to prawo rozumie, wprost łamiąc nawet najjaśniej i najprościej sformułowane zapisy ustaw i konstytucji.
I żeby nie było,że to tylko władza wykonawcza pozwala sobie na tego typu zagrywki.
W tej rujnacji prawa ochoczo uczestniczą także sądy, prokuratorzy i nasi przedstawiciele parlamentarni.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości to wystarczy przeanalizować sprawę Wójcika i Kamińskiego ułaskawionych przez prezydenta w2016r na podstawie zapisu konstytucji ( paragraf 315) tak prostego jak zdanie „Ala ma kota” .
I oto Sąd Najwyższy umożliwia ponowne osądzanie ludzi ułaskawionych, Sąd popełnia jawne przestępstwo sądząc i wydając wyrok w sprawie prawomocnie ułaskawionych ( to się nazywa zbrodnią sądową). Marszałek rotacyjny zwraca się, nie do SN, ale do odpowiedniej izby ( zaprzyjaźnionej) SN zamiast do sekretariatu
A posłowie wysokiego sejmu nie widzą że na ich oczach łamane jest prawo Takie jakie jest napisane w konstytucji. Nie są w stanie zrozumieć zdania „Ala ma kota” ?.
I tutaj potrzebna dygresja Cały tekst tej notki, do tego zdania, powstawał od 02.10.2024 do 05.10.2024.
Piszę to, aby nikt nie pomyślał że powtarzam wyłącznie słowa Kaczyńskiego z wywiadu jakiego udzielił tygodnikowi „Sieci”.
Ja to napisałem wcześniej ale do Kaczora pretensji nie mam bo przynajmniej dał mi zgrabny tytuł
Kaczyński ma 100% racji. Jeżeli znaleźliśmy się w takiej sytuacji kiedy zaczyna decydować siła a nie litera prawa to oznacza że konstytucja legła w gruzach. Być może nie cała ale w znacznym zakresie.
Niestety w Polsce nie mamy tradycji poprawiania konstytucji a wyłącznie jej zmiany. Na całkowitą zmianę konstytucji raczej szans nie ma i przyznam że ja nie widzę konieczności całkowitej zmiany konstytucji. Znaczna część jest napisana przyzwoicie a nawet dobrze
Doświadczenia ostatnich lat dość jasno wskazują te obszary w których następowało łamanie zasad a są to:
1. sądownictwo a szczególnie TK, KRS, SN, Prokurator Generalny
2. rozdział kompetencji Premier/Prezydent
3. kwestie ochrony rodziny
4. konstytucyjna pozycja , niezależność ciał takich jak prezes NIK, Prezes NBP,
rzecznik PO.
To sporo, ale w sytuacji gdy brak szans na polityczny consensus w sprawie nowej konstytucji być może udało by się iść w kierunku zmian częściowych.
Ponieważ ani PO ani Czecia droga, ani PIS ani lewica tego z całą pewnością nie zrobią to może pora na wybór prezydenta który przestanie tradycyjnie pitolić o byciu prezydentem wszystkich polaków a spróbuje zrobić taki właśnie manewr.
Nie jestem tak naiwny aby wierzyć że to się uda ale spróbować warto bo tylko ślepi mogą być szczęśliwi w obecnej sytuacji.
Tym bardziej że będziemy stopniowo wchodzić w coraz trudniejsze czasy. Już nie tylko grozić nam będzie konieczność obrony kraju przed niebezpieczeństwem zewnętrznym . Znajdujemy się coraz bliżej upadku dotychczasowych ram działalności gospodarczej . A mówiąc wprost: termin ważności wyrobu p.t. UE wydaję się właśnie upływać .Nieuchronne zdychanie takiego kolosa jest nie tylko bolesne ale niebezpieczne i nieestetyczne.
starszy pan, kiedyś w prl-u pracownik budownictwa a nawet członek pzpr. Po zmianie bezrobotny ale krótko. Następnie całkiem przyzwoita kariera w korporacji a nawet w kilku korporacjach. Dzisiaj emeryt - nieco zchorowany bez politycznych ambicji. Mieszkam na wsi i mam dystans.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka