Tymczasem z dnia na dzień nakręca się w naszym Kraju spirala nienawiści, za która stoją podżegacze, walczący bez pardonu z życiem i Rodziną. I do czego to ma doprowadzić? Nietrudno sobie wyobrazić, wystarczy spojrzeć na to co się działo i dzieje za Odrą... od 1968, kiedy to wszelkiej maści deprawatorzy i wrogowie cywilizacji łacińskiej opartej na dekalogu, prawie rzymskim i kulturze antycznej, rozpoczęli tzw. marsz na instytucje.
Do czego to doprowadziło... najlepiej widać na przykładzie tych krajów w Europie Zachodniej, gdzie eutanazją objęto już małe dzieci, gdzie dokonuje się jej coraz częściej wbrew zgody chorego lub co najmniej mu się ją wmawia jako najlepsze wyjście, manipulując nim, a ten często pod wpływem leków psychotropowych nie jest w pełni świadomy podejmowanej za niego decyzji. A nie miejmy złudzeń za aborcją przyjdzie eutanazja i inne postulaty skrajne związane choćby z ideologią gender… gdzie obowiązujące normy będzie nam narzucać lobby homoseksualne.
Przestrzegałem już wcześniej, nadchodzi groźba irredenty neo - marksistowskiej tzw. Nowej Lewicy, bardzo groźnej w wymiarze ideologicznym. To co ona nam zafunduje to będzie prawdziwy horror i mam nadzieję, że nigdy w czymś takim nie przyjdzie mi żyć. Martwię się jednak o przyszłość dla mojej trójki dzieci. Aby nie musiały żyć w świecie, gdzie ich najbliżsi po osiągnięciu przez nich 70. będą im sugerować eutanazję. Gdzie nie będą mieli wsparcia, ani odrobiny empatii dla siebie, gdzie zapanuje cywilizacja śmierci a ludzie masowo podążać będą w otchłań piekielną. Czyżbyśmy chcieli takiej przyszłości dla naszych dzieci?
Nie trudno chyba sobie wyobrazić w tej sytuacji uśpione nieco dotychczas demony rewolucji post marksistowskiej, które na piedestał biorą współcześnie zamiast uciskanej klasy robotniczej - mniejszości seksualne właśnie... Które próbują zniszczyć klasyczny model Rodziny, aby zepsuć nas do szpiku kości. Prawa reprodukcyjne zamiast prokreacji i co dalej... zagłada: cywilizacji, kultury, życia... I tak upragniona przez Billy Gatesa - depopulacja. Wszakże tu idzie o zagładę kilku miliardów istnień ludzkich. Uzmysłówmy to sobie!
Póki co, zwolennicy aborcji krzyczą i manifestują, ale można zaobserwować eskalację haseł i żądań. Protestujący atakują partię rządzącą i ochraniającą manifestacje policję. Agresja aborcjonistów skierowana jest też w Kościół katolicki. W wielu miastach bezczeszczone są świątynie katolickie, na razie tylko napisami na elewacjach. Ale już pojawiające się hasła takie jak, cyt.: „dym w kościele” mogące wróżyć dużo gorsze ekscesy! Na zamieszczonym zdjęciu przykład pierwszy z brzegu: zniszczona elewacja przy kościele św. Rodziny w Gdyni Grabówku.
Mariusz Roman
mariuszroman.gdy@gmail.com
Mariusz A. Roman (ps. "Powstaniec" i „Hubal”), urodzony w 1969 roku - gdynianin w drugim pokoleniu, mgr politologii, specjalizujący się w samorządzie terytorialnym, ukończył również studia podyplomowe na kierunku zarządzania i przedsiębiorczości. Przywiązany do tradycyjnych wartości katolickich, od 1984 prowadził działalność niepodległościową, a od 1991 roku znany jest ze swojejdziałalności na Kresach.
W latach 80-tych tworzy w podziemiu struktury gdyńskiej Federacji Młodzieży Walczącej. Początkowo w składzie redakcji gdańskiego pisma FMW - „Monit”, następnie wydawał „Antymantykę” - pismo regionu Pomorze Wschodnie, oraz inicjował wydawanie pism: „Wolni” w Wejherowie, "Strzelec" w Chojnicach i „Piłsudczyk” w Gdańsku, a także szeregu pism szkolnych. Od 1987 r. działał w strukturach Polskiej Partii Niepodległościowej i wydawał pismo młodzieżowe „Szaniec”, inicjował wydawanie pisma „Solidarność i Niepodległość” wychodzącego na Wybrzeżu w latach 1989 - 1991. W maju i sierpniu 1988 roku czynnie wspomagał protest robotniczy na Wybrzeżu. Wielokrotnie represjonowany za działalność polityczną przez organa władzy komunistycznej.
W latach 1993-2002 redaktor naczelny „Prawicy Polskiej”, pisma redagowanego przez środowiska prawicowe Kaszub i Pomorza. Z czasem wokół „PP” powstało środowisko polityczne. Był pierwszym korespondentem „Naszego Dziennika” na Wybrzeżu. Współpracował z kilkoma ogólnokrajowymi tygodnikami prawicowymi, prasą polonijną oraz lokalną. Obecnie pisuje do kilku prawicowych portali internetowych.
W latach 1998-2006 radny Rady Miasta Gdyni. Przez trzy lata był w gdyńskim samorządzie, przewodniczącym komisji ds. Rodziny. Jest m.in. współautorem programu pomocy rodzinie oraz nowatorskiego projektu: „Bilet rodzinny elementem integrującym rodzinę wielodzietną w Gdyni”. Z jego inicjatywy powstał raport o stanie rodziny w Gdyni.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo