Urodziłam i wychowałam się w PRL-u, dorosłość przeżyłam w III RP, a teraz, gdy najlepsze lata mam już za sobą, czeka mnie kolejny bolesny etap transformacji naszego państwa - etap Polin. Czy dożyję naprawdę wolnej i polskiej Polski?
Ustawa o IPN może okazać się ważną cezurą oddzielajacą III RP od Polin, czyli państwa zdominowanego przez żydowskie i filosemickie elity i przez to dbającego bardziej o interesy i dobre imię Żydów niż Polaków.
Budowa Polin zaczęła się jeszcze już w początkach III RP tj. tuż po upadku komunizmu i przejęciu władzy przez okrągłostołowe elity w 1989 roku, gdy wbrew woli perfidnie oszukanych wyborców zaczęto realizować straszliwy plan Balcerowicza-Sorosa, będący de facto ekonomiczną zbrodnią przeciw narodowi polskiemu. W jego wyniku mnóstwo Polaków straciło pracę, tysiące wybrało samobójstwo decydując się tym samym na ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej nędzy, bezprawia, braku perspektyw i przede wszystkim bezrobocia sztucznie stworzonego przez rząd T.Mazowieckiego. Efektem planu Balcerowicza-Sorosa była katastrofa humanitarna i gospodarcza Polski, a jej przejawem szalejąca bieda, wyzysk, masowy exodus Polaków na zachód i fatalne nastroje panujące wśród 90% społeczeństwa (w 1992 roku tylko 10% ludzi w Polsce okazywało zadowolenie ze zmian wprowadzonym po upadku komunizmu). Rządzący realizując ten żydowsko-polski plan nie dbali o jego potworne skutki społeczne, bo w schemacie Polin krzywda i cierpienie Polaków najwyraźniej ma drugorzędne znaczenie, być może nawet są to elementy pożądane. Pewnie tak, bo przecież twórcy i realizatorzy planu Balcerowicza nie mogli nie zdawać sobie sprawy z jego zgubnych konsekwencji dla zwykłych ludzi.
Po trwającym dekadę (lata 90- te XX wieku) gospodarczym niszczeniu Polski i degradowaniu Polaków do roli pozbawionego praw bydła roboczego, bezrobotnego lub przestępczego przyszła kolej na uderzenie w tożsamość narodową, a ponieważ jej bardzo mocnym elementem była duma z polskiego ruchu oporu z okresu II wojny światowej oraz poczucie krzywdy z powodu cierpień zadanych przez niemieckich okupantów, stąd w kolejnej dekadzie (zaczynającej się w 2001 roku od afery Jedwabnego) celem stała się wojenna generacja Polaków. Od blisko 20 lat Polacy żyjacy w okresie wojny oskarżani są o wszystko, co najgorsze: antysemityzm, kolaborację z Niemcami, wydawanie Żydów, polowanie na Żydów, bestialskie mordowanie Żydów i przede wszystkim współudział w holokauście. Ten preceder od 2001 roku realizują środowiska działające legalnie w Polsce: pseudohistorycy, dziennikarze, politycy, rządzący Polską ministrowie i prezydenci RP, oraz przede wszystkim wpływowe ośrodki medialne : Gazeta Wyborcza i TVN. Trzeba przyznać ,że z wielkim sukcesem realizują tę antypolską i zarazem prożydowską politykę historyczną - politykę Polin (a nie Polski), zgodnie z którą Polacy byli be, a Żydzi - cacy. Według polińskich mędrców Polacy to antysemici, egoiści, kolaboranci, mordercy Żydów, prymitywy i hieny cmentarne, zaś z kolei Żydzi to święte, niewinne i heroiczne ofiary nazistów i ... oczywiście okrutnych i dzikich Polaków. W propagandzie polińskich ośrodków medialnych nie ma miejsca na cierpienie milionów polskich ofiar, na ich heroizm, na Dzieci Zamojszczyzny, na chłopskich partyzantów walczących podczas powstania zamojskiego, na ofiary niemieckich pacyfikacji ... Z drugiej strony nie ma też miejsca na kolaborację Żydów z Niemcami, z Sowietami, na ich zdradę na Kresach po inwazji sowieckiej w 1939 roku, na żydowskie pogromy na Polakach (np. w Nalibokach czy Koniuchach). Polińska narracja zredukowała historię II wojny światowej w Polsce wyłącznie do holokaustu, a Polakom wyznaczyła rolę obojętnych świadków lub wspólników zagłady Żydów. Obserwujemy to nawet teraz, gdy zewsząd sypią się oskarżenia pod adresem wojennej generacji Polaków - słowa kolaboranci i antysemityzm odmieniane są we wszystkich wypadkach zarówno przez Żydów , jak i przez przedstawicieli partiii rządzącej: przez premiera Morawieckiego, ministra Czaputowicza i lidera PIS-u Kaczyńskiego, którzy przyznają, że Polacy byli antysemitami, że mordowali Żydów, choć może nie w takiej skali jak głoszą oskarżyciele. Oczywiście, słowa o drugiej stronie medalu: antypolonizmie, żydowskiej kolaboracji nie przejdą im przez gardła. Zastanawiam się czy paradoksalnie wypowiedzi polityków pisowskich nie zasługują na zarzuty przewidziane w ustawie o IPN... Co prawda Morawiecki w Monachium bąknął coś o żydowskich zbrodniarzach, ale to niewiele w porównaniu z potopem antypolskich obelg w izraelskich i zachodnich mediach.
Nie zgodzę się z poglądem, że Polska nie realizowała polityki historycznej - realizowała ją jak najbardziej i to na dodatek intensywnie, ale nie była polityka polska, lecz polityka Polin, czyli żydowskiego państwa w Polsce dbającego bardziej o interesy i samopoczucie Żydów niż Polaków. Polińska polityka historyczna ciągnie się nieprzerwanie od blisko 18 lat tj. od wstrzymania ekshumacji w Jedwabnem przez L.Kaczyńskiego i przeprosin A.Kwaśniewskiego, przez cyklicznie organizowane przez TVN psedodebaty wokół paszkwili Grossa (Sąsiedzi, Strach i Złote żniwa) i wokół antypolskich filmów (Ida, W ciemności, Pokłosie). Wkrótce czeka nas kolejna kampania oszczerstw związana z okrągłą rocznicą Marca'68. Z pewnością polski antysemityzm znowu znajdzie się na ustach polińskich elit w Polsce i zagranicą w formie kolejnego zmasowanego ataku mainstreamowych mediów: TVN-u, Guardiana, Wall Street Journal, Observera, Liberation i w wieli wielu innych. A nasze dyplomatołki tradycyjnie będą słać żałosne protesty tudzież wyrazy ubolewania, jednocześnie zapewniając ochoczo, że Polacy byli antysemitami, że my się tego nie wypieramy, że mordowali Żydów, choć może nie w takiej skali jak się powszechnie sądzi, że nie można uogólniać, że nie można oskarżać całego narodu itd itp A prawda o żydowskich zbrodniarzach z okresu stalinizmu takich jak Wolińska, Morel, Berman jak zwykle przewijać się będzie wyłącznie na internetowych portalach, bo do polińskiego i zagranicznego mainstreamu z pewnością nie trafi.
Fundamentem Polin jest także narzucony nam po 1989 roku strategiczny sojusz z Izraelem i wmawiana od 29 lat rzekoma przyjaźń z Żydami. Nawet teraz, gdy Izrael brutalnie zaatakował Polskę obrażając i szkalując Polaków, słyszymy z ust rządzących, że Żydzi to wciąż nasi dobrzy przyjaciele, że nas nie zrozumieli, że zawiodła komunikacja, że mają kampanię wyborczą, że musimy im wytłumaczyć, że to wszystko nasza wina, nasza wina, nasza bardzo wielka wina . Ale choć pisowscy politycy dwoją się i troją w roli adwokatów izraelskich Polakożerców, to i tak polińska TVN zaciekle oskarża ich, że psują nam stosunki z Izraelem, które były przecież takie dobre. No bo jak mogły nie być dobre - od 29 lat Polska godzi się na rażącą asymetrię w stiosunkach z Żydami: oni nam oszczerstwa i obwinianie o holokaust, my im pokłony i bicie się w piersi , oni w nas Grossem,Kosińskim i Śpiewakiem, my im kilkaset milionów złotych na Muzeum Polin, na Muzeum Getta Warszawskiego, na cmentarze żydowskie... Teraz, gdy zdarzyło się wielkie nieszczęście, bo Izrael wściekł się na ustawę o IPN , PIS kombinuje jakby to wszystko sprytnie odkręcić. Już słyszmy, że ustawa o IPN jest idiotyczna ( żółtozębna Romaszewska) , że musi ją zbadać TK, że TK zapewne każe zmienić niektóre z jej zapisów, żeby zakończyć ten konflikt, choć nota bene treść tej ustawy już raz została zmieniona właśnie pod wpływem Izraela , bo na życzenie ambasador Azari wprowadzono dwa wyjątki (spod działania ustawy wyłączono działalność artystyczną i naukową). Dlatego pytam - czy to jeszcze resztki III RP czy to już Polin? Skoro de facto Izrael jawnie i bezczelnie dyktuje nam ustawy, a nasze skundlone władze po raz kolejny chcą zmienić dopiero co uchwalone przepisy, żeby zakończyć tę szokującą aferę, to pytanie to chyba nie jest bezzasadne.
Tak czy inaczej gotująca się od 1989 roku w żydowskim kotle polska żaba chyba poczuła wreszcie wrzątek. Ale co z tego wyniknie ? 80% Polaków chce iść na wybory, może więc czeka nas kolejna zaskakująca zmiana? Nawet na tym kulturalnym jakby nie było forum widać, że wielu, naprawdę wielu ludzi ma dosyć wazeliniarstwa PIS-u. Wczoraj TVN podał , że na wzór 1 sierpnia pisowcy chcą włączać syreny alarmowe 19 kwietnia w rocznicę wybuchu powstania w getcie! Czyli znowu żenujący serwilizm - Żydzi nie okazują najmniejszego szacunku dla naszych ofiar i od 3 tygodni obłędnie szkalują wojenną generację Polaków, a PIS wymyśla nowe sposoby gloryfikowania ich ofiar. Mam wrażenie ,że Kaczyński, Duda i Morawiecki nie stracili żadnych bliskich w czasie wojny, skoro pozwolają na takie zeszmacanie Polaków.
PIS posiada wielu sensownych polityków, lecz oni także pozwalają na takie traktowanie Polski przez prezesa, premiera i prezydenta RP. Nie mają dostępu do internetu i nie widzą wylewu antypisowskich komantarzy na portalach tradycyjnie propisowskich? Ludzie nie kryją swojego rozczarowania, niektórym wreszcie opadły klapki z oczu i bez trudu kojarzą fakty:
- wcześniejsze : brzemienną w skutkach decyzję Lecha Kaczyńskiego o wstrzymaniu ekshumacji w Jedwabnem , jego decyzję o budowie Muzeum Polin na koszt polskiego podatnika,
- obecne : zapowiedzi budowy Muzeum Getta Warszawskiego i renowacji żydowskich cmentarzy (znowu za nasze pieniądze), brak stanowczych odpowiedzi na ataki Izraela i Żydów, czyli ciągłe potakiwanie (tak, Polacy byli antysemitami, tak, mordowali Żydów, choć może nie w takiej skali jak powszechnie na zachodzie się to przedstawia) zamiast ostrej reakcji ( WARA wam, Żydzi, od polskich ofiar i od polskich bohaterów, zajmijcie się wreszcie swoimi kolaborantami i mordercami - oczywiście może nie tak dosłownie, ale w tym sensie )?
Czy członkowie PIS-u w ogóle ze sobą rozmawiaiją ? Czy analizują kryzys między partią a częścią swojego elektoratu, chyba pierwszy tak poważny kryzys zaufania swoich zwolenników? Czy są tak zastraszeni, że tylko potakują prezesowi i jego faworytom? Wygląda na to, że PIS nie jest partią demokratyczną, ale despotyczną na wzór azjatycki (stalinowski, perski, a może nawet mongolski), który nie uznaje demokratycznej dyskusji. Ściskać koszerny jarłyk w garści, czekać pod telefonem na znak z Tel Avivu lub Waszyngtonu, łaskawie dawać się obsługiwać różnym oczom i uszom króla - czy tak wygląda demokracja na Nowogrodzkiej? Zero dialogu i płaszczenie się przed starym nierozumiejącym świata człowiekiem, który przegrał w życiu wszystko: nie ma żony ani dzieci, jego polityka ukraińska to niewypał, jego polityka izraelska to polityczno-historyczny oral , a amerykańska to sny o potędze bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości. Od lat odrzuca realpolitik i żyje w świecie osobistych fobii (zoologiczna nienawiść do Rosji) i urojeń (mityczna przyjaźń z Żydami) nie rozumiejąc ,że tak jak z rekina nie zrobi się delfina , tak z Izraela nie zrobi się Polski przyjaciela, bo pierwotna natura zawsze wyjdzie na wierzch. Jego koncepcja polityki zagranicznej tj. robienie na siłę strategicznych przyjaciół Polski z naszych zaciekłych wrogów (USA, Izrael, Ukraina) zawaliła się jak domek z kart tak ,że nie ma nawet co zbierać, więc jak przystało na politycznego bankruta powinien się z polityki usunąć i nie szkodzić Polsce więcej. Na to jednak się nie zanosi. Czy naprawdę wszyscy Polacy muszą być zakładnikami tchórzostwa pisowców i nieudolności ich lidera?
Pisowscy decydenci teraz ewidentnie idą na pasku TVN-u, który każe im wypiąć się na swoich wyborców, potępiać ich za antysemityzm ( co robią bez mrugnięcia okiem - Jarosław Kaczyński podczas miesięcznicy, ostatnio też premier, a PAD- nieprzerwanie do 2015 roku), odkręcać ustawę o IPN, byle tylko zadowolić środowiska żydowskie. Na naszych oczach, za nasze pieniądze i wbrew naszej woli budują nam Polin plując nam w twarz antypolską propagandą historyczną:
- która została zawłaszczona całkowicie przez holokaust z jego żydowskimi ofiarami i polskimi antysemitami/kolaborantami/mordercami ,
- i w której nie ma już miejsca na polskie ofiary (Dzieci Zamojszczyzny, powstanie zamojskie, więźniowie niemieckich i sowieckich obozów, wypędzeni, ofiary łapanek, ofiary zbrodniczych eksperymentów medycznych - O NICH W OGÓLE SIĘ JUŻ W TYM KRAJU NIE MÓWI ) i na polskich bohaterów ( powstańców, lotników z Dywizjonu 303, tysiące zakonnic ukrywających żydowskie dzieci w 190 zakonach, polskich żołnierzy walczących pod Monte Cassino, o Narvik,o Bredę , pod Falaise, pod Arnhem - O NICH TEŻ W OGÓLE SIĘ JUŻ NIE MÓWI)
Najgorsze jest to ,że na tym się nie skończy - czeka nas jeszcze kolejna żydowska kampania oszczerstw w związku z rocznicą Marca'68 i zapewne kolejne potakiwania i pokłony pisowskich decydentów. Mieliśmy hołd pruski, mamy ( i mieć będziemy aż do wiosny ) hołd pisowski.
Kiedyś prezes Kaczyński nazwał przeciwników politycznych zdradzieckimi mordami.A ja pytam - jak jego i jego ludzi należałoby określić w obecnej sytuacji?
Od 3 tygodni Żydzi obłędnie szkalują wojenną generację Polaków, a PIS wychodzi naprzeciw ich oszczerstwom zapewniając ochoczo, że Polacy byli antysemitami, że nikt się tego nie wypiera, że mordowali Żydów, choć może nie w takiej skali jak się powszechnie sądzi i jakby tego wszystkiego było mało chce gloryfikować ich bohaterów, budować kolejne żydowskie muzea na koszt polskich podatników i remontować ich cmentarze, choć nie ma pieniędzy na nasze emerytury - wiedząc ,że ZUS wkrótce zbankrutuje PIS próbuje dobrać się do kieszeni polskich pracowników za pomocą kolejnego szwindlu emerytalnego. Kto tak postępuje ? Uczciwi politycy?
Jak nazwać postępowanie premiera Morawieckiego, który wobec brutalnych i naprawdę zawstydzajacych ataków ze strony Żydów nie chce skorzystać z mocnych polskich argumentów (nie chce mówić o kolaboracji Żydów z Niemcami - judenraty, żydowska policja, Chaim Rumkowski, Żagiew ,nie chce mówić o zdradzie na Kresach w 1939 roku, o mordowaniu ludności polskiej w Nalibokach, Koniuchach i innych miejscowościach)? Kto tak postępuje ? Uczciwy polityk? Jedna , druga, trzecia mocna i obrazowa odpowiedź premiera przynajmniej częściowo załatwiłaby sprawę. Polakożercy zastanowiliby się czy opłaca im się atakowanie Polaków, skoro skutkuje to wyciąganiem na jaw ich zbrodni.
Inne tematy w dziale Polityka