Od kilku miesięcy obserwujemy awanturę o islamskich uchodźców, bo rząd Ewy Kopacz zgodził się na przyjęcie 7000 muzułmanów, a rząd Beaty Szydło nie chce się z tego wywiązać. Tymczasem w najlepsze trwa najazd Ukraińców na Polskę. Jest już tutaj około miliona, w Warszawie 300 metrów nie można przejść nie usłyszawszy języka lub akcentu ukraińskiego, osiedlają się tu, studiują, podejmują pracę, której często brakuje dla Polaków. Młodzież polska musi wyjeżdżać za granicę, bo nie widzi tu perspektyw dla siebie, a władze w to miejsce sprowadzają sobie sąsiadów zza wschodniej granicy. W pierwszym rzędzie powinni ściągnąć z powrotem Polaków np. dzięki stworzeniu tu godnych warunków życia i pracy.
Czy ta wielka awantura o parę tysięcy islamskich uchodźców, którzy uciekli przed piekłem wojny, to tylko przykrywka zasłaniająca rosnącą w siłę ukraińską emigrację w Polsce ? Przecież część tych przybyszów to zwolennicy banderowców bestialsko mordujących naszych rodaków na Wołyniu w czasie wojny.
Czy przeznaczeniem III RP jest bycie neokolonialnym rezerwuarem taniej siły roboczej, jeżeli nie polskiej (bo zwiał za granicę) to ukraińskiej ? Czy my, obywatele III RP, nic nie mamy do powiedzenia?
W zamieszczonej na tym portalu notce Piotra Siekierskiego pt. Hipokryzja Zachodu można przeczytać szokującą opinię Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przędsiebiorców i Pracodawców, który zapowiada przyjęcie przez Polskę 5 milionów Ukraińców w ciągu 10 lat !
http://patrzeiniewierze.salon24.pl/724727,hipokryzja-zachodu#comment_11797405
Powtórzę za Piotrem Siekierskim - patrzę i nie wierzę!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo