Polska ma 1000 miliardów długu. To dzieło polityków, których działania w postaci bzdurnych i szkodliwych reform skutkowały ciagłym zadłużaniem naszego kraju.
Teraz czeka nas kolejna kosztowna i bezsensowna reforma - likwidacja gimnazjów. W 1999 wprowadzono je pakując w ten projekt miliardy na przygotowanie szkół i kadry, wyposażenie budynków nie tylko w ławki, ale również w drogi sprzęt elektroniczny: komputery, mikroskopy, rzutniki, tablice interaktywne. Teraz PIS chce je zamykać, czyli znowu trwonić pieniądze podatników, bo co tam 1000 miliardów długu ! Prezes nie ma dzieci, wnuków tym bardziej, więc jego potomostwo tych bajońskich sum spłacać nie będzie! .
Powrót do 8-letnich szkół podstawowych to zły i niebezpieczny pomysł. On się sprawdzał w epoce poprzedzajacej rewolucję elektroniczną - przed rokiem 1999 , kiedy polscy uczniowie nie korzystali z komputerów, komórek, smartfonów, tabletów i co za tym idzie - łatwiej dało się ich okiełznać. Teraz jest inaczej - wprowadzenie rozwydrzonych nastolatków z powrotem do szkół z dziećmi 7-letnimi, 8-letnimi to chory pomysł ludzi, którzy nie znają szkolnych realiów. Jak 7-latek ma się przeciwstawić 15-letniemu osiłkowi 185 cm wzrostu, który nie tylko bluzga jadem i wulgaryzmami, ale jeszcze potrafi takiemu maluchowi przyłożyć,okraść, a nawet gorzej ... Ze względów bezpieczeństwa powinno się odseparować małe dzieci od młodzieży, która jest systematycznie demoralizowana przez internet, media i kinematografię i dla której nie mają czasu rodzice harujący światek, piątek i niedziela w hipermarketach, galeriach czy zagranicznych montowniach ! Przed rokiem 1999 ten problem nie występował w takiej skali. Zbuntowana, często zdemoralizowana młodzież nie powinna uczyć się w tych samych szkołach, co małe dzieci !
Zamiast trwonić miliardy na likwidacje gimnazjów, niech PIS przeznaczy te sumy na:
- poprawę warunków życiowych polskich uczniów - 500 zł dla rodziców na dzieci to dobry pomysł
- poprawę warunków mieszkaniowych polskich dzieci - niech MEN zbada w jakich warunkach uczą się nasi uczniowie, ilu z nich mieszka w ciasnych klitkach np. w jednopokojowych mieszkaniach , ilu z nich mieszka w obrzydłych zatechłych norach w starych kamienicach . W Polsce trzeba wrócić do idei budowy mieszkań socjalnych dla najuboższej ludności, żeby polskie dzieci mogły rozwijać się w cywilizowanych warunkach - na to niech idą milardy przeznaczane na likwidację gimnazjów.
- poprawę opieki rodzicielskiej - dlaczego władze polskie tolerują 7-dniowy dzień pracy w gałeziach gospodarki, które tego nie potrzebują ? Dlaczego matki muszą pracować w hipermarketach i galeriach do godziny 22.00 ? Równiez w niedziele? Na zachodzie niedziele są wolne (poza służbą zdrowia i transportem). Kiedy matka ma przypilnować, czy dziecko odrobiło lekcje, skoro pracuje niemal do nocy? Dzieci polskie wychowuje ulica i internet, są często pozbawione opieki rodzicielskiej, bo rodzice zostali zdegradowani do wołów roboczych przez III RP i likwidacja gimnazjów tego problemu nie rozwiąże.
Kolejna rzecz to sprawa wyzysku. Ludzie we Polsce są kiepsko opłacani i wykorzystywani, najczęściej są to rodzice dzieci, które nie chcą żyć w ten sposób ! Młodzież wie doskonale, że nawet jeśli będzie się pilnie uczyć, to i tak może skończyć na bezrobociu, na nędznym darmowym stażu, bez pieniędzy, bez perspektyw, albo na umowie śmieciowej. Oni nie chcą być kolejnym pokoleniem ludzi, kórym Polska zmarnowała życie ... jak ich rodzicom. Dlatego taką popularnością wśród młodych cieszą sie antysystemowi radykałowie i dlatego tak wielu z nich chce stąd uciekać. Zamiast likwidować gimnazja niech Prawo i Sprawiedliwość ten problem rozwiąże - problem wyzysku, umów śmieciowych, bezrobocia, bo one najbardziej demotywują młodzież. I niech pamięta - w tej chwili, u zarania rządów PIS, mamy 1000 miliardów długu ! Trzeba publiczne pieniądze naprawdę rozważnie wydawać.
Inne tematy w dziale Polityka