Pierwszego maja 1896 roku o godz. 14 Naser al-Din, czwarty władca Persji z dynastii Kadżarów, pięć dni przed 50. rocznicą panowania wizytował meczet Shah Abdol-Azim pod Teheranem. Z tłumu wyszedł mężczyzna, podszedł do szacha, wyciągnął rewolwer i strzelił. Rana okazała się śmiertelna. "Jeśli przeżyję będę rządzić inaczej" - zdążył wyszeptać przed zgonem. Rewolwer był stary i zardzewiały, więc al- Din mógł ocaleć, gdyby miał grubszy płaszcz albo zabójca stał trochę dalej. Okazał się nim Mirza Reza Kermani, zwolennik Dżamala ad-Dina al-Afghaniego, który ogłosił konieczność zjednoczenia muzułmanów w ramach idei panislamizmu. Reza został poddany torturom i po miesiącach przesłuchań powieszony na placu w centrum Teheranu.
Źródło: G-W Historia.
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura