Ale oczywiście, że jest. Ziewają wszystkie ssaki, liczne ptaki, a niektórzy twierdzą, że nawet ryby. Ale tylko u ssaków naczelnych można się tym zarazić. Człowiek jest w tym szczególnie dobry. Ziewa, gdy widzi ziewających, gdy ich słyszy, a nawet wtedy, gdy o ziewaniu myśli lub czyta [proszę sobie teraz ziewnąć, nie obrazimy się].Ta zaraźliwość mogła mieć znaczenie przystosowawcze, ponieważ popularnemu poglądowi ziewanie nie służy spaniu, lecz odwrotnie - pobudza organizm, by nie zasnął. W sytuacjach niebezpiecznych grupa ludzi, zarażając się od siebie ziewaniem, mogła podtrzymywać swoją czujność.
Źródło: “Przekrój”
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości