Okrągłe [prawie] są te, które mają odpowiednią masę. Jeśli obiekt miałby za małą masę, przyciąganie grawitacyjne nie byłoby dość silne, by ukształtować jednolitą bryłę. Taka niedoszła planeta zostałaby rozerwana przez siłę odśrodkową i grawitację innych obiektów. Śladem po takim zdarzeniu jest prawdopodobnie pas asteroid rozciągający się między orbitą Marsa a Jowisza. Kształt zbliżony do kuli to właśnie zasługa grawitacji, która jest siłą przyciągającą wszystkie obiekty ku środkowi masy. Ponieważ działa we wszystkich kierunkach równomiernie, materia stopniowo układa się w kulisty kształt. Oczywiście istnieją na nim rozmaite wyboje - a to Mount Everest, a to Rów Mariański. Jeśli jednak ustanie aktywność sejsmiczna, to po jakimś [dość długim] czasie podobne górki i dołki mniej więcej się wyrównają. Trzeba jednak pamiętać, że działają też inne siły, które ową kulistość psują. Ziemia sprawia, że nasz planeta jest minimalnie spłaszczona na biegunach i rozciągnięta na równiku.
Źródło: “Przekrój”
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości