12 lutego
Dwunastego lutego 1804 roku "Jest dobrze" - brzmiały ostatnie słowa Immanuela Kanta, który w chwili śmierci uchodził za największego niemieckiego filozofa. Nigdy nie założył rodziny, niemal nigdy nie opuszczał rodzinnego Królewca, gdzie wykładał m. in. logikę i metafizykę, a życie wiódł z bezlitosną regularnością [służący budził go zawsze pięć minut przed piątą rano. W ostatnich latach dokuczały mu bóle żołądka na tle nerwowym, bóle głowy, pogarszał mu się wzrok i nawiedzały go koszmary senne. Dla autora "Krytyki czystego rozumu"najbardziej dotkliwe było postępujące otępienie umysłowe. W grudniu nie potrafił już się podpisać, a w ostatnich dniach nie rozpoznawał twarzy znajomych i nie był w stanie nazwać przedmiotów.
Źródło: G-W
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura