BICO BICO
73
BLOG

ODPIEPRZCIE SIĘ OD KISZCZAKA, BO JAK SIĘ UDA TO BĘDZIE WÓDA! [przypomnienie}

BICO BICO Polityka Obserwuj notkę 0

24 listopada

Ponieważ niestety znowu się udało, to choć winny nie tylko przyczynienia się do śmierci dziewięciu górników, ale także mataczenia i ukrywania sprawców tej straszliwej zbrodni, lecz wspaniałomyślnie uniewinniony generał, mógł zaproponować dziennikarzom, spotkanie w knajpie przy wódce z zakąską. Sprawa SIĘ już dawno przedawniła, oświadczył sędzia Ireneusz Szulewicz, uzasadniając uniewinnienie Czesława Kiszczaka od winy i kary. Cóż z tego, że od dwudziestu już lat "jesteśmy w swoim domu", że do Rady Europy przyjęto nas siedemnaście lat temu, że członkiem NATO, jesteśmy dziewięć lat, i wreszcie, że Europejczykami "pełną gębą", uznającymi wartości cywilizacji zachodniej, staliśmy się 1 maja 2004 roku, skoro wzorce postępowań w sprawach najważniejszych czerpiemy ze Wschodu. Wyrok uniewinniający Czesława Kiszczaka, z powodu przedawnienia wydany przez sędziego Ireneusza Szulewicza, jest kalką wyroku wydanego przez Rosjan, w sprawie zbrodni katyńskiej, w którym Rosjanie najpierw odmówili uznania jej za ludobójstwo, po to tylko, by teraz stwierdzić, że sprawa SIĘ przedawniła. Tyle tylko, że sprawa nigdy sama SIĘ nie przedawnia. Stwierdzenie, że instytucja przedawnienia jest przez polskich sędziów nadużywana, i często stosowana w złym celu, jest truizmem. Prawie zawsze, żeby nie powiedzieć, że wyłącznie, przedawnienie karalności czynów zabronionych, jest wynikiem bezprawnych działań różnych macherów od wymierzania "sprawiedliwości". A cóż zostało rodzinom zabitych i rannych górników? Rodziny górników spacyfikowanego w sposób brutalny "Manifestu Lipcowego", powinni otrzymać sądowy nakaz okazywania bezgranicznej wdzięczność Kiszczakowi, za to, że choć mógł, to jednak nie kazał ani zalać, ani zagazować, lub wysadzić w powietrze całej kopalni. Zaś rodziny bestialsko zmasakrowanych górników "Wujka", powinni być dozgonnie wdzięczni sędziemu Ireneuszowi Szulewiczowi, za to, że choć też mógł, to w swej wspaniałomyślności, nie obciążył on Ich, kosztami naboi, tej straszliwej zbrodni. Sędzia Ireneusz Szulewicz, to ten sam, który już siedem miesięcy temu, wbrew oczywistym dowodom, wydał wyrok uniewinniający Aleksandrę Jakubowską, czym nie tylko zbulwersował opinię publiczną, ale dał do zrozumienia, że żadnej grupy trzymającej władzę nie było. Że jedyną grupą trzymającą władzę w Polsce, jest omnipotentna władza sądownicza. Jako "szukanie paragrafu na człowieka", określił sędzia Szulewicz, prokuratorskie oskarżenie Aleksandry Jakubowskiej. Oskarżenie, które oparte było na ustaleniach Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej, którą Sejm powołał w celu zbadania tzw. sprawy Rywina. I choć ustalenia te, były uznane za oficjalne stanowisko Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, to sędzia Sulewicz uznał je jako "nie na miejscu", i "pozbawione wszechstronnej analizy prawnej". Na cholerę nam, tacy, opłacani z naszych ciężko zarobionych pieniędzy sędziowie, którzy wydane dopiero co przez siebie wyroki, nazywają, że "kłócą się z poczuciem sprawiedliwości w sposób oczywisty". Dopóki osądzaniem zbrodni komunistycznych popełnionych przeciwko własnemu narodowi, zajmować się będą urzędnicy państwowi wyniesieni do godności sędziego, przez kogoś o mentalności TW "Bolek", lub mających problemy z goleniami, czy też cierpiących na nieuleczalną chorobę filipińską, dopóty wyroki sądowe wydawane będą nie w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, tylko w imieniu WRON -u, i będą tyle samo warte co i ci, którzy je wydają.

BICO
O mnie BICO

Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka