ZDOBYCZE
Korciło nas jedno z mieszkań na II lub III piętrze. Zamknięte było na sztaby i kłódki. W jednej z nocy w czasie silnej kanonady w ulicy Marszałkowskiej dostaliśmy się do tego zagadkowego mieszkania. Okazało się, że były tam zmagazynowane rzeczy stanowiące dla nas nieocenione skarby. Worek mąki, duża torba papierowa grochu. W spiżarni balerony, połcie boczku wędzonego, papierosy, wódki, wina, rumy, miód, kompoty itd. Takie ilości pożywienia stanowiły dla nas ratunek. Bez tych zdobyczy nie byłoby możliwe przetrwanie tak tak długiego czasu do 26 listopada 1944 roku. Relacja Antoniego Czarkowskiego, "robinsona"
Źródło: Almanach Powstańczy 1944.
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura