"KOŃCÓWKA"
Dzień zaczął się bardzo bojowo. [...] Już wiemy: to "końcówka", tylko komu i za co? Delikwentowi ściągnięto spodnie i nie uwalniając głowy z ciemnych uścisków koca, poprzez tyłek wlewano rozum do głowy. Razy sypały się obfite i mocne, a gdy wreszcie ofiara dintojry uzyskiwała wolność, okazało się, że to we własnej osobie "podchorąży bez cenzusu". Szok. Wyjaśnienie co i dlaczego było krótkie: schwytany na gorącym uczynku kradzieży. Spodziewałem się, że to kiedyś nastąpi. Może dzięki tej lekcji, innym niebieskim ptaszkom odechce się dybać na cudzą własność. Z dziennika Zbigniewa Chałki.
Źródło: Almanach Powstańczy 1944.
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura