24 września 1944. Niedziela
W uderzeniu na samą Warszawę możemy zapewnić współdziałanie naszych oddziałów obsadzając Żoliborz, Śródmieście Płd. i Mokotów przez uderzenie ku Wiśle na kierunkach Waszego forsowania. Depesza gen. "Montera" do marsz. Rokossowskiego.
√ Niemcy atakują Górny Mokotów, ciężkie walki w rejonie Królikarni, którą powstańcy ostatecznie tracą.
√ Zaciekłe walki Niemców na Mokotowie, w większości zostały odparte kosztem ciężkich strat.
Astry i pomidorki
Dzień kończy się. Zapada zmrok. Gdzieś bardzo blisko trzasnął szrapnel. Obaj generałowie zatrzymali się na wysuniętym posterunku koło jednego ze strzelców. Poprzez szparę otworu strzelniczego widać w dole zieleń ogrodu Szpitala św. Łazarza. W zmroku złocą się astry.
- Ot, dostaćby się do tych kwiatków - mówi półgłosem gen. Monter.
Strzelec odwraca na chwilę głowę i również półgłosem odpowiada:
- Kwiatki to lipa, panie Generale. Tam są lepsze rzeczy - pomidorki! Widzi pan, panie Generale, tam - na prawo?
Głowa Generała zbliża się do głowy strzelca i obaj starają się przeniknąć wzrokiem gęstniejący mrok. "Biuletyn Informacyjny", 24 IX.
Źródło: Almanach Powstańczy 1944.
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura