Marek Wójcik Marek Wójcik
7807
BLOG

Spoczynek w Duchu Świętym - autentyczny mistycyzm czy wielkie oszustwo?

Marek Wójcik Marek Wójcik Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Podczas spotkania modlitewnego po wspólnym śpiewie kapłan podchodzi po kolei do wiernych i każdemu z nich nakłada na głowę ręce przekazując w tym geście ponownie dary Ducha Świętego. Kiedy dotyka włosów młodej kobiety ta zaczyna się kołysać i w końcu przed upadkiem ratują ją tylko ramiona stojącego za nią mężczyzny. Pozostali nie przejmują się tą sytuacją, a kobieta leży na podłodze do końca obrzędu. Znieczulica? Nie, takie sytuacje w tej grupie charyzmatycznej zdarzają się bardzo często: podczas modlitwy uwielbienia, w trakcie przeistoczenia, nałożenia rąk. Wierni nazywają je "spoczynkiem w Duchu". Kobieta z naszej historii po kilku minutach "budzi się" odprężona i przekonana że została wyróżniona podczas modlitwy szczególną bliskością Boga i napełniona przez Duchem Świętym. Wspomina czas "zaśnięcia" jako pełny głębokiej radości i relaksu.

Przekonanie, że podobne przeżycia są znakiem zjednoczenia z Bogiem pochodzą z lektury Biblii. Utrata panowania nad własnym ciałem często towarzyszyła spotkaniu z Najwyższym: 

-w Rdz 15.12-21 czytamy, że na Abrahama spadł twardy sen (hebr. tardemah) i strach, gdy Bóg do niego przemawiał

- Dn 10.8-11 - Daniel upada przed wysłannikiem Boga 

- Ez 1.28 "upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego"

O podobnych przeżyciach mówią też mistycy Kościoła. Św. Teresa z Avila pisze, że „sen duchowy” czy też spoczynek w Duchu Świętym charakteryzuje się: krótkotrwałością, przeżyciem szczęścia i radości oraz wewnętrznym umocnieniem bez fizycznego wyczerpania i bez bólu fizycznego.

Gdy wspominam "spoczynki w Duchu", których byłem świadkiem nie mogę nie zauważyć podobieństwa do hipnozy. Tak jak monotonny, delikatny głos hipnotyzera prowadza w trans hipnotyczny tak wspólna modlitwa kończy się "spoczynkiem". W obu sytuacjach sam zainteresowany skupia się przed wejściem w odmienny stan świadomości: modlitwą lub koncentrując swoją uwagę na odliczaniu, części swojego ciała lub chyba najpopularniejszym: zegarku. Analogią do nałożenia rąk może być jedna z metod błyskawicznej indukcji hipnotycznej - szok peptydowy, który jest naturalną reakcją naszego organizmu na niespodziewane sytuacje. Osoba w transie hipnotycznym podobnie jak w przypadku mocnych przeżyć religijnych jest szczęśliwa, co więcej zdarzały się przypadki kiedy zahipnotyzowany nie chciał powrócić do rzeczywistości, bo w transie było mu tak dobrze! Rozluźnienie mięśni nie jest nieodłącznym elementem hipnozy, a osoby w transie zazwyczaj są w stanie stabilnie stać, ale niekiedy sytuacja wygląda zupełnie inaczej. 

Ciężko naukowo określić stan "spoczynku w Duchu" jako coś innego niż trans hipnotyczny. Liderzy grup charyzmatycznych muszą mieć siłę mentalną niezbędną do wprowadzania ludzi w trans, więc takie zjawiska podczas ich spotkań nie są dla mnie niczym nadzwyczajnym. Problem zaczyna się, kiedy takie "omdlenia" zaczyna przedstawiać jako dowody na działanie nadprzyrodzonej siły kiedy ich przyczyny są znane, niestety wąskiej grupie osób, zainteresowanych hipnozą. Prawdziwą patologią jest utrwalanie przeświadczenia, że osoby przeżywające podobne doświadczenia są w jakiś sposób specjalnie wybrane przez Boga czy uprzywilejowane, co twierdzi nawet Kościół instytucjonalny. Prawda jest taka, że łatwość z jaką dziewczyna, która poznaliśmy na początku "spoczęła w Duchu" bierze się po pierwsze stąd, że głęboko wierzy w rytuał, w który uczestniczy i modląc się sama wprowadza się w trans, a po drugie z tego, że jest naturalnie podatna na sugestię hipnotyczną.

Drogi czytelniku, jeśli uczestniczyłeś w podobnych spotkaniach i było Ci smutno z powodu tego, że Bóg nie "wybrał" Ciebie to możesz teraz cieszyć się świadomością, że nie jesteś podatny na sugestię i techniki perswazyjne, które są stosowane np. w „atakujących” nas zewsząd reklamach. Z drugiej strony większą trudność będziesz miał także przy próbie wprowadzenia się w bardzo praktyczny stan autohipnozy, ale to już zupełnie inny temat...

 

Przedsiębiorca, student inżynierii akustycznej na AGH, współzałożyciel stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo