Wielu dziennikarzy pyta o ocenę polskiej prezydencji. Było bardzo nierówno – dużo obietnic, totalna nieobecność w czasie wyborów i niezły finał. Trudno wystawić jednolitą ocenę uczniowi, który przyszedł na początek roku w wyprasowanym fartuszku, później zerwał się na wagary, a na koniec roku obrył materiał i zaliczył przedmiot.
Tak działo się na pierwszym planie. Dużo lepiej było na boiskach towarzyszących. W strukturach unijnych przetarły się setki młodych polskich biurokratów. Przyda im się to w dalszych karierach, bo zobaczyli jak działa prawdziwa polityczna służba. Imponująco wypadł natomiast program kulturalny.
Niebawem te setki dyplomatów wrócą do Warszawy i w nowej, wielkiej ambasadzie pozostanie dużo wolnego miejsca…
Inne tematy w dziale Polityka