Jeśli najbliższy miesiąc relacji Ukraina – Unia Europejska będzie wyglądał tak, jak wyobraża to sobie wicepremier Andrij Klujew, jest dobrze. Uważa on bowiem, że umowa stowarzyszeniowa zostanie podpisana na chwałę Ukrainy i UE. Wariantu zapasowego nie przewiduje, uważając, że albo teraz albo wcale.
Może to zbyt uproszczony pogląd, ale coś jest na rzeczy. W znojnej pracy, przez 3 i pół roku, powstało 1500 stron umowy, która obejmuje 60% legislacji niezbędnej dla członkostwa w UE. Prawie 2/3.
Im bliżej szczytu, tym więcej politycznej gry, intryg i próbnych balonów. Czy szczyt może odbyć się na niższym szczeblu? Albo bez parafowania umowy? Albo bez prezydenta Janukowycza? Itd., itd.
Wielki finał już niedługo.
Inne tematy w dziale Polityka