Myślę o piątkowej debacie. Nic tak nie ćwiczy umysłu jak lektura wystąpień i artykułów pozostałych uczestników. Nie wszyscy pisali tyle samo, a najciekawsze kawałki pojawiały się w prasie zagranicznej. Tam ilość demagogii, choć niemała, w żaden sposób nie przystaje do bezmiaru, jaki prezentowany jest w Polsce.
Polska polityka zagraniczna stała się miejscem brutalnej walki o wyborców w kraju. Nie ma w Europie drugiego takiego miejsca. Oczywiście tracimy na tym, bo każdy partner, konkurent, widząc brak konsolidacji, rozgrywa własne interesy. Mam nadzieję, że w piątek porozmawiamy też o tym.
Inne tematy w dziale Polityka