Być może premier nie widzi, że na jego oczach podczas polskiej prezydencji ma miejsce przewrót.
Dwa kraje unijne, Niemcy i Francja, nie poprzestały na zapowiedzi "zarządzania gospodarczego" (economic governance), a idą dalej. Zanegowały efektywność Ecofin (Rada ds. Gospodarczych i Finansowych), tj. gremium ministrów finansów UE oraz szefa Eurogrupy, premiera Luksemburga, Jean-Claude Junckera. Zarzucają, że ani Ecofin ani Juncker nie przewidzieli kryzysu i mu nie przeciwdziałali. Plany Angeli Merkel i Nicolasa Sarkozy'ego przewidują powierzenie nadzoru nad 17 krajami strefy euro szefowi Rady UE Hermanowi Van Rompuy.
Czy polska prezydencja ma w tej sprawie jakieś zdanie? Jak długo mamy czekać? Tu nie chodzi o polskie ambicje, ale o przyszłość Unii Europejskiej.
Potwierdzają się opinie wszystkich sceptyków, którzy uważali, że pogodzenie przez premiera prezydencji z kampanią jest ponad jego możliwości.
Inne tematy w dziale Polityka
