Wraz z grupą kilkudziesięciu posłów podpisaliśmy list do Catherine Ashton w sprawie palestyńskich starań o uznanie niepodległości państwa palestyńskiego na jesiennej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Sprawa jest gorąca i kontrowersyjna. Reakcje na naszą petycję wywołują skrajne emocje, ale jedno uproszczenie jest wyjątkowo bolesne.
Posądza się nas, sygnatariuszy, że jesteśmy przeciw powstaniu państwa palestyńskiego. Nic bardziej mylnego. Uważamy po prostu, że jednostronna deklaracja będzie gestem pustym, fałszywym i tylko utrudni porozumienie palestyńsko-izraelskie.
Zobaczymy, co wydarzy się do jesieni.
Palestyńczycy zadeklarowali, że wystąpią przed ONZ wspólnie, mimo wewnętrznych podziałów. Chcą uzyskać ponad 130 głosów spośród państw członkowskich. Unia Europejska jest w tej sprawie podzielona, a Catherine Ashton na ostatnim spotkaniu kwartetu bliskowschodniego w Waszyngtonie nie potrafiła wydać jakiegokolwiek spójnego komunikatu.
Ciąg dalszy nastąpi.
Inne tematy w dziale Polityka