Europejscy socjaliści mają trudny czas. Na 27 rządów uczestniczą zaledwie w 6, a dodatkowo zanosi się na wielką porażkę w twierdzy europejskiej lewicy, w Hiszpanii.
Nasza grupa polityczna spotkała się w Barcelonie, aby prawie w połowie kadencji Parlamentu Europejskiego ustalić, gdzie popełniamy błędy i jak przełamać kryzys. Kryzys lewicy, który jest szczególnie dotkliwy na tle światowego kryzysu finansów.
Nie ma dobrych i prostych rozwiązań.
Tradycyjne podziały, do których byliśmy tak bardzo przyzwyczajeni, przestają obowiązywać. W sytuacji zagrożenia miejsca pracy, przyszłości, miliony ludzi zachowują się inaczej niż do tej pory. Widzimy to w Hiszpanii i Grecji: wychodzą na ulice i nie chcą żadnej polityki. Tymczasem "żadnej polityki" nie ma…
Miliony ludzi nie chcą płacić za kryzys, uważając, że zawinili bankierzy. Jeśli jednak jest w tym część prawdy, to tylko część. Politycy lewej i prawej strony stworzyli system, w którym obowiązywało życie ponad stan. Nawet, jeśli było skromne.
Mamy problem, bo nikt jeszcze nie wie, jak komunikować się z wściekłą ulicą.
Inne tematy w dziale Polityka