Senat odrzucił sprawozdanie KRRiT, a podobny los szykuje mu Sejm. Przewodniczący klubu PO Tomasz Tomczykiewicz mówi, ze instytucja sobie nie radzi. To głęboka analiza godna męża stanu z partii rządzącej.
Spodziewane decyzje wpisują się w ciąg paranoi i arogancji Platformy wobec Krajowej Rady i mediów publicznych. Przypomnę tylko próby nowelizacji ustawy, walkę z abonamentem, itp. PO wyrusza do walki z Krajową Radą z tradycyjną dla siebie pieśnią bojową o odpartyjnieniu mediów…
Nawet dziecko widzi, że aktualna Rada dokonała rzeczy prawie niemożliwej, tzn. powołała koalicyjne władze TVP. Rządzi zatem PO z PSL-em, tolerując w zarządzie osobę rekomendowaną przez SLD. Telewizję więc Platforma odbiła, ale - jak to dawniej mówiono - Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Tym bardziej, że dwóch nominatów Platformy wskazał prezydent, a nie partia.
Zobaczymy, jak zachowa się Bronisław Komorowski, ale każde słowo argumentacji przeciwko tej Krajowej Radzie jest obłudne i lekceważące znaczenie instytucji państwowej, którą kilka miesięcy temu powołano. Tak jednak działa partia, która ma trwać wiecznie. Przynajmniej w planach.
PS. Gazeta Wyborcza wzywa do zakończenia wpływu w KRRiT dwóch złych ludzi – Czarzastego i Kwiatkowskiego. To kuriozum, aby poważny dziennik (lub czasopismo) w prywatnej wojence zagrzewał do rozwalenia "konstytucyjnego organu właściwego w sprawach radiofonii i telewizji".
PPS. Jutro rano (tuż po 9) zapraszam do Radia ZET, do Moniki Olejnik, na "7 Dzień Tygodnia".
Inne tematy w dziale Polityka