Prezydent Stanów Zjednoczonych osobiście wydał rozkaz zabicia terrorysty nr 1. Po udanej akcji osobiście poinformował świat o sukcesie. Jedni się cieszyli, inni zgrzytali zębami, ale było poważnie. Od tej chwili rozpoczęło się jednak coś na kształt kiczu albo farsy.
Dowiedzieliśmy się, że Obama osobiście i na żywo oglądał akcję w swojej telewizji. Jego osobisty rzecznik prasowy kapał co jakiś czas szczegółami: Bin Laden był uzbrojony – nie był uzbrojony; w domu były kobiety – nie było kobiet; Osama bronił się – nie bronił się; no i o tym jak został pogrzebany, czyli w jaki sposób pozbyto się jego ciała…
Na koniec prezydent Stanów Zjednoczonych osobiście zabronił pokazywania zdjęć denata, gdyż są zbyt drastyczne. A wszystko to dzieje się w czasach, gdy w byle jakim filmie krew się leje strumieniami. Chodzi więc nie tyle o drastyczność obrazu zwłok, co ocen, kto tego dokonał.
Dzisiaj przywódca USA, osobiście, w towarzystwie strażaków i rodzin ofiar pojawi się w Ground Zero, aby zawczasu świętować 10. rocznicę wydarzeń z września. Bush jr. odmówił.
PS. A propos wczorajszego "PS-a". Poniżej znalezione w sieci zdjęcie :-)
--- english version ---
Drama and mockery
The president of the United States personally gave an order to kill the number one terrorist. After a successful mission, he personally informed the world about the achievement. Some were happy, some were grinding their teeth, but all were serious. From then on, something in shape of farce started taking place.
We found out that Obama was personally watching the action on the screen. His personal spokesman gave up some details every now and then – Bin Laden was armed – then wasn’t armed; there were women in the house – then there weren’t; Osama was defending himself – then he wasn’t, and then there was the description of how he was buried, meaning how they got rid of his body…
To top it off with, president Obama personally disagreed to publish the photos of the dead terrorist, because they are way too disturbing. All of this is happening in the times when any given action movie has tons of blood pouring out of everyone in it. Therefore it’s not about the cruelty of the photos, it’s more about who made a decision regarding their nature.
Today, the US leader personally, accompanied by firemen and families of the victims of 9/11, will appear at Ground Zero to start celebrating the anniversary of the terrorist attack. George W Bush said he won’t be making an appearance.
PS. Speaking of yesterday’s "PS" – this is a photo I found online ;-)
Inne tematy w dziale Polityka
