Przedmioty ścisłe nigdy nie cieszyły się wielką popularnością w szkołach. Pewnie tak jest do dzisiaj. Życie wymaga jednak odnawiania edukacji.
Gdy rok temu rozbił się samolot, cała Polska przez długie tygodnie z ekranów telewizorów i gazet odświeżała wiedzę na temat równania Bernoulliego, elektroniki pokładowej, systemów naprowadzania, itp. Przy okazji można było także odświeżyć elementy geografii, topografii i meteorologii. Cała wiedza na poziomie porządnego gimnazjum.
Od piątku kontynuujemy korepetycje. Tym razem chodzi o reakcje jądrowe, promieniowanie, dozwolone dawki, dozymetrię, propagację, a być może wkrótce również czas połowicznego zaniku. Za chwilę dojdzie niestety dawka medycyny – dla tych, którzy zapomnieli, albo nie mieli szans dokształcić się po Czarnobylu.
Takie czasy, ale uczniom w dzisiejszych gimnazjach rekomenduję wkuwanie fizyki. W niespokojnej przyszłości może okazać się bardziej użyteczna niż niejeden przedmiot humanistyczny.
PS. A w Parlamencie Europejskim trwa ukraiński tydzień.
Inne tematy w dziale Polityka