Pierwsze przecieki pojawiły się kilka tygodni temu ze strony mecenasa Rogalskiego. On to, będąc pytanym o "drugi pogrzeb na Wawelu", z właściwą wybitnemu prawnikowi dyskrecją, robiąc tajemniczą minę, powiedział, że wiele wie, ale... nie powie. Słowa te padły, gdy śmierć w Smoleńsku, pogrzeby i groby zaczynały trochę "normalnieć". Jak to bywa rok po śmierci.
Artysta Jan Siuta, twórca sarkofagu, opowiada, że był, widział, ale obowiązuje go tajemnica państwowa! Wiemy więc, że był drugi pogrzeb, ale jakby go nie było, bo otwarto wieko sarkofagu, "coś" do niego włożono i nie ma relacji w sprawie ewentualnych "wyjęć".
Nie znam drugiego przypadku, aby w ten sposób postępowano z zamkniętym grobem i pochowanym. W tej sytuacji zabiegi nad grobem służą tylko podgrzewaniu atmosfery. Pewnie ciąg dalszy nastąpi.
PS. W niedzielę rano (tuż po 9) zapraszam do Radia ZET, do Moniki Olejnik, na "7 Dzień Tygodnia".
Komentarze
Pokaż komentarze (36)