marekpolandia3 marekpolandia3
166
BLOG

EMPATIA - cz.27

marekpolandia3 marekpolandia3 Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Ile potrzeba wysiłku, wiedzy, wyrzeczeń, by wychować dziecko, nikomu dorosłemu uświadamiać już nie trzeba. Kto z nas doświadczył tego zaszczytu, ten wie, że nie ma bardziej wyczerpującego zadania, niż piastunek naszych pociech. Chyba największym paradoksem, i zarazem wielką niewiadomą jest fakt, że mimo wszelkich starań, wcale nie mamy pewności, że zrodzona i wychowana przez nas pociecha, okaże się być istotą taką, jaką sobie wymarzyliśmy.

Pomimo naszych zabiegów, URWISÓW w dziejach tego świata nigdy nie brakowało. Dlaczego? Może dlatego, że nie tylko my wychowujemy nasze dzieci? Przecież mają na nie wpływ także inne czynniki - szkoła, kościół, społeczeństwo, media itd. 

Swoją drogą, tajemnicze słowo URWIS, którego często używała moja babcia, bardzo mnie zaciekawiło. Dlatego postanowiłem nieco pochylić się nad nim,  by dowiedzieć się czegoś więcej;


image


https://sjp.pwn.pl/slowniki/urwis.html


Wygląda na to, że URWIS = diabeł, szatan, lucyfer itd.


Jako biblijny pasjonat wiem, że w KSIĘDZE tej opisano rzeczywistość  cybernetyczną, natomiast w przekładach zastosowano nomenklaturę religijną, jako zamiennik użytej w oryginale stricte naukowej terminologii. Czy to przypadek, że trwaliśmy tu wiekami w niewiedzy,  a cybernetyki  jako arcyważnej naukowej  dziedziny w szkołach nie nauczano? Tak się złożyło, że oprócz BIBLII, pasjonują mnie także KRZYŻÓWKI, stąd też dane mi było poznać znaczenie słowa ANAGRAM;

ANAGRAM -   wyraz utworzony z liter innego wyrazu. Przykład;  KOT  - TOK

Zatem słowo KOT jest anagramem słowa TOK i na odwrót. Jak napisałem wyżej,   w biblijnych przekładach  zastąpiono terminologię naukową - religijną. Dlatego właśnie, dawno temu  moja babcia  używała słowa URWIS, zamiast jego anagramu - WIRUS. Popatrzmy proszę;

URWIS   -    WIRUS

Jak zatem widzimy, mamy tu do czynienia z oczywistym ANAGRAMEM. Zgodnie z tym co zapisałem we wcześniejszych publikacjach, biblijne słowo ANASZIM , z którego pofałszowanych wersji utworzono  takie słowa jak; kobieta, mężczyzna, człowiek, ludzie - oznacza WIRUSY vel  URWISY.

Popatrzmy na to;


image


https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=18


Śródtytuł w Biblii Tysiąclecia - BÓG w gościnie u Abrahama


Jak wyglądał BÓG , którego gościł Abraham?

BÓG opisany w powyższych wersetach to TRZECH LUDZI, którzy  zjedli  podpłomyki uczynione z trzech miar mąki , tłuste piękne cielę, krasząc to wszystko twarogiem i mlekiem. TRZECH LUDZI - BÓG,  skonsumował  zatem tłuste ciele i całą resztę, podczas gdy  przestraszony Abraham stał pod drzewem, i patrzył jak BÓG obgryza cielęce gnaty. Skoro BÓG( trzech ludzi) zjadł całą krowę, że o dodatkach nie wspomnę, to chyba musiał być sporo większy niż przeciętny człowiek?  Czy gdy ktoś zaprasza PRZYJACIÓŁ w gościnę, to patrzy zza węgła jak przyjaciele konsumują, czy też siada razem z nimi do stołu , pełniąc obowiązki czy tez rolę gospodarza domu?

Jak pamiętamy z dalszej części omawianej historii, po uczcie - notabene na koszt Abrahama,  BÓG( trzech ludzi)  udał się do SODOMY, by dokonać jej zniszczenia, choć ABRAHAM błagał BOGA(trzech ludzi),  aby tego nie czynił... 

Czy ukazany w tej historii BÓG w postaci  trzech ludzi,  kierował się MIŁOŚCIĄ?  Trzeba by wówczas stwierdzić, że miłość  przejawia się   ZABIJANIEM, MORDOWANIEM, NISZCZENIEM, DESTRUKCJĄ, STRACHEM, ZEMSTĄ itd.

Z tego właśnie powodu, słowo ANASZIM ,  które w tych wersetach przetłumaczono jako LUDZIE, oznacza tak naprawdę zmaterializowane programowe WIRUSY,  które pożarły w jednej  chwili tyle mięsa, że całą wieś można by tym obdzielić . Jak nietrudno się domyślić, ów krwawy zawirusowany BÓG , który pochłonął Abrahamową jałówkę, musiał wyglądać mniej więcej tak;


image

https://innemedium.pl/wiadomosc/trwaja-badania-szkieletow-gigantow-odnalezionych-w-amazonii


Zapewne to przypadek, że w niedawno odkrytej jaskini w Rumunii , w której znaleziono niebywałe  technologiczne cacka, stanowiska pracy  dostosowane są do wysokości istot niemal dwa razy większych niż przeciętny człowiek. Szczegółowo opisałem tę kwestię na blogach. 

Bój się BOGA  - mawiali nasi przodkowie. Jak widać, powiedzenie to znajduje swoje uzasadnienie.

Istnieje także inna historia, opisana w BIBLII , z Dawidem i Goliatem w roli głównej , gdzie człowiek zamiast bać się wilkoluda boga - zapoznaje go z PRAWDĄ, przez co Goliatowe zastępy  czmychają w jednej chwili do mysiej dziury. Większość historii opisanych w przekładach stanowi krwawą wojenną zajawkę, gdyż  cybernetyczne biblijne aspekty poruszone w oryginale pisma,  zostały sprowadzone  w przekładach do rzeczywistości cielesnej. Kiedy  ten sam dawidowo - goliatowy  aspekt rozpatrzymy przez pryzmat cybernetyki, zwany duchowością, to  kwestia ta będzie wyglądała następująco;

Wykreowany przez programy ANASZIM zawirusowany aplikat  - Goliat, został umieszczony w KWARANTANNIE , przez aplikację algorytmu programowego Elohim - Dawid. 

Jeśli chcielibyśmy ten sam aspekt rozważyć przez pryzmat procesów biologicznych zachodzących w organizmie człowieka, powiedzielibyśmy na przykład, że zaistniałego w organizmie chorobowego WIRUSA, organiczne antyciała przeprogramowały do poziomu zwanego - UŻYTECZNYM, przez co wirus przestał stwarzać jakiekolwiek zagrożenie dla organizmu.

Inny przykład.

Inicjując internetową pisaninę, początkowo spotkałem się z wielkim hejtem. Choć żadnego z programowych wirusów - hejtrów nie zamordowałem, to ślad po nich zaginął. Gdzie podziały się salonowe, jutubowe czy fejsbukowe programowe wirusy? Czmychnęły  do mysiej dziury, zwanej w cybernetyce KWARANTANNĄ.  Kwarantanna nie służy zabijaniu, a odizolowaniu w celu oczyszczenia zawirusowanych vel oszukanych aplikatów programowych , po to,  aby mogły stać się na powrót UŻYTECZNE, co w biblijnych przekładach nazwano słowem - DOBRE. Zatem  DOBRY = UŻYTECZNY. 

Czy użytecznym jest ktokolwiek, strzegący zaistniałego w tym świecie trwającego obecnie  status quo, mimo,  iż widzi na oczy własne, że świat ten stoczył się już na samo dno, i w zaistniałych tu patriarchalnych parytetach nie  ma najmniejszych szans na przetrwanie? Pytanie to uzmysławia nam najjaśniej jak można, że to nie  objawiona temu światu PRAWDA  jest jego destruktorem, lecz obowiązujące tu fałszywe parytety, powstałe na fundamencie KŁAMSTWA. Prawda zaistniała tu po to, aby świat ten nie musiał UMRZEĆ , lecz aby został poddżwigniety do poziomu MIŁOŚCI,  albowiem tylko w ten sposób może się ostać...

Jak zatem widzimy, programowych adwersarzy nie należy mordować, zabijać, rozszarpywać, hejtować,  a przekonywać do  PRAWDY wynikającej z MIŁOŚCI, ciągle pamiętając, że miłość nikogo nie przybija do krzyża , lecz  zawsze i wszędzie - KSZTAŁCI i POUCZA...

Pozamatrixowy meganaukowiec STWÓRCA, który jest MIŁOŚCIĄ, nim w prawdziwym świecie zrodzi URWISA vel WIRUSA , pierwej poddaje takie zrodzenie komputerowej symulacji, obserwując co z takowej kreacji może wyniknąć, albowiem zradzając swe dziecię w prawdziwym świecie, jak na meganaukowca przystało, pragnie obdarzyć je świadomością, która będzie odporna na wszelkie WIRUSY i zachwiania. Meganaukowiec z racji posiadania ROZUMU, nie przewiduje w prawdziwym świecie  kreacji bezwiednych brzdąców wymagających pampersowania, tak jak  to się dzieje tu, albowiem demagogia i meganauka stanowią adwersarzy.Przecież dziecko może narodzić się z wszelką istniejącą wiedzą, a nie li tylko z umiejętnością ssania i płakania. By tak się stało,  to najpierw wiedzę tę trzeba było poddać matrixowej weryfikacji, aby oddzielić to co UŻYTECZNE, od tego co DESTRUKCYJNE.

Dzisiaj już doskonale wiemy, że rodzące się w tym świecie  szkraby, w formie bezwiednego nieboraka, wymagają od nas niebywałego zaangażowania , tak naprawdę dożywotniego , bo przecież człowiek wciąż się martwi, czy aby nic złego dziecku się nie przydarzy.  Gdy na tym świecie pojawi się małe dziecko, to praca, pasje,  oraz  wszystkie inne zainteresowania jego rodziców, niestety ale muszą zostać gruntownie przeprogramowane, gdyż nic już nie będzie takie samo jak było, włącznie z relacjami rodziców, którzy umordowani ponad ludzkie siły, jedyne o czym marzą to SEN...

Czy taki stan rzeczy zawdzięczamy mocom twórczym  MIŁOŚCI, czy też może mocom  twórczym komunistycznej demagogii? Jeśli rozumiemy biblijny zapis o stworzeniu Adama i Ewy, to i rozumiemy, że w pampersach  Edeńczycy  nie chadzali,  a co za tym idzie, zostali zrodzeni z  adekwatną ku temu świadomością. Zatem człowieczy  ROZWÓJ pod wodzą demagogicznego  programu komunizm, który dzieli społeczność tego świata  na  PANÓW i SŁUGI, z czego PANOWIE siedzą piją lulki palą, a SŁUGI na to wszystko pracują, stoi w jawnej sprzeczności z MIŁOŚCIĄ, a co za tym idzie z PRAWDĄ. 

Jak widzimy, sporo pracy przed nami, albowiem musimy powrócić do naszych korzeni. Innymi słowy, musimy cofnąć się w tak zwanym rozwoju, aby na powrót PRAWDA NATURY w świecie tym zagościła. W świecie cybernetyki, taki powrót  do korzeni, zwie się ALGORYTMICZNYM COFNIĘCIEM  PROGRAMÓW  SYMULACJI, co zaokiennie już się objawia, upadkiem najrozmaitszych nieprawości, zainicjowanych tu przez wirus - komunizm...


 

Bo miłość jest niepokojem nie zna dnia, który da się powtórzyć...



marek sujkowski

 








 



Polak. Pozostałe moje blogi; https://www.salon24.pl/u/marekpolandia/ https://www.salon24.pl/u/marix392/ https://www.salon24.pl/u/marekpolandia2/ https://www.salon24.pl/u/niebo/ https://www.youtube.com/channel/UCGVxzCk-_qpBh_4ca0685bQ?view_as=subscriber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo