Do niedawna powyższe tytułowe słowo utożsamiałem z MIŁOŚCIĄ , jednakowoż biblijne rozważania uzmysłowiły mi, że tkwiłem w błędzie. Odkąd pojąłem na czym polega różnica między MIŁOŚCIĄ a KOCHANIEM, kwestia ta jest dla mnie tak oczywista , że aż trudno pojąć jakim cudem przez tyle lat bytowania na tej ziemi nie rozróżniałem znaczenia tych słów, uważając je za synonimy. Już sama gramatyka jasno pokazuje, że słowo MIŁOŚĆ stanowi rzeczownik żeński o zupełnie innym trzonie, niźli słowo KOCHAĆ, które to jest bezosobową formą czasownika. Czy można od czasownika KOCHAĆ utworzyć rzeczownik o tym samym trzonie? Ano można;
KOCHAĆ - czasownik > KOCHANEK - rzeczownik męski > KOCHANKA - rzeczownik żeński
Skąd takie słowo znalazło się w polskiej gramatyce? Może od niemieckiego KOCH - kucharz? Bowiem jedynie kucharz może upiec DWIE pieczenie na jednym ogniu;
KOCHANEK - mężczyzna utrzymujący stosunki seksualne bez wchodzenia w związek małżeński.
https://pl.wiktionary.org/wiki/kochanek
Po takim gramatycznym zabiegu nie mam już żadnych wątpliwości co do znaczenia czasownika KOCHAĆ , i jak widzę z MIŁOŚCIĄ nie ma toto nic a nic wspólnego. Na czym zatem polega znaczeniowa różnica obu słów? Na początek porównajmy rzeczownikowe formy gramatyczne obu słów;
Miłość - rzeczownik żeński - nieosobowy Kochanka - rzeczownik żeński - osobowy
Biblijne rozważania doprowadziły do zaistnienia w mej świadomości definicji słowa MIŁOŚĆ;
Miłość – brak oczekiwań, a zatem; Darzyć miłością – darzyć brakiem oczekiwań. Miłować – niczego nie oczekiwać. Miłości daj mi znak – pokaż mi, że niczego ode mnie nie oczekujesz itd. Czy można zatem okazywać miłość kochance ? Lepiej tego nie czynić, albowiem MIŁOŚĆ, czyli BRAK OCZEKIWAŃ , między kochankami stanowi nic innego jak UTOPIĘ. Podstawię teraz definicję słowa MIŁOŚĆ, do hymnu z Listu apostoła Pawła;
1Kor13
1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a oczekiwałbym czegokolwiek od kogokolwiek, stałbym się jak cymbał
2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a oczekiwałbym czegokolwiek od kogokolwiek, byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie , a oczekiwałbym czegokolwiek od kogokolwiek , nic bym nie zyskał. 4 Brak oczekiwań … wolny jest od zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; 5 nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego,… nie pamięta złego; 6 nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. 7 Wszystko znosi … wszystko przetrzyma...8 Brak oczekiwań nigdy nie ustaje …
Czasownik od słowa MIŁOŚĆ = MIŁOWAĆ a nie KOCHAĆ, jak to zaszczepiono w naszej świadomości . Miłować, to znaczy niczego nie oczekiwać, a nie szaleńczo galopować za kimkolwiek. Jak zatem widzimy, MIŁOŚĆ jest FUNDAMENTEM PRAWDY i SPRAWIEDLIWOŚCI , a nie wyrażaniem własnych NAMIĘTNOŚCI.
A teraz zajmiemy się czasownikiem KOCHAĆ;
2Sm13,4
4 Ten go zapytał: «Co się z tobą dzieje, synu królewski, że tak mizerniejesz z dnia na dzień? Nie chcesz mi tego wyjaśnić?» Amnon odpowiedział mu: «Kocham Tamar, siostrę mojego brata Absaloma». – BT
Ammon MIZERNIAŁ z dnia na dzień, bo zakochał się w Tamar. Czy MIZERNIENIE z dnia na dzień związane jest z miłością, czyli BRAKIEM OCZEKIWAŃ? Jeśli się niczego nie oczekuje, to logika podpowiada, że MIZERNIENIE absolutnie nie może być z tym związane. Dlaczego zatem Ammon mizerniał?
2Sm13,14
14 On jednak nie posłuchał jej głosu, lecz zadał jej gwałt, zbezcześcił i obcował z nią. – BT
«Kocham Tamar – powiedział kilka wersetów wcześniej Ammon, a jak widzimy, owo KOCHANIE doprowadziło do GWAŁTU. Co zatem stało się przyczyną tej nieprawości? Miłość, która charakteryzuje się brakiem oczekiwań, czy też ŻĄDZA vel ZAKOCHANIE? Przeto słowo KOCHANIE , biblijnie rzecz ujmując, oznacza POŻĄDANIE i stanowi PRZECIWIEŃSTWO słowa MIŁOŚĆ – brak oczekiwań. Jak zakończyło się ZAKOCHANIE Ammona?
2Sm13,14
15 Potem Amnon poczuł do niej bardzo wielką nienawiść. Nienawiść ta była większa niż miłość, którą ku niej odczuwał. Rzekł do niej Amnon: «Wstań i odejdź stąd!» - BT
Po zaspokojeniu ŻĄDZY, kochanie w jednej chwili przeobraziło się w NIENAWIŚĆ – zatem PROGRAMY zadziałały jak należy, coby nędza wynikająca z rozdzielenia płciowego organizmów dokonanego przez JHWH, zebrała zamierzone żniwo. W zielonym tle widzimy oczywisty FAŁSZ, albowiem miłość nie jest NAMIĘTNOŚCIĄ, lecz ŚWIATOPOGLĄDEM – BRAK OCZEKIWAŃ;
„W światopoglądzie znajdują wyraz te głównie znaczenia, które określają stosunek człowieka do własnego życia oraz do otaczającego go świata”
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiatopogl%C4%85d
Fałsz oznaczony kolorem zielonym absolutnie nie neguje prawdziwości opisanej w tym wersecie historii, lecz informuje nas, że słowa zapisane w zielonym tle, absolutnie nie pochodzą z ducha naszego Ojca, lecz z ducha KŁAMCY, który w ten sposób zaciemnił różnicę pomiędzy diametralnie różnymi słowami - MIŁOŚĆ i KOCHANIE. Nie innych nieprawości jak Ammon dopuścił się król DAWID, który zgwałcił żonę swego sługi Uriasza - BATSZEBĘ, a następnie wysłał owego sługę na linię frontu, wydając polecenie swym dowódcom, by dopilnowali coby URIASZ żywy do chałupy już nie powrócił.
Słowo KOCHAĆ vel POŻĄDAĆ , nie musi być słowem li tylko negatywnym;
Ps119,167
167 Dusza moja strzeże świadectw twoich, Które bardzo kocham.
167Dusza moja strzeże świadectw twoich, których bardzo pożądam.
Jak widzimy, zdefiniowanie znaczenia biblijnych słów, może wywołać w nas szok, lecz skoro adwersarz naszego Ojca istnieje po to coby parodiować PRAWDĘ, to ów szok staje się nieodłącznym towarzyszem tropicieli prawdy. Nie jest łatwo przyjąć do wiadomości rzeczy, które stanowią dokładną ODWROTNOŚĆ zaszczepianej w nas od wieków fałszywej wiedzy. Jednakowoż inaczej PRAWDY poznać nie sposób. Szok wpisany jest w jej poznawczą rzeczywistość.
Właśnie mi się przypomniało z czym musiałem się zmierzyć przed laty. Kiedy rozeznałem, że Biblia została tak potwornie sfałszowana, nie miałem zielonego pojęcia co mam z tą wiedzą uczynić. Zdawałem sobie sprawę, że dla całego świata Książka ta stanowi PISMO ŚWIĘTE - podwalinę wiary, religii, nadziei. Jak powiedzieć światu, że bóg JHWH, któremu ludzie pobudowali świątynie i pokładają w nim nadzieję, jest ADWERSARZEM prawdziwego STWÓRCY, czyli religijnym diabłem? Jak poinformować świat, że najpierw była wiedza, nauka i technologia, która umożliwiła dzieło stwórcze, skoro nauczono nas, że człowiek ewaluował z małpy, gnieździł się w jaskiniach skalnych , polował zaostrzonym kamieniem, a ziemia fruwa w kosmosie? Jak powiedzieć, że ukrzyżowany nie jest tym Jezusem , o którego chodzi PRAWDZIE?
Moja ówczesna wyobraźnia absolutnie nie ogarniała, jak niby miałbym przekazać takie informacje komukolwiek. Kiedy początkowo przebąkiwałem o tym i śmym swoim znajomym, spotykałem się z absolutną dezaprobatą. Kto niby miałby uwierzyć wiejskiemu chłopu, co to wywraca świat do góry nogami ? Przecież od takich rzeczy mamy ojców kościoła, biskupów, nauczycieli. Wszystko dawno temu zostało zbadane, opublikowane, poddane do wierzenia ludowi bożemu, i nikt a nikt niczego nie kwestionuje.
Sam nie wiem jak to się stało, że zacząłem pisać biblijne blogi. Może dlatego, że jestem miłośnikiem prawdy? Nie dziwię się, że ludzie uznali mnie za jakiegoś nawiedzonego szaleńca, bowiem gdybym sam nie posiadł tej wiedzy a zasłyszałbym takie rzeczy od kogoś innego, zareagowałbym nie inaczej. Stąd też powstrzymując emocje staram się nie reagować na hejt, bowiem zależy mi jedynie na tym, aby nie zabrać tej wiedzy do grobu. Wszystko o czym piszę nie stanowi jakiejś wyroczni, ni nie służy rewolucji, bowiem żadnego patentu na prawdę nie posiadam, ni rewolucjonistą nie jestem. Uważam jednak, że skoro ta pisanina stanowi zwarty ciąg logiczny , to może i jest coś dla kogokolwiek warta. Z tego to powodu wszystko co pojawiło się we mnie ZAPISUJĘ, podając przy tym wszelkie źródła pochodzenia owej wiedzy.
Jako amator analityk wiem, że na zapisanych TEKSTACH łatwiej dokonywać rozmaitych analiz, niż na przykład na podstawie gadającej jutuberskiej twarzy, gdzie nie widzimy parametrów biblijnych wersetów, czy też innych niezbędnych do analiz kwestii.
Nie ukrywam, że owa pisanina przyczyniła się do zrujnowania mojego ziemskiego żywota w każdym jego aspekcie, jednakowoż użalać się nad nim nie będę. Jeśli nie istnieje nic oprócz tej ziemskiej ramoty, to i tak uznaję wszystko to za kołtunerię i parafiańszczyznę, a gdybym przed śmiercią spotkał typów z geniuszu których tu zaistniałem, nie omieszkałbym pouczyć tych siermięgów o PRAWDZIE.
marekpolandia2
Inne tematy w dziale Rozmaitości