marekkosicki marekkosicki
591
BLOG

Michał („major”) Fiszer dał głos...

marekkosicki marekkosicki Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Stronnik Korwin-Mikkego neguje w „Polityce” zamach smoleński. A jego idol masakrę w Buczy.

Ledwie prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że w Smoleńsku doszło do zamachu, a już odezwały się głosy „polemiczne”. Pierwszym, który wystąpił w obronie kremlowskiej wersji 10 kwietnia był (cóż za niespodzianka!) funkcjonariusz WSI Michał Fiszer – swego czasu wielki obrońca Bogdana Klicha jako ministra obrony. Jeszcze tego samego dnia wysmażył w tygodniku „Polityka” (w jego internetowej wersji) artykuł godny „Komsomolskiej Prawdy” pod wymownym tytułem: „Smoleńsk po raz kolejny. Nie było żadnego zamachu”. I nikt w polskich mediach, ani po „pisowskiej”, ani po „nie-pisowskiej” stronie nie ma odwagi poinformować opinii publicznej kim jest Fiszer. Jakie ma on prawo do wypowiadania się w temacie stosunków polsko-rosyjskich? Dlaczego występuje w roli obrońcy Władimira Putina? Nikt już chyba w naszym kraju nie łączy kropek… A Michał Fiszer to niewątpliwie specjalista od obrony dobrego imienia Rosji. W końcu sam od lat popiera Janusza Korwin-Mikkego, który stale gości w rosyjskiej TV, gdzie min. przekonywał, że samolot MH17 nad Donbasem zestrzelili Ukraińcy. Mało tego, dokładnie w tym samym dniu, gdy Fiszer ogłosił, że wcale nie było żadnego zamachu smoleńskiego jego polityczny idol głośno zaprzeczył masakrze cywilów w Buczy przez putinowskie żołdactwo. I co? I nic! W żadnych mediach (także i tych „niepokornych”) o rosyjskich związkach Fiszera ani słowa. Cisza o człowieku, który występuje i w mediach „lewicowych” („Polityka”) i „prawicowych” („Najwyższy Czas! ”), ale zawsze po myśli Moskwy. Ktoś to wreszcie opisze? Czy ruski agent wpływu dalej będzie bezkarny? I na koniec najważniejsze pytanie: gdzie w tym (naszym?) kraju są służby? Gdzie jest kontrwywiad?

Historyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka