W krótkich wiadomościach telewizyjnych pokazywane jest uczestnictwo prezydenta Komorowskiego w dzisiejszej mszy Niedzieli Palmowej. Kroczył dumnie na czele z palmą, potem palnął jakąś krótką gadkę o królu Łokietku, który miał krótką palmę nawiązując do jego wzrostu. Tak naprawdę to nie wiem z kąd on wie jakiej wysokości była palma króla, i co ma do tego wzrost króla. Wypowiedż ta była bezsensowna i na niskim poziomie inteligencji . Ale nie to jest najważniejsze, a najbardziej mnie wkurza gdy widzę prezydenta UBeków SBeków i GŁupków, który jeszcze niedawno przeganiał ludzi z krzyżem zebranych spontanicznie przed pałacem w którym urzęduje, narobił tym zamieszania i wywołał bitwę chrześcjan z diabłami , a teraz kroczy dumnie z palmą na przedzie procesji. Przypomina mi scęnę z Pisma Świętego gdy ówcześni ludzie, którzy 2000 lat temu witali Jezusa Chrystusa gdy przybył do miasta, słali mu pod nogi palmy, a po kilku dniach krzyczeli: ukrzyżuj go ! ! ! . Krew mnie zalewa na widok hipokrytów, i przysięgam gdybym tam był to bym podszedł do Komoruskiego i wyprosił go z kościoła. Nie pozwolił bym aby hipokryta profanował mszę świętą. Ale to jest chyba normalne w naszym narodzie który bardzo szybko zapomina przykrości mu wyrządzone i zbyt szybko wybacza nawet zdrajcom. Odnoszę wrażenie że jest to naszą klątwą i tragedją narodową,a to gubi nas i naszą ojczyznę.
Inne tematy w dziale Polityka