Chiny wbrew pozorom mają szereg bardzo trudnych problemów do rozwiązania, problemów, które nabrzmiewają pod zewnętrzną pokrywką sukcesów i blasku. Być może największym zagrożeniem dla dalszego ich rozwoju jest arogamcja władz, które zaślepione sukcesami i własną potęgą odmawiają przyjęcia do wiadomości, iż jakieś problemy w ogóle istnieją. Pozornie jest to w miarę racjonalne, bo skoro dysponują największymi zasobami wolnej gotówki na świecie, skoro mają najlepszą siłę roboczą i absolutna kontrolę nad społeczeństwem oraz całkowitą swobodę działania w rywalizacji międzynarodowej, to czym się przejmować? Przecież nie ma siły, która by zaszkodziła dalszej Chińskiej ekspansji! Kto lub co może zatrzymac taką rozpędzoną potęgę?
A jednak...
W Cybernetyce istnieje pojęcie "sprzężenia zwrotnego", którego sens ogólny polega na tym, że nie można sprawnie regulować dowolnego systemu bez dokładnej informacji o nim. W przeciwnym przypadku chaotyczne próby reakcji na zachodzące w nim zmiany prowadzą do jeszcze większych pomyłek i ostatecznego rozpadu. Przy czym wielkość i odporność na zmiany samego systemu tylko przedłużają czas rozpadu, zaś końcowy efekt może być tym bardziej spektakularny. Tymczasem system kierowania nowoczesnym państwem wymaga jak najwięcej dokładnych informacji o społeczeństwie i w miarę precyzyjnych działań, a i tak jest to trudne i mało wdzięczne działanie nawet dla najbardziej zaangażowanych władz.
W Chinach dojrzewa szereg kryzysów, które Cesarstwo spycha z pola widzenia, nie mając ochoty na ich rozwiązywanie ( a pewnie po cichu nie potrafiąc zmienić swojej polityki ). Są to po kolei :
Gospodarka -
-nabrzmiewający kolaps gospodarki spowodowany ogromem zadłużenia wewnętrznego w bankach tzw. "toksycznymi" czyli niespłacalnymi długami. Własciwie nikt nie zna prawdziwej sumy tego zadłużenia, także same chińskie władze, które z uporem próbują go ignorować, mając nadzieję, że sam się jakoś wyczyści, a potęga finansowa Chin pozwoli na dowolnie długie funkcjonowanie mimo długów.
-coraz bardziej spadające tempo rozwoju gospodarki. Obecnie według oficjalnych, czyli "socjalistycznych" wyliczeń wynosi ok. 6 % i nadal będzie spadać, aż do zrównania z tempem rozwoju amerykańskiej gospodarki. W warunkach blokady informacyjnej nie znamy faktycznego tempa rozwoju, na pewno jest niższy od deklaracji państwowych władz. W społeczeństwie przyzwyczajonym do szybkiego rozwoju ta faktyczna stagnacja musi wywołac dodatkowe napięcia.
-przewidywany kolejny cykliczny światowy kryzys gospodarczy w warunkach osłabienia gospodarczego Chin może stać się zapalnikiem dla o wiele cięższego kryzysu wewnętrznego na wzór wielu państw w poprzednich kryzysach. Wszystkie zas dane wskazują na początek kryzysu ok. 2020 r., czyli niedługo.
Społeczeństwo -
-wielki i trudny do rozwiązania kryzys wynikający ze znacznie mniejszej ilości kobiet w stosunku do mężczyzn powstały na skutek polityki "jednego dziecka" poprzednich władz. Dysproporcję ocenia sie na setkę milionów brakujących kobiet, a własciwie nikt nie wie, jakie to przyniesie skutki, ponieważ dotąd nie było takiego zjawiska w historii społecznej, przynajmniej w takiej skali.
-władze państwowe popierają politykę masowej edukacji młodzieży na zagranicznych uczelniach, co oznacza również zapoznanie się ze swobodami politycznymi i społecznymi w czołowych krajach Cywilizacji Zachodniej. Po powrocie ta młodzież wpada w ramy opresyjnego systemu, gdzie duża część internetu jest zablokowana, istnieje stała presja cenzury i braku wszelkich swobód demokratycznych, a własnie jest przygotowywany wielki plan rodem z powieści SF totalnej kontroli społeczeństwa. Każdy człowiek będzie miał swoje konto, na którym gromadzic się będzie punkty dodatnie i ujemne za niezgodne z wytycznymi władz zachowanie, przy czym wynik ujemny będzie karany. Ujemne punkty można będzie dostać również za kontakty z osobami, które same mają ujemne konto.
Nikt nie zna efektów tak wielkiego eksperymentu socjologicznego w ogromnym, szybko rozwijającym się społeczeństwie, jedno co jest jasne, to ogromne koszty ekonomiczne i społeczne podobnego przedsięwzięcia.
-szybki wzrost liczbowy i ekonomiczny tzw. klasy średniej przy zablokowanej możliwości wyrażania aspiracji politycznych musi w końcu wywołać presję na absolutną władzę z żądniem zwiększenia praw politycznych i osobistych. Ten mechanizm oglądaliśmy we wszystkich dotychczasowych społeczeństwach, także w Azji, więc również w Chinach musi dojść do presji na Cesarski Dwór.
Władza -
-każda władza podlega deprawacji, a szczególnie nie kontrolowana przez zewnętrzne czynniki, jak wybory i konkurencja na rynku politycznym. Żadna władza nie jest również w stanie sprawne funcjonować na dłuższą metę tylko przy regulacji wewnętrznej, prędzej czy później kończy się to totalną korupcją i lekceważeniem potrzeb podwładnego społeczeństwa. Również dzieje Chin pokazuja to jasno, gdy poszczególne dynastie padały regularnie pod naciskiem buntów społecznych co parę wieków. Ich następcy zaczynali w atmosferze entuzjazmu, aby po kilku pokoleniach znów powtórzyć ten scenariusz.
Na obecnym, wysoce skomplikowanym etapie rozwoju powtarzanie starych, dawno zbankrutowanych rozwiązań rządów absolutnych MUSI doprowadzić do katastrofy mimo pozornej potęgi i wielkości Chin.
-Deng wprowadził jakąś namiastkę Demokracji poprzez kadencyjność władz, obecny Cesarz Chi Xi odrzucił i ten ostatni hamulec dla zwyczjnej dyktatury, nie liczącej sie z niczym, jak pokazują czyny obecnej ekipy rządzącej.
-głównym grzechem chińskich władz jest ogromna arogancja, podobnie jak władz na Kremlu szalona chciwość. Ta arogancja skłania Mandarynów do lekceważenia praw ekonomii, rozwoju cywilizacyjnego, własnego społeczeństwa jak i partnerów zagranicznych ( w najlepszych tradycjach dawnego Cesarstwa ) Juz raz w XIX w. srogo się to zemściło na Chinach, ale jak widać, nie wyciągnięto żadnych wniosków.
Podsumowanie -
Chiny dostały ogromną szansę na Hegemonię , podobną do tej, która posiadały w swoim kręgu cywilizacyjnym przez parę tys. lat. Pomyślna sytuacja wewnętrzna i zagraniczna, gdzie ich działania nie napotykały większego oporu ze strony innych graczy pozwoliła im zająć drugie miejsce na świecie w rywalizacji potęg. Jednak tak pomyślny rozwój spowodował naturalne dla absolutnej władzy poczucie arogancji i nie liczenia się z dowolnymi ograniczeniami, co staje sie ich głównym czynnikiem możliwego upadku.
Szybkość rozwoju stale się zmniejsza, narastają problemy, których władza nie chce, a pewnie i nie potrafi rozwiązać, natomiast koninktura światowa sie pogarsza. Odpowiedzą chińskiej władzy jest przykręcanie śruby i lekceważenie potrzeb społecznych oparte na wierze w swoją siłę policyjną i militarną.
Zupełnie osobną sprawą jest przewidywany opór Zachodu wobec chińskiej ekspansji, gdy odejdzie obecny Prezydent USA i odrodzi sie znów Centrum Decyzyjne Zachodu, jak za Zimnej Wojny.
Dlatego osobiście jestem przekonany, że Chiny mimo swojego niezwykłego potencjału prędzej czy później przeżyją potężny kryzys, wywołany całkowicie anachroniczną władzą w postaci kolejnego Cesarza Chin.
Inne tematy w dziale Polityka