Uwaga - z góry przepraszam czytelników, iż będę powtarzał w tym tekście tezy, o których nieraz pisałem, jednak sądzę, że jest to niezbędne dla całości narracji.
Zacznijmy od podstaw -
Ok. 10 tys. lat temu zaczęła się wielka Rewolucja Neolityczna, gdy Ludzkość nauczyła się uprawiać rośliny i hodować zwierzęta, przechodząc dzięki temu z pierwotnego poziomu Cywilizacji Plemiennej na następny, znacznie sprawniejszy Cywilizacji Państwowych. Chyba najważniejszą cechą różniącą ich było zastąpienie samodzielnych Szamanów, regulujących życie społeczne i mentalność plemienia przez ściśle zorganizowaną strukturę Kapłanów, będących elitą administracyjną i kulturalną nowo powstałych państw.
Parę wieków temu najpierw na terenie Europy Zachodniej, a potem innych wysoko zorganizowanych Państw zaczęła się kolejna wielka Rewolucja Naukowo-Przemysłowa, w efekcie której powstała następna Cywilizacja na znacznie wyższym poziomie sprawności, która ogarnia stopniowo cały Glob, jednocześnie cały czas sama się zmieniając. W tej Cywilizacji Naukowo-Technicznej ( CNT ) miejsce Kapłanów jako Elity intelektualnej zajęli Naukowcy, którzy potrafią znacznie lepiej wyjaśniać nowoczesnemu społeczeństwu Świat i jego tajemnice.
Niestety, jak każda wielka rewolucja i ta skutkuje ogromną ilością ofiar oraz nieszczęść, przy czym, jako proces całkowicie żywiołowy jest niemożliwa do powstrzymania, a nawet kontroli,przez co kojarzy mi się z wielką lawiną śnieżną. Przy czym ta lawina coraz bardziej przyspiesza...
Kolejność zmian społecznych wywołana rewolucyjnym postępem zaczyna się od odkryć naukowych i wynalazków, które napędzają zmiany w technice i gospodarce, co z kolei skutkuje w zmianach organizacji społeczeństwa i na koniec w przemianach obyczajowych oraz mentalności ludzkiej. Właśnie zmiany mentalne ludzi a potem całego społeczeństwa zachodzą najwolniej i są najtrudniejsze, ponieważ wymagają porzucenia zasadniczych paradygmatów, którymi ludzie dotąd się kierowali. Jednak bez tego proces stopniowego społecznego oswajania rewolucyjnych zmian wywołanych przez CNT jest praktycznie niemożliwy.
A jak szybkie i gwałtowne sa to zmiany można dopiero zrozumieć, gdy sobie uświadomimy, iż zaledwie 100 lat temu, czyli 3-4 pokolenia temu większość Europy była rządzona przez 3 Cesarzy jako absolutnych władców, nie kontrolowanych przez nikogo, kobiety nie miały praktycznie żadnych praw obywatelskich, nie mówiąc o wyższym wykształceniu, a za homoseksualizm groziło wieloletnie więzienie.
Jak zawsze, podobnie potężne przemiany muszą wywoływać równie silne wstrząsy społeczne, czasem wręcz katastrofy, wprost zależne od tempa i siły czynników zewnętrznych a także od elastyczności organizacji poszczególnych społeczeństw. Pod tym względem w szczególnie tragicznej sytuacji znalazła się Cywilizacja Arabskiego Islamu ( choć dotyczy to w dużej mierze i pozostałych państw Muzułmańskich )
Prorok Mahomet, niewątpliwie jeden z największych geniuszy w dziejach świata samodzielnie stworzył całą nową Cywilizację, której organizacja społeczeństwa, obyczaje i mentalność była regulowana według Świętej Księgi Koranu, w którym nie wolno było zmienić nawet jednej litery.
Projekt ten był tak doskonale przygotowany, że Islam objął wielką część globu i rozwija się już od 15 wieków, mimo wszelkich zawirowań historycznych.
Jedną z głównych przyczyn sukcesu było skonstruowanie wprost hermetycznego systemu społecznego opartego na religii, który nie pozwalał na żadne zmiany, czyli był bardzo mało elastyczny. Dlatego obce wpływy z sąsiednich cywilizacji, jak Chrześcijańska nie mogły zmienić żadnych istotnych parametrów. Przez długie wieki ten system doskonale się sprawdzał, choć za cenę coraz większego zapóźnienia cywilizacyjnego, aż nadeszła katastrofa.
Coraz szybciej rozwijająca się CNT zrodziła kolejną rewolucję, tym razem Informacyjną, gdy nagle dzięki powstaniu sieci satelitarnych przekaźników TV oraz Internetu dotychczas szczelny mur oddzielający zapóźnione społeczeństwa na całej Ziemi od obcych wpływów nagle runął, zostawiając je praktycznie bezbronnymi wobec globalnego medialnego tsunami. Porażający efekt dla ładu społecznego takich społeczeństw można porównać tylko z pandemią rozmaitych chorób indiańskich plemion w Ameryce po przybyciu Konkwistadorów, równie bezbronnych wobec tamtej katastrofy, jak obecnie są bezbronne żyjące dotąd spokojnie w izolacji informacyjnej plemienne społeczeństwa.
Cywilizacja Islamu, trwająca w systemie feudalnym z czasów wczesnego Średniowiecza, którego nie mogła zmienić bez rozpadu społecznego okazała się szczególnie podatna na tą mentalną pandemię, czego skutki objawiły się praktycznie natychmiast. Po kolei państwa Arabskie albo się rozpadły, jak Somalia, Libia, Sudan, sa w stanie agonalnym, jak Syria czy Jemen, a kolejnymi wstrząsają bunty społeczne. Coraz większa liczba młodych, bezrobotnych mężczyzn nie mających dostępu do kobiet, pracy czy nauki szuka drogi wyjścia z tej pułapki za wszelką cenę.
W warunkach zwiększającego się chaosu reakcja też jest tradycyjna. Są to albo agresja wobec Obcych, szczególnie inaczej wierzących, skąd zrodziła się coraz większa wrogość Sunnitów i Szyitów oraz szybki wzrost ugrupowań terrorystycznych, albo próba izolacji od reszty świata, jak w przypadku Talibów. Innym coraz popularniejszym rozwiązaniem jest masowa emigracja do innych krajów żyjących w dostatku i spokoju, głównie w Europie.
Masowa emigracja nie jest niczym nowym we współczesnym świecie, odwrotnie, w końcu prawie cała Ameryka Północna została zasiedlona emigrantami. Wytworzył się nawet stały schemat emigracji zarobkowej, gdy z krajów o niższym poziomie rozwoju emigrują ludzie pojedynczo lub w małych grupach w poszukiwaniu lepszych warunków życia i pracy. Tacy emigranci z góry akceptują panujące w nowym miejscu zasady i obyczaje, a ich potomstwo w większości asymiluje się, stając się zwykłymi obywatelami nowej ojczyzny. Znamy ten obrazek aż za dobrze z dziejów polskiej emigracji " za chlebem "....tacy emigranci najczęściej stanowią bardzo pożyteczny składnik społeczeństwa.
Jednak najnowsza fala emigracji z Islamskich krajów mało przypomina taki schemat zarobkowej emigracji, wręcz przeciwnie, bardziej pasuje do niej określenie "inwazji za ziemią", charakterystycznej dla Germanów czy Słowian po upadku Cesarstwa Rzymskiego.
Omówieniem tej "inwazji" oraz reakcjami na nią europejskich elit oraz samych społeczeństw zajmę się w części II tego cyklu.
Inne tematy w dziale Polityka