Szanowni Panowie z ONR

 To oczywiste, że ja, stary Liberał w wielu sprawach nie zgadzam się ze stanowiskiem środowisk Narodowców, jednak nie zaprzeczam, że chcą reprezentować Polską Rację Stanu, tyle, że w sposób, który uważają za właściwy. Inaczej mówiąc, rozumiem i popieram emocje patriotyczne, tylko krytykuję sposób myślenia i podjętą strategię, jako błędną i potencjalnie szkodliwą.

Dlaczego więc w ogóle zwracam się do obcej mi w sumie formacji? Głównym powodem jest przykład Batalionu , teraz Pułku Azow, który wywodzi się z Ukraińskiej  Nacjonalistów, a który dał dowody nie tylko męstwa w obronie Ojczyzny, ale również skuteczności w organizacji i promocji swoich działań. Skoro zaś potrafią to Ukraińcy, to dlaczego nie Polacy, w razie wielkiej potrzeby, która oby nigdy nie nastała?

 

Oczywiście temat jest ogromny, obecnie chcę się tylko zająć jedną, choć ważną i jaskrawą sprawą, dotyczącą głównie ONR, ściślej jego części. Nie wiem, jak ta część jest duża i reprezentatywna, jednak w mediach jest traktowana jako swoista wizytówka ONR.   Chodzi o ludzi, demonstrujących swoje przywiązanie do ideologii hitlerowskiej.  Objawia sie to dzierganiem sobie swastyk, "zamawianiem pięciu piw", brunatnymi uniformami jak i barwą flag. Chociaż dawno zrezygnowałem z próby zrozumienia ich mentalności, chce zwrócić się do całego ONR.

Nie wątpię, że jak wszyscy poważni ludzie oczekujecie dla siebie szacunku, jednak na szacunek należy zasłużyć, zaś strachem czy pijarem nie da rady go narzucić, co więcej, najpierw sami musicie czuć go do siebie! Tymczasem niewolnicze naśladowanie dawno skrachowanej, obcej Nam formacji, która sromotnie przegrała w zderzeniu z Polskim Patriotyzmem zwyczajnie nie zasługuje na szacunek ....

 

Ale zacznijmy od początku - Polacy w swoich dziejach mieli zawsze tylko dwóch prawdziwych rywali, Niemców i Rosjan.

Niemcy byli dla nas śmiertelnym zagrożeniem, ponieważ parli na Wschód, na Słowian reprezentując sprawniejszą Cywilizację, która powstała w Zachodniej Europie w oparciu o osiągnięcia Rzymu. Żywioł Germański przejął tą Cywilizację o dwa, trzy wieki wcześniej od Nas, jednak to wystarczyło, aby stopniowo wynaradawiać Słowian, w tym Polaków. Na poziomie politycznym Germanie, czyli Niemcy i Austryjacy w XVIII w. podzielili sie Polską wraz drugim naszym wrogiem Rosją,  tworząc koalicję,  gdy Rzeczpospolita walczyła osamotniona . Dopóki trwała ta koalicja, nie mieliśmy żadnych szans!

 

Naszą jedyną szansą było rozbicie tej koalicji Zaborców, gdy sami się rzucą na siebie, a MY stworzymy koalicje z ich wrogami dla uzyskania Niepodległości. Udało sie to w wyniku I w.św., gdy wykorzystując klęski Zaborców, najpierw wyrzuciliśmy ze swoich ziem Germanów, potem Rosjan. Wykorzystaliśmy przy tym sojusz z Zachodem, głównie Anglosasami,  który stał sie dla Nas jedyną opcją umożliwiającą wygraną z oboma rywalami na raz.  Ten sojusz mimo wszelkich zawirowań trwa do dziś i nadal pełni swoją rolę.

 

Hitler doszedł do władzy, obiecując Niemcom odegranie się za klęskę w I w.św. i zniszczenie ich wrogów, w tym Polaków, a w pierwszej kolejności Żydów, których oskarżył o zdradę Ojczyzny. Obiecał im panowanie nad Europą i Tysiącletnia Rzeszę. Co ciekawe, miał dużą szansę na realizację obietnic, jednak dzięki szaleńczej polityce stracił wszystko i doprowadził do kolejnej, o wiele gorszej klęski.

Tutaj dochodzimy do sedna-

Nie chodzi nawet o zbrodnie Hitlerowców, każdy głupi potrafi być  zbrodniarzem, jak ma trochę siły! Chodzi o to, że obiecując złote góry Hitler pociągnął cały karny i zdyscyplinowany Naród w otchłań, a elitę Hitlerowców w pierwszej mierze. Panowie świata, jakimi sie czuli byli wyciągani jak szczury z bunkrów i prowadzeni na szubienice zwycięzców, zaś Gaulaiterzy, którzy mieli rządzić w Polsce, jak Frank czy Foster  zadyndali  na polskich stryczkach.

Hitlerowcy osiągnęli tyle, że do dziś w   Niemczech stacjonują obce wojska de facto okupacyjne  ( 70 lat po wojnie), zaś w Konstytucji był zapis, że w przypadku, gdyby Niemcom coś odbiło, to te wojska legalnie by mogły stłumić każdy opór dowolnymi metodami.

 

Hitler obiecywał wyrżnąć Żydów, a z Polaków uczynić niewolników dla Rasy Panów, tymczasem powstało żydowskie państwo Izrael, zaś Polacy zostali największymi zwycięzcami wojny z Hitlerem - wystarczy porównać mapy państw Niemieckiego i Polskiego przed II w.św. i po niej.  Nigdy w dziejach Niemcy nie stracili tak wielkiego terytorium na rzecz obcego Narodu!

 

Skoro więc Niemcy Hitlera rzucili się na Polaków i dostali ciężkie lanie, skutki którego widać do dziś, to jaki sens ma kultywowanie tradycji Hitlerowców, żałosnych partaczy i sprawców największej klęski w całej historii Niemiec? jak można czuć szacunek do siebie i oczekiwać go od innych, gdy sie wyczynia takie głupoty?

Tym bardziej, że w naszej własnej historii nie brakuje niczego, z czego może być dumny każdy Narodowiec! Na diabła jakaś swastyka, skoro mamy banderę dawnej floty ( ręka z szablą), skrzydła husarskie czy buławę hetmańską? Mamy swoje stroje, wielkie czyny i wspaniałe zwycięstwa. Zamiast żałosnych brunatnych oprychów mamy najlepszy dywizjon myśliwski wśród aliantów, Cichociemnych czy Żołnierzy Niezłomnych.