Na Białorusi od paru miesięcy rozkręca się potężny kryzys finansowy, ostatnio tez coraz wieksza inflacja, szczególnie żywności. Inflacja nawet według oficjalnych danych jest najwieksza w Europie. Nastąpił również b. dokuczliwy brak obcych walut w oczekiwaniu na nieuchronną dewaluację, co najmniej 30%, a także paniczny wykup żywności i wszelkich innych towarów, szczególnie tych, o których władza zapewnia, że na pewno nie będa drożały.
Przyczyną tych wszystkich zjawisk jest praktyczne bankructwo białoruskiej gospodarki połączone z fatalnymi relacjami z sasiadami - Unia zawiesiła wszelkie rozmowy o kredytach, które obiecano Łukaszence przed wyborami, Chiny nie spieszą z pomocą, natomiast Rosja proponuje oczywiście pomoc, tylko, że ceną jej ma byc praktyczne ubezwłasnowolnienie białoruskich władz, czyli coś, przed czym o wielu lat broni sie Łukaszenko. Szczerze mówiąc od razu po kretyńskich prześladowaniach wobec rywali wyborczych uważałem, że tym razem Łukaszenko przechytrzył sam siebie, ale nie sądziłem, ze tak szybko zostanie zapędzony do kąta.
W istniejącej sytuacji jedynym środkiem na dalsze trzymanie władzy nawet wbrew społeczeństwu, ktore budzi sie z ręka w nocniku z resztek socjalistycznego snu z Batiuszka w roli głównej jest zwyczajny, klasyczny terror, czyli zatraszenie opozycji i niepokornych. W tym celu najlepiej jest zorganizować prowokację i to krwawą, zwalic odpowiedzialność na opozycję i juz mozna spokojnie aresztować kazdego , kogo sie zechce pod pretekstem walki z terrorem. Jestem przekonany, że od jutra obejrzymy ten stary KGB-owski spektakl w pełnej krasie, a polscy opozycjonisci będa jednym z głownych celów nagonki.
Inne tematy w dziale Polityka
