Swój tekst kieruję do Wyborców oraz osób biorących udział w kampanii wyborczej. Przy czym z góry obiecuję, że wszelkie cytaty lub dalsze wykorzystanie tego tekstu będzie mile widziane. Uwaga - moją intencją jest przedstawienie Realu, czyli rzeczywistych skutków podjętej DECYZJI przy urnie, tak, aby żaden czytelnik nie mógł powiedzieć (również sobie), że nie wiedział, co czyni.
W niezwykłym zgiełku informacyjnym i propagandowym warto jest na spokojnie sprecyzować kilka oczywistych, choć starannie niedostrzeganych (zapomnianych) faktów. Prawdą jest, co działacze PIS-u stale twierdzą, iż dr. Nawrocki nie jest kandydatem ich partii, zresztą także nie jest oczywiście kandydatem obywatelskim. Karol Nawrocki jest osobistym, starannie wybranym w kilkumiesięcznym castingu kandydatem Jarosława Kaczyńskiego, przy którym jego prywatna partia PIS nie miała nic do gadania. Przypomnę, że wśród 6 kandydatów do tej roli Nawrocki miał najgorsze wyniki! Jednak przeważył nad wszystkimi jedną zaletą nie do przebicia - nie posiadał żadnej politycznej frakcji, która by go wspierała, dlatego był i ma być całkowicie zależnym od swojego Stwórcy, znacznie bardziej od już odchodzącego Prezydenta Dudy.
Dlatego tak naprawdę nie ma znaczenia, kim był, jakie ma zalety i wady. Prawdziwym Szefem w Pałacu będzie Prezes Kaczyński i to JEGO wybiorą głosujący na Nawrockiego i nikt, cokolwiek orientujący się w polskiej polityce nie może mieć żadnych wątpliwości. Nie zamierzam krytykować czy moralizować, to jest oczywisty fakt i tyle. Dlatego trzeba zrozumieć cele, które chce osiągnąć Prezes i tym zajmę się dalej. Dobrze wiadomo, że Kaczyński potrafi myśleć strategicznie, na lata naprzód, stąd łatwo zauważyć, że sama wygrana w wyborach na Prezydenta Polski stanowi dla niego tylko dogodny STOPIEŃ dla prawdziwego zwycięstwa w wyborach do SEJMU, bo dopiero wtedy odzyska PRAWDZIWĄ władzę. Oglądając zaś jego aktualne wystąpienia i przemówienia, łatwo sie przekonamy, że nabrał jeszcze większej zaciętości i uporu w dążeniu do zniszczenia WROGÓW, niż kiedykolwiek przedtem.
Jest dość oczywiste, że najskuteczniejszą taktyką odzyskania władzy jest doprowadzenie Polski pod rządami wrogiej Koalicji do jak najgorszego stanu, tak aby WYBORCOM żyło się jak najtrudniej, a aktualna Władza była bezradna, według nieśmiertelnej zasady - Im gorzej, tym lepiej! Wtedy wkurzeni obywatele zagłosują na "całą na biało" Opozycję. Posiadając zaś własnego, osobistego Prezydenta, Prezesa NBP, Szefa Trybunału Stanu i Przewodniczącego SN można skutecznie i sprawnie zablokować wszelką działalność ustawodawczą i sądowniczą. Pokażę prosty, acz aktualny przykład- Premier Tusk, główny WRÓG Prezesa zapowiedział wielką (masywną) akcję Deregulacji skrajnie zbiurokratyzowanej administracji państwowej, dla tego celu potrzeba wydać około 120 Ustaw Sejmowych. Wystarczy więc przy pomocy Prezydenta przeprowadzić sabotaż tych Ustaw, aby cała gromko zapowiedziana akcja padła, kompromitując Rząd. I tak można działać przy każdej innej okazji, z zimną krwią czekając na wybuch społecznego gniewu. Oczywiście ogólny bałagan i sabotaż prac Rządu bardzo negatywnie odbije się na jakości życia Obywateli, ale to nic osobistego, to po prostu polityczny biznes i gra o władzę.
Oczywiście Rafał Trzaskowski jest też partyjnym Kandydatem, więc można się spytać - a co to za różnica w porównaniu z Nawrockim? Ano jest różnica i to zasadnicza! Rzecz w tym, iż wybrany Prezydent Trzaskowski będzie współpracował z całych sił z rządzącą Koalicją Premiera Tuska, a nie sabotował ją z wielkim zapałem, jak Prezydent Nawrocki. A jakie mamy na to gwarancje ? Można powiedzieć, że żelazne! Wilcze prawa walki politycznej powodują, że dla Premiera Tuska i wspierającej go Koalicji najważniejszym zadaniem jest zapewnienie maksymalnie możliwego zadowolenia Obywateli, a więc przyszłych Wyborców, bo inaczej za pomocą kartki wyborczej wymienią ich na obecną Opozycję. Dlatego przykładowo Prezydent Trzaskowski starannie postara się o wprowadzenie możliwie jak najskuteczniejszych Ustaw Deregulacyjnych, nie szczędząc dla tego celu wysiłku, aby maksymalnie zadowolić obywateli i polepszyć pracę państwowych urzędów. Co najmniej w takim samym stopniu, co Prezydent Nawrocki, blokując i przeszkadzając w wielkim dziele poprawy procedur, w których musimy żyć. Co ciekawe, nie będzie to zależeć tylko od jego empatii i poczucia patriotyzmu (których mu oczywiście nie odmawiam), co również zrozumienia własnego najlepszego interesu oraz jego DRUŻYNY. A przyznacie, że to jednak najlepsza możliwa gwarancja :-)
Podsumowując, wyborca głosujący na Nawrockiego ma gwarancję, iż przez najbliższe 3 lata może się spodziewać potężnych kłopotów i pogorszenia warunków życia, nie licząc stałych ciężkich awantur i znacznego spadku bezpieczeństwa państwa w naprawdę interesujących czasach, zapewnionych nam przez niezgłębioną mądrość Amerykańskich Wyborców. I to nie dlatego, że Nawrocki chce Nam zrobić na złość, tylko jest to niezbędne dla odzyskania Władzy przez Prezesa Kaczyńskiego. Natomiast Prezydent Trzaskowski zrobi wszystko, co potrafi, aby Nam żyło się wygodniej, dostatniej i bezpieczniej, bo to jest JEDYNY sposób na zachowanie Władzy w najbliższych wyborach dla rządzącej Koalicji. Tylko tyle i aż tyle....
Inne tematy w dziale Polityka