marek.w marek.w
209
BLOG

Polityczny biznes-plan Elona Muska

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 19

Nazwanie ostatniego wtargnięcia Elona Muska do świata polityki rajdem pijanego słonia po składzie porcelany jest ewidentnym niedopowiedzeniem. Najwyraźniej  postanowił prześcignąć swojego szefa  w ilości prowokacji, wygadywanych głupstw, obrażaniu ważnych polityków sojuszniczych państw, a posumował swoją radosną działalność osławionym na cały świat gestem "hajlowania". Dla Nas, Polaków oczywiście najważniejsze jest jego wsparcie dla skrajnie prawicowej niemieckiej partii AfD, która kwestionuje naszą zachodnią granicę a na dokładkę stanowi rosyjską agenturę.

Popularnym nie tylko w lewicowych kręgach tłumaczeniem co najmniej dziwnego zachowania Elona jest mieszanka supozycji od używania zbyt silnych dopalaczy, co w końcu dało nieunikniony efekt, poprzez upojenie zbyt nagle zdobytą władzą, które już dosięgło tak licznych polityków, kończąc na nagłym wyjściu na zewnątrz "ciemnej strony mocy", stale obecnej w jego mentalności. Oczywiście nie można odrzucać możliwości, iż jest to prawdziwą diagnozą, a najpewniej stanowi pewną część przyczyn tak niezwykłego zachowania, jednak osobiście doszedłem do wniosku, że znacznie bardziej prawdopodobna jest  inna narracja. Opieram się tutaj na moich wieloletnich analizach tego niezwykle ciekawego zjawiska, zwanego Elonem Muskiem, podczas pisania licznych tekstów na jego temat na Salonie24.

Zacznijmy od pewników - 1. najważniejszym czynnikiem napędzającym od tylu lat Muska jest mieszanka gigantycznego Ego, niepowstrzymanej ambicji i żądzy uzyskania nieśmiertelnej sławy, jako człowieka, który otworzył dla Ludzkości możliwość ekspansji na Słoneczny Układ Planetarny, czego sztandarowym osiągnięciem ma być  założenie stałej Kolonii na Marsie.  Cała pozostała działalność jest podporządkowana temu głównemu zadaniu.                                                                                                                           2. już osiągnięta potęga, a więc zdobyta fortuna, sukcesy w budowie największych firm w swoich dziedzinach, światowa sława jest tylko kolejnym etapem w drodze do wyznaczonego celu. W ciągu najbliższych lat można się spodziewać kolejnych przełomów technologicznych , będących dziełm jego firm, jak wejście Starshipa do lotów komercyjnych, powstaniu prawdziwego autonomicznego samochodu, wprowadzeniu łączności poprzez Starlinka za pośrednictwem smartfonów, nie mówiąc nowej generacji SI. Chyba nie trzeba tłumaczyć, jak te i inne osiągnięcia  wzmocnią jego potęgę.  Ani myśli zatrzymać się dla choćby krótkiego odpoczynku po 30 latach nieustającej harówki, która dawno by wykończyła każdego innego człowieka. Drugą stroną medalu jest bezwzględność, z jaką traktuje zarówno innych ludzi, jak i swój organizm, prąc do przodu.                                                     3. gdy się zorientował, że dalej nie może się rozwijać bez uzyskania poważnej siły politycznej, postanowił poprzeć tego polityka, który mógłby zaoferować mu najwięcej szans na jej zdobycie. Po falstarcie z Ronem DeSantisem oczywistym kandydatem stał się Donald Trump mimo swoich rozlicznych wad, dlatego wsparł go w zdobyciu Prezydentury, być może w decydującym stopniu. Jednak od razu zderzył się z zasadniczym problemem, bez rozwiązania którego nie miał szans na realizację swojego politycznego biznes-planu.             

Po 3 tygodniach sprawowania władzy potwierdza się w całości  teza, że u Trumpa przeważają cechy rozwydrzonego bachora, upojonego władzą, który kompletnie nie liczy się ze skutkami swoich działań, co paradoksalnie zapewnia mu taktyczną przewagę nad zwykłymi politykami, przyzwyczajonymi do dyplomacji i poczucia  odpowiedzialności. Oczywistym tego skutkiem jest to, że Trump organicznie nie zniesie żadnego rywala na swoim podwórku,  który by mógł go zaćmić, a akurat Musk jest wzorcowym wręcz kandydatem na takiego rywala. Nic więc dziwnego, że wszyscy "życzliwi", których Elon kolekcjonuje z mistrzostwem godnym samego Trumpa, oczekiwali od początku, kiedy Władca Świata pogoni "wyskoczkę" w diabły. Dlatego musiał przekonać SZEFA do dwóch podstawowych rzeczy, które powinny mu zapewnić bezpieczeństwo (pytanie tylko, na jak długo).

Po pierwsze, musiał okazać się równie pożytecznym, jak w trakcie kampanii wyborczej, bo jasne jest, że poczucie wdzięczności Trump ma równie starannie amputowane, jak Musk empatię wobec bliźnich.  W tym celu stał się takim "Trumpem na sterydach", realizując w ścisłej współpracy akcje, których nawet Donald nie mógł robić, typu złośliwego obrażania Premiera Kanady, Premiera W.B czy Kanclerza Niemiec lub popierania skrajnie prawicowych partii w Niemczech czy Anglii. Inną dziedziną stała się walka z federalną biurokracją, walka, do której jest wręcz urodzony oraz ze zjawiskiem lewackiego "woku". Po drugie, zastosował klasyczną maskirowkę, poprzez swoje wygłupy, tańce na podium i podobne błazeństwa udowadniając,  że jest zwykłym klaunem,  którego Szef nie musi się obawiać. No bo który polityk przy zdrowym umyśle, walczący o pozycję Lidera, tak bardzo by się kompromitował na oczach całego świata?

Mimo wszystko sądzę, że prawidłowo wyliczyłem dalekosiężny  polityczny biznes-plan Muska,  udowadniający, że jest znacznie bardziej niebezpiecznym graczem, niż go oskarżają wrogowie. Zacznijmy od zasadniczego faktu - współpraca z Trumpem jest dla Muska tylko jednym z kolejnych stopni dla uzyskania prawdzych politycznych wpływów. Zgoda, że bardzo ważnym stopniem, wartym wszystkich ofiar i wysiłków, ale tylko paroletnim, ponieważ już za 2 lata Trump zacznie nieodwołalnie tracić swoją atrakcyjność dla młodych, ambitnych polityków, w szybkim tempie zbliżając się do politycznej emerytury wzorem wszystkich poprzedników. Znamy plan Trumpa i środowiska WAGA, polegający na zastąpieniu go za 4 lata obecnym wiceprezydentem Wancem, co zapewni kontynuację władzy i wplywów dla obecnego otoczenia Prezydenta. Ponieważ to środowisko nienawidzi z całej duszy Elona, wanguję, że zasadniczy bój między nimi nastąpi w połowie 26 r, gdy zacznie się kolejna kampania wyborcza do Kongresu.

Dlatego uważam, że Musk świadomie robi z siebie błazna  na zasadzie mimikry,  aby rozbroić aktualne polityczne miny na swojej drodze, przynajmniej w dużej mierze. Oczywiście traci przez to szacunek olbrzymiej liczby ludzi, którzy nigdy nie oczekiwali po największym Geniuszu XXI w. podobnych głupot, na dodatek potencjalnie bardzo groźnych, na przykład popieranie dążenia do władzy AfD, zapowiadającej  rozwalenie Unii Europejskiej. Proszę jednak zwrócić uwagę na zaskakującą przeciwskuteczność ostatnich posunięć Elona, w sumie udało mu się skłonić do zwarcia szeregów w każdym z zaatakowanych krajów, jak Kanada, Anglia, Niemcy, czyli efekt uzyskał dokładnie przeciwny od zamierzonego. Oczywiście można to tłumaczyć jego niedoświadczeniem politycznym, które zresztą łatwo zauważyć w pospiesznym, wprost chaotycznym rozpychaniu się na dworze Prezydenta, jednak wcale bym się zdziwił, gdyby złośliwie chichotał bez świadków.

Co do ryzyka politycznego, związanego z ogromnymi  stratami wizerunkowymi, które poniósł ostatnio, sądzę, że również jestem w stanie go wytłumaczyć. Trzeba pamiętać, że nie zależy mu tak naprawdę na bieżącej popularności wśród wśród rzesz społeczeństwa, w końcu nigdy nie stanie do wyborów, bo jest to mu zupełnie niepotrzebne. Poparcia będzie szukał wśród "ludzi władzy i pieniądza", którym będzie mógł łatwo wytłumaczyć swoją taktykę jak i plany na przyszłość. Właśnie możemy zaobserwować początek tworzenia  Koalicji Supermiliarderów,  głównie z Silikonowej Doliny, którym obiecuje osiągnięcie nowego, wyższego poziomu potęgi politycznej pod jego przewodem. Można się spodziewać, że ta Koalicja w najbliższych latach stoczy zasadniczy bój zarówno z MAGA, jak i Progresywnym Lewactwem, choć te przewidywania mogą oczywiście kompletnie się nie sprawdzić, zbyt wiele niewiadomych czycha po drodze.

Uwaga - w bieżącym tekście nie chcę oceniać jego walki o władzę z pozycji moralności czy pożytku dla ogółu, tym bardziej pomysł stworzenia Koalicji Miliarderów, na to przyjdzie czas w osobnych notkach, teraz po prostu  opisuję Real,  tak jak to widzę po wielu latach śledzenia jego działań, a po drugie, mamy zbyt wiele niewiadomych 

Natomiast w ramach narracji Musk a Sprawa Polska jest dość oczywiste, że jego poparcie dla skrajnej prawicy dosłownie na całym świecie, a szczególnie dla AfD stanowi dla Polski duże niebezpieczeństwo i  słusznie jest oceniane bardzo nieprzychylnie. Musimy jednak pamiętać, że w jego globalnych planach nie jesteśmy zbyt ważnym elementem, a przy tym polskie władze wyjątkowo zgodnie niezależnie od obozu politycznego NIGDY nie podjęły  próby nawiązania współpracy, jak choćby Niemcy. O co zresztą od lat apelowałem, z wiadomym skutkiem, gdy Musk jeszcze nie był TYM Muskiem.                                                                                                                                                   



marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka