marek.w marek.w
286
BLOG

Narodziny nowej potęgi

marek.w marek.w USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Nie, tytuł nie dotyczy Jego Wspaniałości Donalda Trumpa, wybranego dzięki niezgłębionej mądrości wyborców w Ameryce. Jak na razie oglądamy rozbuchany pijar i pławienie się Wybrańca w blasku chwały. Prawdziwy test dla Trumpa odbędzie się podczas bezpośredniego spotkania z Cesarzem Xi,  na którym zostanie ustalona także przyszłość cesarskiego wasala Putina. Być może Trump ten test zda, ku mojemu zdziwieniu zresztą.

Swoje eventy Amerykanie potrafią organizować na najwyższym poziomie, stąd na inauguracji nie było większych niespodzianek, a jedyną naprawdę ciekawą rzeczą była obecność grupki panów, pozornie niczym niewybijających się z odświętnego otoczenia. Byli to szefowie największych amerykańskich firm technologicznych,  według amerykańskiego określenia "więcej warci" od całego razem wziętego pozostałego tłumu VIP-ów. Dlaczego uważam to za takie ważne? Otóż spotkali się razem ludzie wielkiego sukcesu, normalnie zaciekle ze sobą rywalizujący i to nie tylko na długość swoich jachtów no i mieli możność odliczyć siebie oraz wejść na następny poziom zrozumienia Realu.

Dla praktycznie wszystkich obserwatorów (komentatorów), oślepionych blaskiem złota, była to wyłącznie czołówka najbogatszych ludzi na świecie, tymczasem jest to  głęboko mylna obserwacja.  Ich faktyczna wartość polega na krzyżówce ogromnej ambicji, nadzwyczajnej sprawności intelektualnej, talentowi organizacyjnemu połączonych z bezwzględnością w działaniu z dodatkiem wielkiego szczęścia. Każdy z nich po drodze pokonał tysiące rywali, czasem równie twardych i sprawnych w biznesie, jak on sam. Swoje fortuny dosłownie wyrwali w zaciekłej walce w miejskiej dżungli, co czyni każdego z nich bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Oczywiście od podobnych ludzi roi się w historii nie tylko Ameryki i ich spotkanie na wielkim evencie nie byłoby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie parę raczej niecodziennych faktów.

Finansowi i przemysłowi magnaci istnieli "od zawsze", zajmowali swoją niszę ewolucyjną i starali się działać w cieniu, wykorzystując sznurki, na których trzymali polityków i wysokich urzędników. Jednak pojawił się niejaki Elon Musk i pokazał całemu światu, jak wykorzystać swój talent oraz zdobyte zasoby dla osiągnięcia błyskawicznego politycznego sukcesu, a co najważniejsze, pokazał to pozostałym potentatom,  że tak można!  Musimy pamiętać, że każdy z tym multimiliarderów napędzany jest energią i ambicją nie mniejszą niż i Muska, a on po prostu, jak zwykle wypełnił rolę przecierającego drogę dla pozostałych, jak w Tesli czy SpaceX-ie. Sądzę przy tym, że dla każdego z czołówki potentatów osiągniecie sukcesu w polityce, zdobycie kolejnego stopnia w posiadanej potędze będzie znacznie bardziej atrakcyjnym zadaniem od zarobienia kolejnego miliarda$ czy kupna kolejnego pałacu.  Aby jednak moja prognoza o narodzinach kolejnej POTĘGI się sprawdziła, członkowie tej Grupy muszą zdać podstawowy test na wielkość - zrozumieć i zaakceptować prosty pozornie fakt, iż tylko działając razem, w ścisłej współpracy, osiągną prawdziwy sukces, czyli realne wzmocnienie swojej potęgi poprzez wspólne działanie na arenie politycznej.Co dla tych dotąd zaciekle konkurujących biznesmenów, zawierających co najwyżej przelotne sojusze, wcale nie będzie prostą sprawą.

Następnym, jeszcze o wiele trudniejszym testem stanie się wybranie faktycznego przywódcy, który jest niezbędny w każdym takim przedsięwzięciu. Oczywiście od razu nasuwa się kandydatura  Elona Muska,  najpotężniejszego z nich no i inicjatora nowego przełomu w życiu społecznym i oczywiście politycznym Ameryki. Jednak widzę bardzo poważne problemy, przy czym większe o dziwo po stronie Muska, niż pozostałych uczestników Grupy (Koalicji ?). Pozostali po prostu będą musieli pogodzić się z jego pozycją Lidera, nie zważając na niektóre "urocze" cechy charakteru albo zrezygnować z uczestnictwa w potencjalnie niezwykle ciekawym i opłacalnym projekcie. Natomiast Musk będzie musiał udowodnić, że potrafi przełamać nabyte nawyki i wykazać się prawdziwą mądrością polityczną, co przy jego całkowitym braku empatii jest bardzo trudnym zadaniem. W końcu od wielu lat w naturalny sposób dominuje każde środowisko, w które wchodzi (lub je tworzy) i traktowanie wspólników jako równych sobie będzie raczej nowym doznaniem.

Na dokładkę skala jego ostatnich wygłupów przekroczyła poziom, pozwalający traktować go jako naprawdę poważnego Gracza politycznego, co ja określam ulubioną sentencją  -Noblesse Oblige!  Jeśli mam rację, traktując jego występy jako "teatr jednego widza", czyli przekonanie Trumpa, że Elon to swój chłop i robi wszystko, aby dogodzić szefowi, to być może taka taktyka warta jest utraty szacunku u poważnych graczy, choć to bardzo ryzykowne działanie. Gorzej, jeśli są one dowodem, że jednak od ciągłych sukcesów mówiąc popularnie "w końcu odbił mu dekiel", bo to będzie początek jego końca, co oczywiście stałoby się prawdziwym nieszczęściem dla Ludzkości (w co nadal głęboko wierzę).

Jeśli mimo wszystko podobna Koalicja Potentatów powstanie, będą mieli półtora roku na zorganizowanie własnej Ekipy oswojonych polityków, którym zapewnią dzięki posiadanym zasobom finansowym i wpływom karierę w Kongresie po następnych wyborach w listopadzie 26 r. Dzięki temu uzyskają pozycję  Trzeciej Siły,  bez której nie będzie można nic osiągnąć i z którą wszyscy będą musieli się liczyć, w tym oczywiście Trump, który zacznie z początku powolną utratę swoich wpływów, jako przyszły polityczny emeryt, od którego nie będą zależały polityczne kariery młodych wilków.

Nie oceniam tutaj, na ile korzystne względnie niebezpieczne może być uzyskanie tak wielkiego wpływu politycznego przez Oligarchów dla reszty społeczeństwa amerykańskiego a także dla pozostałego świata, do tego potrzeba będzie szerokich analiz i rozważań wielu autorytetów. Nawet nie twierdzę, że mój sceniariusz musi się ziścić, ponieważ potrzeba do tego szeregu skomplikowanych działań i zgody wielu "trudnych" ludzi, już nie mówiąc o nazwijmy to tak "ciekawej osobowości " kochanego Elona. Po prostu  proponuję obserwację działań określonej grupy osób,  jak już zacznie nam się nudzić w nadciągających czasach :-) 

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka