marek.w marek.w
165
BLOG

Opowieść o patologicznym optymiście

marek.w marek.w Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Tym mianem określił się Elon Musk w swoim najnowszym wystąpieniu dla akcjonariuszy Tesli. Dodał przy tym, iż bez tej patologii nie powstałaby  żadna z Gigafactory,  nawiasem mówiąc ostatnią budują w Meksyku i powinna ruszyć z produkcją w 2025 r.

Musk spokojnym tonem zapowiedział, jakby to było zupełnie proste i oczywiste, że w ciągu paru lat Tesla osiągnie kapitał na giełdzie w wysokości kilku trylionów$ i  zostanie największą firmą w dziejach  (dla jasności, trylion $ to jest milion milionów). A stanie się to dzięki co najmniej trzem rewolucjom w skali wręcz cywilizacyjnej, czyli co najmniej porównywalnej z przejściem motoryzacji na napęd elektryczny.

Pierwszą z nich będzie wprowadzenie  sterowania samochodami przez SI,  czyli bez udziału  ludzkiego kierowcy z poziomem bezpieczeństwa kilkakrotnie przewyższającym ludzkie możliwości. Sposobem na osiągnięcie tego celu jest stałe poprawianie osiągnięć istniejącego programu sterującego Teslami, nadal pod nadzorem kierowcy. Tempo usprawnień jest na tyle duże, że można się spodziewać ostatecznego przełomu dosłownie w najbliższych miesiącach. Oczywiście potem nastąpi droga przez mękę w Federalnej Agencji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, aby biurokraci zezwolili na jego stosowanie, ale to będzie już z górki. Tesla planuje stworzenie tysięcy, a później milionów tzw. Robotaxi, zysk z których powinien wielokrotnie przewyższyć ten z produkcji samochodów elektrycznych.

Druga rewolucja dojrzewa w dziedzinie magazynów energii, bez których niemożliwy jest kompleksowy system OZE, opartych na panelach fotowoltaicznych i wiatrakach. Obecne baterie akumulatorów są zdecydowanie za drogie, jednak dzięki stałemu procesowi usprawniania oraz efektowi skali produkcji zbliża się punkt przełomu, gdy  łączny koszt systemu OZE wraz z magazynami energii stanie się konkurencyjny wobec dotychczasowej energetyki opartej na spalaniu paliw kopalnych. Już teraz Tesla co roku zwiększa dwu- trzykrotnie produkcję takich magazynów. Oczywiście jest to zadanie skrajnie trudne, jednak jego rozwiązanie spowoduje ostateczne przejście na energetykę opartą na  OZE. Trudno wręcz ocenić skalę nadchodzącej rewolucji nie mówiąc już o poziomie zysków dla producentów takich tanich magazynów energii.

Trzecia rewolucja najbardziej zbliża nas do rzeczywistości opisywanej (lub filmowanej) w klasycznej SF.  Chodzi o masową budowę Optimusów, czyli androidów (robotów humanoidalnych),  zastępujących Człowieka przy wielu rozmaitych czynnościach. Tesla zabrała się za konstrukcję Optimusów stosunkowo niedawno, jednak tempo usprawnień pozwala mieć nadzieję, że w ciągu paru lat do masowej produkcji wejdą w pełni komercyjne modele. Przy czym Musk podkreślił, że jak zwykle problem nie polega na budowie pojedynczego egzemplarza, tylko zbudowania całego systemu produkcji masowej TANICH, zdolnych do rozmaitych prac robotów, a w tej dziedzinie Tesla nie ma żadnej konkurencji.

Optimusem sterował będzie ten sam procesor, co autonomiczne Tesle,  posługujący się tylko odmiennym programem SI, również nastawionym na stałą łączność z innymi procesorami i stale ulepszany, dokładnie według systemu szkolenia SI w samochodach autonomicznych. A przy okazji okazało się, że na rynku nie ma praktycznie elementów konstrukcyjnych dla budowy robota, typu siłowników, stawów itp. i inżynierowie Tesli musieli je zbudować on nowa. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak zaawansowanej to wymaga bazy produkcyjnej i klasy zespołów inżynierskich, na szczęście załoga Tesli już jest wytrenowana w tworzeniu rzeczy niemożliwych od ręki :-). Pierwsze testowe egzemplarze już trafiły do obsługi fabryk Tesli, gdzie będą nieustająco usprawniane, np. obecny model dłoni robota ma 11 stopni swobody, a już buduje się model o 21 stopniach swobody (co według Elona umożliwi mu grę na fortepianie) i tak się dzieje we wszelkich szczegółach.

Celem Tesli będzie budowa linii produkcyjnych zdolnych do budowy milionów szt. Optimusów rocznie w cenie ok. 10 tys.$ za sztukę, czego efektem powinien być dosłownie  kolejny przewrót cywilizacyjny  o niemożliwym do oceny zasięgu, już nie mówiąc o następstwach społecznych. W każdym razie absolutnym priorytetem będzie bezpieczeństwo i kontrola samych robotów, aby ludzie nie czuli się bezpośrednio zagrożeni. Bo skala zmian pośrednich wywołanych coraz większą liczbą robotów zdolnych do zastąpienia ludzi w szeregu czynności jest obecnie praktycznie niemożliwa do przewidzenia, w każdym razie zapowiadają się naprawdę ciekawe czasy :-). Przy czym osobiście jestem przekonany, że przedstawione plany są jak najbardziej realistyczne, w końcu inna jego firma, SpaceX właśnie osiągnęła poziom wystrzelenia na orbitę 90 % wszystkich komercyjnych  ładunków NA ŚWIECIE. Jedna prywatna firma wobec wszystkich światowych Agencji i ogromnych koncernów z prawie nieograniczonymi zasobami....

Gdy słucha się Muska, a przecież omawiamy tylko jedną z jego firm, w oczy dosłownie rzuca się pasja i energia,  które napędzają go od tylu lat, a przecież wygląda, jakby dopiero się rozkręcał. Ani myśli zatrzymać się choćby na chwilę, a co ważne, potrafi nakłonić swoje załogi to podobnie katorżniczej, a przy tym rekordowo skutecznej pracy. Co nie przeszkadza, że kolejka  inżynierów chętnych do takiej pracy bije światowe rekordy, pozwala więc na staranną selekcję i budowę najlepszych zespołów na świecie. Gdy zastanawiałem się, jak w skrócie nazwać sedno jego geniuszu (którego skalę chyba już nikt nie neguje), nasunęło mi się jedno słowo -  CREATOR (twórca).  A jeśli sądzicie, że właśnie wpadłem w patos, przypomnijcie sobie, w ilu dziedzinach dokonuje na naszych oczach istnych przewrotów na skalę ludzkiej Cywilizacji.

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Technologie